Bardzo Ci współczuję malami1
.
Bezwzględnie zapisz mamę do hospicjum. Wystarczy skierowanie od lekarza rodzinnego. Twoja mama będzie potrzebowała Waszej opieki i obecności.
Myślę, że chorzy przeczuwają zbliżający się koniec. Mój tato miał przeczucie, że Jego koniec jest bliski, pomylił sie o niecały tydzień. Myślał, że zdąży ubrać choinkę na święta, niestety na pięć dni przed wigilią Go pochowaliśmy.
Choroba naowotworowa jest bardzo nieprzewidywalna, nie wiadomo co przyniesie jutro. Poczytaj wątki na forum, jedni chorzy w takim stanie jak Twoja mama żyli kilka miesięcy, niektórzy odchodzili niestety bardzo szybko.
Ja skontaktowałabym się z lekarzem od chemioterapii i radioterapii, dla mnie ważne byłyby każde sugestie, może coś zaproponują, przyspieszą jakieś badania.
Życzę Ci dużo siły i wytrwałości.