Czerniak guzkowy, Cl. III, Br. 1,5 mm, guz płuca nie przerz.
Witam!
W zeszłym roku mój tata (54 lata) miał usuwanego czerniaka, II stadium, nie zlokalizowano węzła wartowniczego.
Po kilku miesiącach rentgen, a następnie tomografia ujawniły białą plamę na płucu, średnica 2 cm.
Tata został skierowany na oddział i dopiero po usunięciu ma się okazać, co to właściwie jest.
Chciałabym się dowiedzieć, czy czerniak często daje przerzuty do płuc, a jeśli się okaże, że tak niestety jest, to na czym polega usuwanie, dalsza terapia i jakie są rokowania.
Proszę o pomoc i z góry dziękuję.
II stopień zaawansowania wg systemu TNM? Czy pamiętasz wymiar czerniaka wg Breslowa? (podaje się w mm)
BWW (biopsja węzła wartowniczego) ma obecnie 95% skuteczności, jeśli chodzi o prawidłowe zidentyfikowanie węzła/węzłów wartowniczych. Szkoda, że się nie udało.
Jaki jest opis TK klatki piersiowej (zmianę opisano jako litą, okrągłą?), czy wg radiologa wygląda to jak przerzut?
Leczenie operacyjne polega na otwarciu klatki piersiowej i ocenie makroskopowej zmiany przez chirurga. Jeśli zmiana wygląda jak ognisko nowotworowe (lub potwierdzi taką wersję śródoperacyjne badanie tkanki guza) i umiejscowienie guza na to pozwoli - zostanie wykonana lobektomia (najczęściej) → tj. wycięcie płata (lub dwóch w płucu prawym) płuca, w którym zlokalizowano zmianę. Możliwa jest również pneumonektomia (wycięcie całego guza).
Jeśli wydolność oddechowa pacjenta przed operacją była w normie (nie zakłócona np. innymi schorzeniami), wykonanie nawet pneumonektomii pozwala później na "normalne" prowadzenie życia.
Co do lokalizacji przerzutów melanomy: najczęściej przerzuty odległe (drogą krwionośną) występują w płucach, wątrobie, mózgu i kościach.
Jeśli przerzut w płucu jest pojedynczy to można powiedzieć, że rokuje najlepiej z w/wymienionych.
Podstawowe leczenie przerzutów to leczenie chirurgiczne. Zasadniczo stosuje się je gdy:
przerzut/przerzuty dotyczą tylko jednego narządu
jest/są operacyjne (a to się ocenia na podstawie badań obrazowych, np. w przypadku płuc właśnie tomografii klatki piersiowej)
pacjent przed zabiegiem jest w dobrym stanie ogólnym
przerzut/y pojawił/y się po ponad roku od zakończenia pierwotnego leczenia radykalnego.
Są to oczywiście ogólne zasady, od których czasem stosuje się odstępstwa.
Niestety w świetle statystyk takie operacyjne usunięcie przerzutu służy głównie wydłużeniu okresu przeżycia bez nawrotu choroby. Ponad 2 lata przeżywa ok.5% chorych od momentu rozpoznania przerzutu/ów. Średnia przeżycia w tym stadium to 6-8 miesięcy (a na długość przeżycia ma wpływ lokalizacja, liczba przerzutów i to czy są operacyjne).
Być może zostanie zaproponowane leczenie uzupełniające: chemioterapia lub chemioimmunoterapia, może sama immunoterapia.
W uogólnionym czerniaku nie daje ona niestety wiele, najwyższy odnotowany odsetek odpowiedzi na w/w leczenie to ok. 35% w przypadku podania schematu CVD (cisplatyna, winkrystyna, dakarbazyna).
Generalnie w czerniaku przerzutowym ok. 5% chorych udaje się przeżyć 2 lata (od momentu rozpoznania przerzutu/ów). Mediana (w pewnym uproszczeniu: średnia) przeżycia wynosi 6-8 miesięcy.
W czerniaku zdarzają się b.rzadkie (ale jednak) spontaniczne remisje.
Jedno jest pewne, jeśli zmiana jest operacyjna, trzeba koniecznie to wykorzystać. Chirurgia jest dziś jedynym skutecznym narzędziem do walki z czerniakiem.
Dziękuję. Miałam nadzieję na trochę inne wiadomości, ale mimo wszystko lepiej znać prawdę. Z praktycznego punktu widzenia, jeśli diagnoza będzie niekorzystna, można jedynie szukać pomocy u psychologa lub w grupie wsparcia, żeby ostatnie miesiące były możliwie znośne dla wszystkich. Jedyna dobrą wiadomością jest to, że badanie guza nastąpi w trakcie operacji i klatka piersiowa nie będzie otwierana dwukrotne. A przy okazji - nie ma możliwości usunięcia guza bez otwierania klatki piersiowej?
Co do szczegółow choroby, mam dostęp do dokumentacji. Po przejrzeniu muszę trochę sprostować wcześniejsze informacje.
Rozpoznanie histopatologiczne z listopada 2007 roku:
"Fragment skóry 1,7x1x0,3cm z excentrycznie leżącym guzkiem średnicy 0,9x0,7cm.
Mikroskopowo: Melanoma malignum exulceratum typus nodularis (NNM).
Stopień zaawansowania wg Clarka III, wg Breslowa II (1,5mm).
Typ komórkowy epitelioidny.
Ognisk satelitarnych ani inwazji naczyń nie ma. Odczyn limfocytarny słaby.
Szerokość marginesów (po utrwaleniu) bocznych 0,3 i 0,2 cm, dolnego 0,3 cm."
Karta informacyjna leczenia szpitalnego (grudzień 2007):
"Rozpoznanie: C43.5 Czerniak skóry pleców T2a N0 M0.
Epikryza: Chory lat 52 z czerniakiem skóry pleców przyjęty do oddziału celem radykalnego leczenia miejscowego oraz wykonania biopsji węzła wartowniczego. Wykonane zdjęcie rtg płuc nie wykazało patologii. W wykonanej limfoscyntygrafii wykazano spływ chłonki do prawej pachy. Chorego operowano w znieczuleniu ogólnym. Nie znaleziono węzła chłonnego spełniającego kryteria węzła wartowniczego. Wykonano radykalne wycięcie blizny. Po zabiegu powikłań nie obserwowano. Chorego wypisano do domu w stanie dobrym z zaleceniami jak poniżej.
Leczenie 20.12. Radykalne wycięcie blizny po biopsji otwartej. Rewizja dołu pachowego prawego.
.
.
.
Opis:
Uwidoczniono spływ chłonki w kierunku prawego dołu pachowego i prawej okolicy nadoobojczykowej oraz węzły chłonne pachowe prawe i nadoobojczykowy prawy."
Badanie histopatologiczne (styczeń 2008):
"Mikroskopowo:
Inflammatio chronica exacerbata cutis et tele e subcutaneae. Cicatrix recens cutis et telae subcutaneae."
Tomografia komputerowa (styczeń 2009):
"Badanie TK wykazało w segmencie 1/2 płuca lewego obecność patologicznej masy tkankowej o wom. ok. 1,7cm x 1,9cm. Cień ten zbliżony do okrągłego ulega niejednorodnemu wzmocnieniu po i v podaniu kontrastu.
Ze względu na chorobę podstawową należy myśleć o meta.
W śródpiersiu widoczne są poj. węzły chłonne o śr. do 0,7 cm."
Pisma odręcznego nie udało mi się odszyfrować. Nie znam opinii radiologa, na razie nikt się nie chce wypowiadać konkretnie, pewnie słusznie. Lekarz kierujący na oddział podobno mówił o czerniaku, mleczaku.
Jeszcze raz dziękuję za zaintersowanie. Pozdrawiam.
A przy okazji - nie ma możliwości usunięcia guza bez otwierania klatki piersiowej?
Nie, absolutnie. By była nadzieja, że wycięcie guza coś da i zostanie usunięta cała tkanka nowotworowa, trzeba guza wyciąć z odpowiednim marginesem tkanki zdrowej.
Majka napisał/a:
Mikroskopowo: Melanoma malignum exulceratum typus nodularis (NNM).
Stopień zaawansowania wg Clarka III, wg Breslowa II (1,5mm).
Nie za ciekawie:( Takie rozpoznanie histopatologiczne potwierdza, że można się spodziewać przerzutów. Typ guzkowy (nodularis) znacznie gorzej rokuje niż typ powierzchniowy. Głębokość nacieku dość zaawansowana.
Majka napisał/a:
Rozpoznanie: C43.5 Czerniak skóry pleców
Tułów jako lokalizacja guza pierwotnego też pogarsza nieco rokowania (chociaż u płci męskiej przeważa takie właśnie umiejscowienie czerniaka)
Majka napisał/a:
Uwidoczniono spływ chłonki w kierunku prawego dołu pachowego i prawej okolicy nadoobojczykowej oraz węzły chłonne pachowe prawe i nadoobojczykowy prawy."
Spływ chłonki uwidoczniony w dwu różnych kierunkach - źle.
Reszta wyników (oraz dość krótki okres od zabiegu do wykrycia "cienia okrągłego" w płucu może świadczyć o tym, że doszło do rozsiewu drogą naczyń krwionośnych jeszcze przed wycięciem guza pierwotnego.
Wynik (opis) TK klatki piersiowej faktycznie budzi duże obawy, że to meta (przerzut).
To, że lekarze nie chcą się wypowiadać jest, jak napisałaś, słuszne. W medycynie 2+2 nie zawsze = 4. Dopiero wynik histopatologiczny da pewność.
Co do opinii radiologa: zawarł ją w opisie. Podejrzewa przerzut. Innych przypuszczeń nawet nie wymienił.
Co do "ostatnich miesięcy" - nie jest jeszcze nic przesądzone. Poza tym nie ma obecnie przerzutów trzewnych, w płucach zaś uwidoczniono jedno jedynie potencjalne ognisko przerzutowe. Tak więc nie musi być to w tym przypadku kwestia tylko kilku miesięcy, nawet jeśli ów cień okrągły okaże się pierwszym dowodem na uogólnienie choroby.
pozdrawiam ciepło, jeśli będę mogła w czymś pomóc to pisz oczywiście.
