zacznę jak każdy bliski chorego, szukający tutaj pomocy. Mam 28 lat, moja mama 68. Pod koniec września zdiagnozowano u mojej mamy naciek na pęcherzu. Poprzednie badania (moja mama była pod stałą kontrolą lekarzy) niczego nie wykazywały! Miała nawet robione usg i pęcherz i macica były czyste. Ginekolog stwierdził zapalenie pęcherza. Były antybiotyki. Ból nie ustępował. Poprosiłam by poszła do innego lekarza. 2 tygodnie później inny lekarz na badaniu usg stwierdził naciek.
Potem była tomografia z kontrastem: wynik: Tylna ściana pęcherza niejednorodnie pogrubiała do 10 mm, zlewa się w konglomerat tkankowy wielkości 45x42 mm z szyjką macicy. Ujście moczowodu objęte przez naciek. Reszta,w tym węzły chłonne ok. W szpitalu założono nefrostomię i pobrano wyciek do badania.
Wynik: Invasive urothelial carcinoma, high-grade. pT2. Nowotwór nacieka mięśniówkę właściwą. CK7(+), CK20 (+), CK(7+) w komórkach guza. Następnie zastosowano chemię w tym cisplatynę (3 dni w tygodniu, co dwa tygodnie x3). Wyniki po chemii tomografii: Redukcja masy patologicznej obmurowującej tylno-dolną i boczną lewą pechęrza moczowego oraz szyjki macicy do wymarów 26x17mm oraz redukacja grubości nacieku tylko-dolnej bocznej lewej ściany do gr. 4 mm. Bez powiękrzonych węzłów chłonnych. Reszta ok.
I teraz tak: lekarze planują za około tydzień wykonać cystektomie radykalną. Zaznaczam, że moja mama ma chorobę miażdżycową, rozedmę płuc, cierpi na nadciśnienie. Lekarza wskazali, że jest trudną pacjentką do narkozy i że operacja wiąże się z ryzykiem.
Właściwie sama żyję z moją mamą i jestem w tej sytuacji zupełnie sama. To ja dbam o wszystko, pilnuje terminów, czuję się odpowiedzialna za nią... Trzymam się bo muszę i dopiero teraz zrozumiałam, jak życie jest cenne i jak miliony ludzi cierpi naprawdę - i pacjentów i ich rodzin.
Proszę o podpowiedź czy na pewno cystektomia radykalna to dobry wybór? Boję się, szczególnie czytając komentarze tutaj i po rozmowach z lekarzami, że wysyłam ją na pewną śmierć... i dopiero teraz zaczęłam się panicznie bać.... będę wdzięczna jeśli poświęci mi ktoś z Państwa czas.
czy na pewno cystektomia radykalna to dobry wybór?
Cytat:
Leczenie nowotworów pęcherza
Leczenie chirurgiczne
W leczeniu chirurgicznum raka pęcherza moczowego wyróżnia się dwie metody. Pierwszą z nich jest przezcewkowa resekcja guza pęcherza moczowego – TURT. Drugim sposobem leczenia raka pęcherza moczowego jest cystectomia czyli chirurgiczne usunięcie pęcherza moczowego. Wybór metody zależy od stopnia zaawansowania choroby, wieku pacjenta i jego rokowania.
Cytat:
Cystectomia
Cystectomia jest zabiegiem polegającym na usunięciu pęcherza moczowego. Rak pęcherza moczowego naciekający mięśniówkę pęcherza moczowego, którego leczenie jest niemożliwe TURT jest wskazaniem do cystectomii radykalnej.
W czasie zabiegu u mężczyzn usuwany jest pęcherz moczowy, węzły chłonne, gruczoł krokowy. U kobiet w czasie cystectomii radykalnej usuwany jest pęcherz moczowy, węzły chłonne, przydatki, macica.
Cystectomia radykalna jest skomplikowanym zabiegiem wykonywanym w znieczuleniu ogólnym. Po usunięciu pęcherza moczowego pozostaje problem odprowadzenia moczu. Sposób odprowadzenia moczu po cystectomii radykalnej jest ustalany z pacjentem przed operacją. Metoda odprowadzenia moczu uzależniona jest od wieku chorego, współistniejących schorzeń i rokowania co do przewidywanego okresu przeżycia pacjenta. Nie zawsze udaje się wykonać zaplanowany przed zabiegiem sposób odprowadzenia moczu i konieczne jest wykonanie alternatywnego odprowadzenia o czym dyskutuje się z pacjentem przed operacją.
Całkowite wycięcie pęcherza moczowego (cystektomia) jest zabiegiem o największym stopniu doszczętności. U mężczyzn wycięcie pęcherza moczowego jest związane z wycięciem prostaty. Zabieg cystektomii wykonuje się u chorych z rakiem niskozróżnicowanym o wysokim stopniu złośliwości - stopień G3, nowotworami naciekającymi szyjkę pęcherza moczowego lub część sterczową cewki moczowej, w przypadku wznowy raka po leczeniu za pomocą innych metod, w przypadku trudnych do opanowania krwawień z guza oraz w raku przedinwazyjnym (Tis) gdy istnieje rozległy naciek nowotworowy lub naciek wieloogniskowy.
http://www.onkonet.pl/dp_nump_npecherza.html córkachorej,
Jak widać po chemioterapii zmniejszyła się masa guza i nacieki, taki był zamiar chemii i na szczęście się to powiodło.
Zawsze usunięcie operacyjne czy usunięcie konkretnymi metodami u Was tutaj cystektomia radykalna daje większe szanse na wyzdrowienie czy chociażby przedłużenie życie pacjenta, uważam, że to najlepsza decyzja, niestety nie każdy ma taką szansę.
córkachorej napisał/a:
Zaznaczam, że moja mama ma chorobę miażdżycową, rozedmę płuc, cierpi na nadciśnienie. Lekarza wskazali, że jest trudną pacjentką do narkozy i że operacja wiąże się z ryzykiem.
To czy mama będzie się nadawała do operacji zawsze decyduje lekarz, anestezjolog jeżeli Oni kwalifikują mamę do operacji mimo chorób współistniejących to znaczy, że jest taka możliwość. Co do ryzyka to każda operacja to ryzyko, nawet błaha operacja może okazać się ryzykowna, nigdy do końca nie wiemy jak organizm pacjenta zareaguje i tak jest nie tylko w wypadku Twojej mamy tylko w każdym wypadku, że ryzyko jest zawsze.
niezmiernie dziękuję za odpowiedź. Zdaję sobie sprawę, że są nieoperacyjne guzy... wiem, że u nas jest i tak szansa. Niemniej statystyki co do wyleczenia całkowitego są zatrważające... podobnie jak nawroty po cystektomii... Stąd moje obawy. Czy wymęczyć i tak słabego pacjenta, celem przedłużenia mu życia w cierpieniu i bólu. Wybaczcie mój ton, ale jestem po prostu tym przerażona.
[ Dodano: 2017-11-26, 14:50 ]
Czy ktoś z Was albo waszych bliskich przechodził cystektomię?
Niemniej statystyki co do wyleczenia całkowitego są zatrważające... podobnie jak nawroty po cystektomii...
To są tylko statystyki, to tylko liczby a każdy pacjent to indywidualna sprawa.
córkachorej napisał/a:
Czy wymęczyć i tak słabego pacjenta, celem przedłużenia mu życia w cierpieniu i bólu.
Ja jestem zwolenniczką żeby nie stosować uciążliwych terapii, nie męczyć na siłę, ratować i szukać pomocy do jakiegoś czasu, to widać do jakiego czasu a później należy dać pacjentowi w spokoju, miłości lecząc objawowo przy pomocy HD przeżyć czas, które jest takiemu pacjentowi dany. Oczywiście każdy postępuje według swoich zasad i sam decyduje co wybrać ale przede wszystkim należy się kierować dobrem pacjenta a nie swoim egoizmem(tego nie będą rozwijała co mam na myśli, bo zapewne większość wie o czym mówię).
córkachorej napisał/a:
Czy ktoś z Was albo waszych bliskich przechodził cystektomię?
Nie zawsze ktoś po tym zabiegu jest na forum i różnie może być z odpowiedzią ale wejdź na wątki osób, w tym dziale w którym piszesz albo poprzez wyszukiwarkę forumową poszukaj wpisując cystektomia i wyskoczą Ci wątki osób, które są po tym zabiegu a jest ich trochę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum