Witam.
Mogę się pochwalić , za kilka dni minie 5 miesięcy od przeszczepu i jest ok. ,przyjmuję leki które mają różne skutki uboczne ale pomagają bo już od 6 tygodni nie musiałam mieć wzmocnienia krwią ,wizyty w szpitalu mam co dwa tygodnie i dawki leków też są zmniejszane czyli jest dobrze. Jeszcze jestem ostrożna , rzadko chodzę do sklepów a jak już to w maseczce ,ale czuję że mam więcej siły i sama sobie piekę chleb i gotuję zdrowe oparte na warzywach potrawy .
Mam też duży brzuch , nie wiem czy od leków czy od jedzenia ,bo apetyt mam niezły.
Mam pytanie czy ktoś jest po przeszczepie szpiku w mielofibrozie i czy czuje się podobnie jak
ja ,czy inaczej?
pozdrawiam wszystkich na forum