Witam, jeśli moge doradzić coś w temacie, jestem po zooperowaniu i usunięciu chrzęstniaka. Po 20 latach od urazu w palec wskazujący na RTG wykazało mi enchondrome (na zdjęciu wygłądało okropnie, pierwszy lekarz który to zobaczył odrazu stwierdził nowotwór i wysłał mnie do onkologa). problemy z palcem miałem przez około 15 lat, palec robił się grubszy i podatny na wybicia które były dziadosko bolesne i długo się goiły a palec był opuchnięty. Z polecenia ortopedy z mojego miasteczka udałem się do profesora w tej dziedzinie, który powiedział, że jest to sprawa do częściowego naprawienia. Pytał czemu tak długo czekałem z tym tematem, palec już jest tak pogrubiony, a kość ma tak cienkie ścianki zniszczone przez nowotwór, że trudno go będzie dobrze naprawić. a ja pierdoła nauczyłem się z nim żyć, wiecznie na niego uważałem i myślałem, że będę tak już miał do końca życia po tym urazie. Okazało się, że czym wcześniej to się usunie tym lepiej i w moim przypadku to już trudna sprawa bo zbyt długo czekałem. Prof. zaproponował zabieg usunięcia chrzęstniaka, i wypełnienia kości zepsutej poprzez moją własną, pobraną z biodra, drugi wariant to kość z banku kości, a trzeci to preparat kościozastępczy (nierefundowany poprzez NFZ). Jestem po zabiegu w maju, palec mi otworzono, kość w środku wyczyszczono i wypełniono preparatem zastepczy kości, palec mój już będzie pogrubiony ale preparat ma się przekształcic w moją kość przez co palec ma nie być podatny na złamania wybicia i tym podobne. teraz czeka mnie wizyta i kolejne RTG co z preparatem czy sie zadomowił. Pewnie będę musiał to kontrolować bo może się nawrócić. Tyle o moim przypadku jeśli mogę doradzić to czyścić to jak najszybciej u dobrego fachowca, nie czekać aż zniszczy kość jak w moim przypadku. Pozdrawiam |