ech... jest ciężko...
już samo pisanie sprawia, że łzy mi lecą...
Po operacji dość długo czekaliśmy na wyniki histopatologiczne, dlatego, że wyniki były niejednoznaczne i z Olsztyna przesłali materiały do zbadania jeszcze do Warszawy. Jak już się pojawiły to potwierdziły najgorsze: czerniak zatoki... z przeprowadzonej tomografii ciała wyszło również, że są już przerzuty do płuc oraz wątroby.
Dzięki wsparciu profesora prowadzącego mamę w Olsztynie trafiłyśmy do Centrum Onkologii w Warszawie do Pani Doktor specjalizującej się w immunoterapii czerniaka. Po drodze jeszcze było kilka badań, ale ostatecznie w czerwcu mamie podano pierwszą dawkę leku. Leki są podawane co trzy tygodnie. Jak do tej pory wyniki krwi utrzymują się na dobrym poziomie, a przerzuty do wątroby i płuc zmniejszyły się lub całkowicie zniknęły, natomiast leczenie nie zadziałało na raka zatoki. Na podstawie ostatniej tomografii oraz rezonansu lekarze stwierdzili wznowę choroby w zatoce. Dodatkowo na policzku (miejsce wcześniejszej operacji) u mamy wyskoczyła krosta i w tym miejscu tak jakby jest wciągnięta skóra, utworzył się taki dołeczek. Lekarze stwierdzili że prawdopodobnie tworzy się przetoka.
Chirurg onkolog odmówił wykonania biopsji krosty, dla niego z rezonansu wyszło jednoznacznie że choroba w zatoce powróciła i że nie ma sensu dostarczać kolejnego cierpienia robiąc biopsje. Skierował mamę na konsultację do radioterapeuty, ale wcześniej wspomniał, że taki rodzaj nowotworu jest odporny na naświetlanie i to już radioterapeuta stwierdzi, czy mama się kwalifikuje na ten typ leczenia. Rozmowa w gabinecie do najłatwiejszych nie należała... zresztą po tej wizycie poczułam się, jakby już wszystkie możliwości nam się kończyły....
Ostatecznie radioterapeuta, po wielu konsultacjach, zakwalifikował mamę na naświetlanie, pierwszy zabieg miał miejsce w ten poniedziałek. Trudno powiedzieć jak będzie dalej...
Na razie przeszukuję forum, ale nie mogę znaleźć informacji na temat: jak pielęgnować twarz po radioterapii, jakie kosmetyki najlepiej używać? Może ktoś, coś będzie wiedział i może mi podpowiedzieć??
Czy powinnam ten wątek przerzucić do innego działu z racji zmiany rodzaju nowotworu??