Więc zacznijmy od początku. Na prawym ramieniu miałem ,,pieprza" (w sumie jak i na całym ciele). Pieprz ten przeszkadzał mi czesto aż wreszcie niechcąco zadrapałem go na siłowni i postanowiłem ze musze cos z tym zrobić. Chciałem go wypalić lecz lekarz oznajmił mi ze on nienadaje się na wypalenie tylko muszę go wyciąć. Pieprz został wycięty i poddany badaniu. Niestety w piątek dowiedziałem się że mam czerniaka, kolejne badania są robione - w środę powinny być wyniki.
Mam kilka pytań:
1.co jeśli okaże się ze sa przerzuty jakiekolwiek? wycięcie węzłów chłonnych? wartowniczego?
2.ile wycięcie węzłów chłonnych kosztuje prywatnie?
3.ile po wycięciu węzłów leży się w szpitalu?
4.ile po wycięciu węzłów nie można się nadwyręzać? muszę wracać do pracy
5.co dalej ???
Hej.
Zacznijmy od tego że nie napisałeś żadnego wyniku i nie można napisać jakie będzie dokładnie dalsze postępowanie.
Wszystkie informacje znajdziesz na necie na przykład http://www.akademiaczerni...asady-leczenia/
Napisz dokładne wyniki hist-pat i głowa do góry
pozdrawiam
Kubo1985,
Zacznij od poczytania wątków dotyczących czerniaka u nas na forum. Na wiele pytań znajdziesz odpowiedzi.
Odniosę się do punktu 2.: Absolutnie nie wolno leczyć czerniaka "prywatnie". To potencjalnie śmiertelna choroba - zdajesz sobie sprawę z powagi sytuacji? Wyłącznie najlepsze ośrodki wchodzą w grę, np. Centrum Onkologii w Warszawie.
Kubo1985 napisał/a:
muszę wracać do pracy
Przede wszystkim musisz spróbować wyleczyć czerniaka...
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Madzia70 źle sie chyba zrozumieliśmy. Ja nie chcę gdzies u ,,weterynarza" leczyć czerniaka tylko chodziło mi o to że ja mieszkam na stałe w Holandii i nie mam PL ubezpieczenia i najprawdopodobniej będę musiał płacic z własnej kieszeni ponieważ ubez. Holenderskie tego nie obejmie.
Apropo moze ktoś wie czy Holenderskie ubez. pokryje taki zabieg?
[ Dodano: 2015-04-06, 11:03 ]
Mariuszu ja nie mam wyników na ręce, znajomy lekarz z PL do mnie dzwonił w piątek i mówił że z wyników wychodzi że mam czerniaka i posłał mój ,,wycinek" czy jak tam zwał na kolejne badania (chyba czy nie ma żadnych przerzutów - nie znam sie).
Ok to zmienia postać rzeczy.
Myślę, że ubezpieczenie zdrowotne w Holandii obejmuje wszystkie kraje UE - ale musisz to sprawdzić.
Na podstawie pobranego znamienia nie można stwierdzić obecności przerzutów. Stwierdzono czerniaka - i teraz wykonuje się dalsze badania, na podstawie których zapadnie decyzja, co dalej - czy pobrać węzeł wartowniczy, jaka jest jego, po ludzku mówiąc, złośliwość - czyli szansa na to, że dał przerzuty, jak dalej leczyć.
Kubo1985 napisał/a:
nie znam sie
Dobra rada: "poznaj się" - jak najszybciej i jak najdokładniej ze swoją chorobą. Poczytaj wątki na Forum - leczenie czerniaka często jest niestety prowadzone nieprawidłowo - wiedza na temat choroby da Ci bezpieczeństwo. Bywa, że źle leczony czerniak kończy się tragicznie.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Czerniak jest rakiem i nie wyobrażam sobie żeby ubezpieczenie w Holandii nie obejmowało jego leczenia. Poproś lekarza żeby napisał ten wynik po angielsku (lub ostatecznie po łacinie), ustalił gdzie te próbki będą przechowywane i zgłoś się do lekarza w Holandii. I to wszystko jak najszybciej. Na początku czekają Cię tylko najwyżej kilkudniowe procedury i badania, co nie powinno Ci przeszkadzać specjalnie w pracy. Pamiętaj że w ostatnich badaniach wskazano że właśnie obywatele Holandii są najbardziej zadowoleni ze swojej służby zdrowia w całej UE. Wykorzystaj to że masz dostęp do tej służby zdrowia i nawet ewentualna bariera językowa jest nieważna jak się walczy o życie.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Madzia70: 2015-04-06, 13:27 ] W koniecznym uzupełnieniu - czerniak nie jest rakiem, choć jest nowotworem złośliwym.
Gaba dzięki za info. Nie chodzi o to że nie jestem zadowolony z lekarzy Holenderskich, ale w PL mam bardzo dobrego znajomego lekarza który pomaga mi ogarniać sprawę z onkologiem.
Kto wie ile może kosztować zabieg wycięcia węzłów i cyz leży sie po tym w szpitalu?
Mam wspomnienie z krótkiego epizodu w Niemczech i jak zostałam potraktowana bez znajomości języka i dlatego rekomendowałam Holandię - to takie głupstwo: tam nie potrzebujesz znajomego do "ogarnięcia".
Do wycięcia wartownika wszędzie rekomendują wyspecjalizowany ośrodek, w praktyce oznacza to Centrum Onkologii a tam się czeka.
Madziu ! Teoretycznie to wiem, a w praktyce to skojarzenie: onkologia = rak wyłazi z amatora.
[ Dodano: 2015-04-06, 19:35 ]
Czy ktos jest w stanie mi powiedzieć ile w PL kosztuje wycięcie węzła wartowniczego?
A co do pierwszych wyników to znajomy lekarz napisał mi tak: ,,W mikroskopie melanoma malignum plus potwierdzenie immunohistochemiczne, białko s-100 itd". I to jest tylko potwierdzenie że czerniak jest tak?
Bo w środę będą na papierze dokładne wyniki wycinka.
ja mieszkam na stałe w Holandii i nie mam PL ubezpieczenia i najprawdopodobniej będę musiał płacic z własnej kieszeni ponieważ ubez. Holenderskie tego nie obejmie.
Poczekaj do pelnego wyniku. Dopiero wtedy bedziesz planowal co dalej, a moze bedziesz mial tak niski stopien zaawansowania, ze nie trzeba bedzie badac wartownika. Teraz to tylko gdybanie.
tam-tam-taram dostałem od ludzisk którzy znają sie bardziej na NL języku że musze dostać zgodę z ubezpieczalni NL na leczenie w PL i tak nie jest pewne że sie zgodzi i odda pieniądze. tam-tam-taram wiesz cos więcej o tym?
myszka no czekam na wyniki ale wiesz jak to człowiek woli zaplanować (przynajmniej ja)
Witaj, przede wszystkim bardzo mi przykro, że musisz pisać na naszym forum ale głowa do góry! sama diagnoza o niczym jeszcze nie świadczy!
a co do ubezpieczania.
W Polsce aby leczyć sie Państwo możesz miec tzn " dobrowolne ubezpieczenie zdrowotne" umowę nalezy podpisać z NFZ. Co misiac opłacasz składkę pok 330 zł ( kwota zależna od średniego wynagrodzenia w danym kwartale)
Nie wiem jakie są standardy leczenia w Holandii, ale w Polsce bardzo polecam Warszawę.
Trzymam mocne kciuki.
I pomysl o ubezpieczeniu w NFZ, prywatnie ale państwowo bedzie naprawde bardzo trudno cokolwiek zrobic.
to sie zgadza - musisz dostac zgode ze swojej ubezp. w NL, jesli chcesz wyjechac do PL na leczenie. Natomiast ty napisales cos innego: ze jakiekolwiek leczenie czerniaka w NL bedziesz musial pokryc z wlasnej kieszeni.
TO NIEPRAWDA.
Jak sam wiesz, w NL jest cos takiego jak ''eigen risico'' - w roku 2015 to 375 EUR - to znaczy, ze wszystkie koszta do tej kwoty musisz pokryc sam. Potem - nie.
Leczenie onkologiczne w NL bedziesz mial sfinansowane od tek kwoty, o ile jestes ubezpieczony w NL. W NL kazdy musi miec holenderskie ubezpieczenie i ich nie obchodzi, ze ty masz na przyklad z Polski. Holenderskie musi byc i juz - kwota to min. 100 EUR miesiecznie za podstawowy pakiet - w tym jest oczywiscie onkologia i jakikolwiek rak.
Ty chcesz jechac do PL na leczenie - rozumiem cie w pewnym sensie, bo my Polacy jestesmy przyzwyczajeni do innej opieki zdrowotnej w PL niz Holendrzy. Z drugiej strony - w Holandii, ajk sie juz dostaniesz do specjalisty - to masz opieke na super poziomie. Oczywiscie w szpitalu, nie ma zadnych gabientow prywatnych, nie da sie zrobic prywatnie USG itd.
Wszystko idzie przez twojego lekarza rodzinnego w NL- tutaj potrzebne skierowanie do jakiegokolwiek specjalisty, a wiec do onkologa/ew. dermatologa i on cie pokieruje dalej. Pamietaj o skierowaniu, bez niego ani rusz. Ale skoro masz juz diagnoze - gdzie ona byla potwierdzona - w NL czy w PL?
Sporo info, na razie to tyle.
Musze to powiedziec: troche to przykre, ze nawet jesli ktos mieszka za granica, to po to jest internet, ze mozna sie wszystkiego dowiedziec o jakiejkolwiek sluzbie zdrowia. W NL wszyscy lekarze mowia na swietnym poziomie po angielsku, jesli nie znasz niderlandzkiego.
Mozna sie dowiedziec.
Jakby co, to pytaj - chociaz nie wiem, czy mozemy w tym watku pisac o sluzbie zdrowia za granica - w tym przypadku w NL.
Tak swoja droga, jak sie jedzie za granice, czy to do DE czy NL -to jednak warto byloby poznac podstawy jezyka. Bo jesli go znasz, to zawsze bedziesz obywatelem 2-giej kategorii. I szczerze mowiac - wcale sie nie dziwie Niemcom czy Holendrom. Jezyk to podstawa.
[ Dodano: 2015-04-06, 23:27 ]
Mialo byc:
''bo jesli go NIE znasz, to zawsze bedziesz obywatelem 2-giej kategorii.''
[ Dodano: 2015-04-06, 23:29 ]
I jeszcze jedno:
na 99% twoja ubezp. w NL sie nie zgodzi na sfinansowanie leczenia w PL.
Dlaczego? Bo oni argumentuja, ze w NL masz taka sama opieke, takie samo leczenie itd.
Zgadzam sie z nimi.
Sfinansowanie leczenia za granica odbywa sie wtedy, kiedy jest to przypadek trudny, nietypowy, rzadki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum