gizela79, strasznie wzruszająca jest Wasza historia ;(( łezka mi się w oku zakręciła...
Bardzo mocno trzymam za Was kciuki, może Wam się uda.... ;(
Cieszę się gdy czytam, że Mamci wrócił apetyt - z tym jabłecznikiem to jej zazdroszczę
na samą myśl się oblizuję
) Rób wszystko aby zapewnić mamusi jak najwspanialszą opiekę i dawaj jej miłości ponad normę..... choć wiem, widzę, czytam.... że jest wam strasznie ciężko ;(
Dużo sił Wam życzę w tej walce - całusy dla Ciebie i Twojej kochanej Mamy