[marcin 1]

Liczyłem cały czas, że jednak nie będę musiał się tu rejestrować chociaż od dwóch tygodni śledzę posty. Niestety (chyba) potwierdziły się nasze obawy co do choroby mojego taty. Tato ma 63 lata i przez pół swojego życia palił. Udało mu się rzucić papierosy i od grudnia już nie pali. Ostatnio zaniepokoiło moją mamę utrzymujące się przeziębienie i lekarz rodzinny na podstawie wywiadu wysłał tatę na rtg... zaczęło się.
Pobyt w szpitalu dwa tygodnie, dwie bronchoskopie, tomograf z nie pamiętam jak się nazywa środkiem, żeby było wszystko lepiej widać. Mama przez telefon czytała mi opis jednak nadal czekają na lekarza prowadzącego aby mógł przybliżyć i powiedzieć coś więcej. Na pewno wiem, że z opisu wynika, że jest naciek na oskrzela po stronie guza oraz, że są powiększone węzły chłonne oraz skierowanie do szpitala do Warszawy na ul. Płockiej. Jak tylko będę miał opis z wypisu to od razu go wrzucę (3-5 h)

[marcin 1]

Wypis

[marzena66]

marcin 1,

Niestety jak to napisałeś ale masz rację, badania obrazowe sugerują raka. Jest naciek nowotworowy i powiększone węzły chłonne. Nie wiem czy dobrze odczytałam, bo trochę pourywane są wyniki, z bronchoskopii nie udało się zbadać co to za rodzaj nowotworu, tak, dobrze odczytałam?

Powinniście zrobić tacie badanie usg jamy brzusznej, czy tam się nic złego nie dzieje?

Przykro mi, że nic pozytywnego nie napisałam, pozdrawiam.

[missy]

Wg tk jest naciek w płucu prawym, niejasna sytuacja w dolnych płatach tego płuca i w płucu lewym oraz powiększone węzły wnękowe i śródpiersia ( opisane są też inne powiększone,nieregionalne, węzły chłonne). Nie wygląda to operacyjnie - czy jesteście już po konsultacji z onkologiem?
W wymazie szczoteczkowym jest na razie mowa o metaplazji płaskonabłonkowej - bardzo możliwe, że ostateczny histpat pójdzie w tę stronę.

[marcin 1]

Dwa dni temu była biopsja węzłów chłonnych w centrum Attis u prof. Orłowskiego. Czekamy na wyniki czy są zajęte. Czy wyglada to bardzo źle?

[ Dodano: 2016-03-10, 00:22 ]
Kochani, od momentu skierowania z podejrzeniem nowotworu robimy co tylko można zeby jak najszybciej określić co to i wyjaśnić jakie jest leczenie ale są sprawy których nie da sie przeskoczyć dlatego pisze do Was. Prosze wszystkich o interpretacje. Który opis sugeruje niejasna sytuacje w drugim płucu?

[missy]

W tk jest fragment o 10 segmencie płuca lewego i widocznych tam niejednoznacznych nieregularnych plamistych zagęszczeniach - meta?

[marcin 1]

Zobaczymy co przyjdzie z wyników biopsji. Czy warto prywatnie konsultować to z pulmonologiem, onkologiem? Chodzi mi o wyniki na chwile obecna, czy lepiej czekać na komplet? Dlaczego uważacie, ze "nie wyglada to operacyjnie"? Jestem laikiem w tych sprawach i kojarzę tylko to co przeczytam, dlatego każde Wasze zdanie jest dla mnie bardzo cenne.

[ Dodano: 2016-03-10, 12:08 ]
Dodam, ze tata czuje sie dobrze, tzn dobrze na tyle jak zwykle i gdyby nie ta grypa to nadal zyli byśmy w niewiedzy.

[missy]

Czy czekacie na wizytę u konkretnego lekarza czy macie ze skierowaniem iść na Płocką?
Komplet badań na pewno będzie wartościowy.
Co do oceny operacyjności to ja mogę mieć tylko podejrzenia - liczy się opinia lekarza. Z wyniku tk można odczytać informacje o wielu zmianach - zarówno w płucach jak i w węzłach. Nie wszystkie są opisane jako ewidentnie nowotworowe - jednak powiększone węzły są sytuacją podejrzaną. A nie wszystko da się leczyć chirurgicznie.
Dodatkowo opisano tkankę płucną o zmniejszonej powietrzności ( rozedma) - w takiej sytuacji rozległa operacja wycięcia dużej części płuca również może być problemem.
Niemniej czekamy na opinię lekarza.
Ogólnie o leczeniu poczytaj tutaj:
http://www.onkologia.zale...%20oplucnej.pdf str.78-85

[marcin 1]

Dziękuje ślicznie za wszelkie cenne informacje.

[ Dodano: 2016-03-10, 14:55 ]
Sytuacja wyglada tak, ze skierowanie było do centrum Attis na ul. Gorczewska, tak biopsje wykonywał profesor Orłowski. Obecnie nie dostaliśmy żadnego skierowanie ponieważ lekarz prowadzący w Warszawie powiedział, ze trzeba czekać na wynik (ustnie powiedzial mi, ze tydzień góra dwa, a na wypisie jest napisane, ze 3-4 tyg) i na razie nic nie robimy. Tato trzyma sie z daleka od szpitali, powiedział, ze co by nie wyszło nic nie zrobi przed świetami. Może chociaż konsultacje prywatne u specjalistów. Jutro mam wolne i postaram sie jakos ogarnąć prywatnie wizytę u profesora Orłowskiego, słyszałem, ze to świetny specjalista. Wiem, ze trzeba szybko działać, ale z drugiej strony mało można jeżeli nie ma sie kompletnych badań,
Mam wrażenie tylko, ze lekarze pracują za karę w tych szpitalach, zawsze gdziekolwiek bym nie był, wszyscy są niemili, patrzą na drugiego człowieka "spod byka", a odrobinie empatii i zrozumienia, ze człowiek staje jakby nie było przed bardzo trudnym etapem w swoim życiu.