Witam ! dziś czuję sie troszke lepiej dzieki plastrom (Matrifen) złagodzenie bólu i dlatego postanowiłem coś dodać opisac i napisac.
Otóż na początek reszta wyników krwi pierwsze trzy są z mają reszta z sierpnia.
[ Dodano: 2012-09-28, 03:04 ]
reszta wyników
[ Dodano: 2012-09-28, 03:28 ]
Otóż tu na forum chciałem sie dowiedzieć coś na temat tego mojego guza na trzonie trzustki bo to było powodem pójścia do szpitala ażeby go usunąć (niby ja tak myslałem).
A tu w szpitalu pech i powiedziano mi tylko ze bedą mi tylko pobierać wycinki do dalszych badań i na tym koniec.
Po pobraniu wycinkow laparoskopowo ja myslałem i byłem pewien na 100% ze pobrano mi wycinki własnie z trzustki, a nie z czegoś tam innego a nikt wczesniej mi nie mówił z czego będą mi brać, jedynie chirurg na drugi dzień powiedział mi nie o tym skąd brano wycinki do badań, tylko lekarz oznajmił ze wątrobe wizualnie mam dobrą i nie było widać zadnych innych zmian przed kamerką laparoskopu i wszystko powinno być w porządku, ja troszke oniemiałem i mysle wątroba widać ładnie wyglada tak mówi chirurg to super, to zobaczymy co w bedzie z wynikiem pobrania wycinka trzustki, ale na drugi dzień wypis ze szpitala i zadnuch innych wiesci.
Po tygodniu zgłaszam sie po wynik z biopsi i az oniemiałem, na wyniku pisze wyraznie pobrano wyniki z jakiś tam guzów na wątrobie i stwierdzenie rak wątrobowokomurkowy.
[ Dodano: 2012-09-28, 04:05 ]
Proszę mi wyjaśnić ja to mozliwe jest ze TK nie ujawnia zadnych tam guzów na wątrobie nawet chirurg zapewniał mnie po laparoskopi ze z wątrobą wszystko jest dobrze i ze ładnie wyglada i powinny być dobre rokowania, to jakim cudem akurat pobrano wycinki z guzów z wątroby których ponoć miało wogóle nie być bo TK o tym nie mówiło ani chirurg który rozmawiał ze mną więc skąd one się tam wzieły skoro ich nie było.
Druga sprawa która mnie dręczy to ten guz na trzustce! dlaczego nie pobrano mi wycinka również z niego bo jak narazie i dotychczas to ten guz jest moim najwiekszym problemem
BÓLOWYM! bo ból zniwela i zabiera radość z mojego życia gdzie przez ten ból człowiek nie moze normalnie reagować itp.
Bo ja sobie myslałem ze ten guz tam na trzustce mógł powstać na skutek pęknięcia jakiegoś naczynia krwionosnego gdzie krew poprostu tam się dostaje i dostaje, guz rosnie dlatego ten ból ciąglle się zwiększa.
Pisze to ponieważ czytałem wiele na temat tętniaków w trzustce gdzie własnie ciągły wylew krwi tetniczej danego organu powodował właśnie ogromny ból, a po zatamowaniu wycieku i oczyszczeniu skrzepów wszystko wraca do normy.
A TAK najlepiej stwierdzono raka i tyle i szpital umył rece ,a tu w katowicach na onkologi jak pisałem nic do tej pory mi nie zrobiono, a ból ktory mam dalej, to leczy mnie lekarz rodzinny a po wczorajszej wizycie u niego naprawde mi pomógł z tymi plastrami.
A od przyszłego tygodnia uderzam na onkologie do gliwic moze tam inaczej bedą traktować pacjęta.
[ Dodano: 2012-09-28, 04:47 ]
A jeszcze mam pytanko odnosnie tego mojego raka wątrobowokomurkowego ?
Skoro niby wątroba miała wygladać dobrze i ładnie i tak wygladała, a po zrobieniu biopsii mam tego strasznego gada jakim jest rak złośliwy, to jak mam sie dowiedzieć i od kogo i w jaki sposób, w jakim stopniu zaawansowania jest ten rak którego mam, bo czytając wiadomosci w necie na ten temat to rokowania są nic nie obiecujące, ale ja chce być innego zdania i proszę mnie w jakiś sposób uspokoić, bo analizując moje zycie i mojej rodziny to nic takiego u nas nie było.