Witam ponownie. Cień na płucu okazał się przerzutem czerniaka, został usunięty razem z wycinkiem płuca, jak do tej pory nie ma komplikacji pooperacyjnych. Za 2 tygodnie do kontroli, za 3 miesiące kolejne badania w poszukiwaniu przerzutów. Mam świadomość, że dalsze przerzuty, prędzej czy później, raczej się powtórzą. W tej sytuacji chciałabym się dowiedzieć, przez jaki okres czasu można liczyć, że będzie "dobrze" (ogólny stan zdrowia dobry). Podejrzewam, że dalsze objawy choroby zależą od narządu, który zostanie zaatakowany, ale na pewno związane są z silnymi bólami. Interesuje mnie, w jaki sposób można złagodzić te objawy i czy można jakoś wspomóc tradycyjne leczenie szpitalne. I ostatnie na razie pytanie: mój tata pali papierosy, jak bardzo pogorszy to Jego stan zdrowia, jeśli nie zrezygnuje z palenia. Z góry dziękuję:)
Cień na płucu okazał się przerzutem czerniaka, został usunięty razem z wycinkiem płuca
Czy wykonano lobektomię (wycięcie płata płuca, w którym znajdował się guz) czy jedynie tumorektomię (wycięcie samego guza z wąskim marginesem zdrowej tkanki)?
Majka napisał/a:
chciałabym się dowiedzieć, przez jaki okres czasu można liczyć, że będzie "dobrze" (ogólny stan zdrowia dobry).
Pisałam już o tym wyżej - średnia przeżycia ok. 6-8 mies., jednak może być różnie. Nie wiemy, w jakim narządzie pojawią się kolejne przerzuty i czy będą znów pojedyncze (które będzie można usunąć chirurgicznie) czy mnogie.
Majka napisał/a:
Podejrzewam, że dalsze objawy choroby zależą od narządu, który zostanie zaatakowany, ale na pewno związane są z silnymi bólami. Interesuje mnie, w jaki sposób można złagodzić te objawy i czy można jakoś wspomóc tradycyjne leczenie szpitalne.
Nie ma co gdybać - postępowanie przeciwbólowe może być zależne od rodzaju bólu (tu znów: jaki narząd zostanie zajęty), poza tym nie jest powiedziane, że ból pojawi się szybko. Jeśli chodzi o leczenie bólu - to w przypadku rozsianej choroby nowotworowej skuteczne zazwyczaj jest jedynie leczenie konwencjonalne - najczęściej ostatecznie dochodzi do stosowania silnych opioidów. Są na naszym forum działy gdzie ta problematyka jest dość szeroko opisana (zajrzyj na forum : Leczenie paliatywne.
Majka napisał/a:
I ostatnie na razie pytanie: mój tata pali papierosy, jak bardzo pogorszy to Jego stan zdrowia, jeśli nie zrezygnuje z palenia. Z góry dziękuję:)
Eee, daruj tacie stres związany z rzucaniem palenia ;-) (chyba, że sam będzie chciał, to co innego )
Najważniejsza jest teraz regularna kontrola plus dodatkowa! gdyby wystąpiły jakieś objawy kliniczne.
pozdrawiam ciepło.
Dziękuję ponownie. Wykonano raczej tumorektomię - przed operacją chirurg mówił, że właśnie tak postąpi w przypadku czerniaka, a jeśli okaże się, że to rak innego pochodzenia, wtedy usunie płat płuca. Guz był przerzutem czerniaka.
O przewidywaną długość życia spytałam ponownie, bo po cichu liczyłam, że może taka operacja coś zmieniła na lepsze.
Natomiast o palenie spytałam, bo lekarz prowadzący stanowczo tego zakazał; powiedział też, żeby nie stosować plastrów nikotynowych czy gum do żucia z nikotyną. Też uważam, że nie ma sensu dodatkowo męczyć chorego, m.in. dlatego pytałam o rzucanie palenia czy łagodzenie bólów i innych objawów. Na razie tata nie pali, ale to chyba lepiej, bo jest jeszcze obolały (tydzień po operacji) i miewa ataki kaszlu, zwłaszcza w nocy.
Niespodzianka. Badanie histopatologiczne wykazało, że guz zdiagnozowany w czasie operacji jako przerzut czerniaka jest całkiem odrębnym, nowym nowotworem płuc.
W takiej bowiem sytuacji absolutnie nie powinno się poprzestać na tumorektomii
Napisz proszę jakie podjęto kroki w kwestii dalszego leczenia.
witam ,bardzo mnie zainteresował powyższy artykuł gdyz sama jestem po czerniaku.chciałam się dowiedzieć co z twoim tatą ,pisałaś ,że to jednak nie przerzut czerniaka w tym płucu tylko nowy nowotwór ?napisz co u taty ,co to wogóle za nowotwór,fanie że ty Majko chetnie odpowiadasz.pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum