Witam,
7 lat temu teściowa zachorowała na nowotwór piersi. Musiała zostać cała pierś usunięta wraz z węzłami chłonnymi. Od tego czasu miała regularne kontrole u lekarza, chemia jej się skończyła rok temu. Od momentu choroby raz w roku wchodziła jej "róża" w rękę z której usunięto węzły a od dłuższego czasu ręka ją tak boli, że nie mogła nic nią robić. Żadne leki ani zastrzyki przeciwbólowe nie pomagały. Lekarz dał jej skierowanie na komplet badań w tym markery, które wyszły znacznie powiększone oraz na scyntygrafię kości. Przesyłam wyniki oraz prosiłabym o informacje jak wygląda wg was sytuacja czego się spodziewać... ewentualnie namiary na specjalistów do których można się zgłosić.