Tato mój ma skonczone 85, Mamuś troszkę mniej mama praktycznie nie skarży sie na nic kwitnie zyciem, Tatuś dwa lata temu rzucił spowodu jakiejs tam astmy palenie papierosów, a tak palił całe życie, odnosnie alkocholu, tata duzo pił alkocholu ale dawniej a nawet i teraz mu sie to zdaża.
Piszę to wszystko ponieważ w moje 47 urodziny dowiedziałem sie odbierając wynik z biopsi ze mam tego strasznego gadzine jaką jest rak
.A ja praktycznie jestem jedynym żywicielem mojej rodziny a mam czworkę synów w wieku 7, 10, 12, 17 lat i dlatego chce jak najwiecej informacji uzyskać na temat leczenia itp, bo naprawde nadchodzą teraz ciezkie czasy dla mojej rodziny ,a na L4 duzo się nie zarobi a chcialbym zeby jak najszybciej wrócić do zdrowia i oczywiscie do pracy a prze demną jeszcze tyle wyzwań, więc z waszą pomocą mysle bedzie mi to łatwiej przetrwać i przezwyciezyć tą niewyobrażalną chorobę tego wieku.
[ Dodano: 2012-09-28, 05:04 ]
Zeby przezwycięzyć tą chorobe zacząłem stosować nawet (metoda dr gersona);
Czytalem nawet o klinice w Budapeszcie gdzie trzytygodniowa terapia kosztuje 6500 euro
leczenie tylko sokami z wazyw i owoców i trzy normalne posiłki dzienne do tego 6 razy dziennie lewatywa z kawy na wodzie destylowanej i co godzinę szlanka świezego soku 13 razy dziennie, po trzech tygodniach dalsze leczenie w domciu , bez jakichkolwiek leków chemi itp, choroby rakowe uleczalne w 100%, ale jest problem z dostaniem sie na leczenie bo tym sposobem nie leczy się rakawątrobowokomórkowego i takich pacjętow z takim schorzeniem nie przyimują na odział do kliniki ,wiec powazny problem to jest
[ Dodano: 2012-09-28, 05:39 ]
Słyszał ktoś może tez coś o metodzie BSM samoleczenie??
Otóż pierwszy raz tą metode moja zona zaczeła stosować pod koniec pierwszej ciąży w 1995r, miała okropną arytmię serca prawie cały czas płakała w domu miała problemy z oddychaniem i non stop wizyty u kadriologa, ja tego płaczu nie mogłem juz znieśc i zaczołem rozgladać sie po roznych ksiegarniach i nie tylko i w koncu znalazłem tą ksiazke o BSM.
Powiem panstwu ze w dniu narodzin pierworodnego był cały zespół lekarzy od chirurgów po anastezjologów i rodziła na chirurgi normalnie pod ich kontrolą, wszysko było ok, tak samo jak i arytmia tylko tyle ze mniejsza, lekarze zabronili jej wogule kiedykolwiek zachodzić w ciąze koleiny raz, ale ona nie ustąpiła dalej stosując tą metode, skutek taki arytmia znikła w 100% i urodziła jeszcze trzech synów i do dziś nie ma arytmi.
Ja też stosowałem tą metode 10 lat temu na duze problemy z kręgosłupem rwą kulszową itp,, płakałem dzien w dzien z bólu, diagdnoza lekarzy w moim przypadku przynajmniej pół roku na L4 az ponownie wszystkie nerwy sie odrodzą, stosując metode przez 4 tygodnie wszystko wróciło do normy zero bólu pani neurolog zdziwiona ze chce zgode na powrót do pracy, wspominając doktorce o BSM był tylko lekki usmieszek i wzruszenie ramionami, do dziś zero problemów z kregosłupem.
Na tego raka też pomału chciałem skorzystać z tej metody ale ten silny ból mi to uniemozliwiał bo nie potrafiłem się skupić, od dziś jak pisałem wczesniej lekarz pomógł mi z bolem na tyle ze juz od wczoraj zaczołem tą metode juz stosować, a nowe wydanie kupiłem miesiąc temu bo w starym nie było nic na temat raka, zobaczymy jak to w tym przypadku poskutkuje oby jak naiskuteczniej.
Przepraszam ze tyle tego napisałem ale naprawde po tym plastrze przeciwbolowym bol minoł mi na tyle ze nawet go nie odczuwam i w zwiazku z tym postanowiłem się tym wszystkim podzielić.