dzień dobry, chciałam się zapytać czy istnieje cien szansy na zdiagnozwaniemiesniak/ mięsak macicy bez badan histopatologicznych zmiany? mam miesnaka bądź mięsaka na tylnej scianie macicy, srodscienny 2 cm. Pojawil się nagle, tzn. dwa i pol roku temu na usg go nie było. Czytam i zamiast wiedzieć więcej wiem coraz mniej. W polskich zrodlach czytałam o tym, ze szybki wzrost może być wyznacznikiem charakteru złośliwego guza, ale dokopałam się wielu raportow amerykańskich, gdzie tempo wzrostu wcale nie było wyznacznikiem zlosliwosci nowotworu. Nie mam wielkich dolegliwości, skape miesiączki, jedyne co mi przeszkadza to parcie na mocz. W nocy biegam kilka razy do toalety. Nie bałabym się tak, gdyby nie fakt, ze znalazłam tu watki Pan, które miały male mięśniaki, które po badaniu hist.pat. okazaly się miesakami. Posluze się choćby przykładem Monci 16. mam nadzieje, ze nie przekrecilam nazwy użytkownika.
Czy istniej szansa na jakies mniej inwazyjne metody weryfikacji niż operacyjne usuwanie guza? pet?mri? czytam i mnie mrozi, bo wszystkie cechy, które wystepuja w mięśniakach mogą mieć również miejsce w mięsakach...martwica, unaczynienie, wapnienie....czy ktoś może mi cos napisac w temacie jak wyżej?
Jedynie badanie histopatoligiczne da 100% odpowiedz na pytanie co to jest. Nie da się inaczej. Oczywiście pewny wgląd mogą dać badania obrazowe z kontrastem ale tylko badanie hp będzie jednoznaczne. Zastanawiam się tylko czy "Pojawil się nagle, tzn. dwa i pol roku temu na usg go nie było." można uznać za nagle. 2.5 roku to sporo czasu i nie wiesz tak naprawdę czy zmiana pojawiła się tydzień temu czy 2.5 roku temu skoro przez ten czas nie robiłaś badań obrazowych tej części ciała. Przynajmniej tak wynika z tego co napisałaś.
Tak...nagle to niefortunne okreslenie...dla mnie to nagle, bo lata cale badalam sie ginekologicznie, tj.cytologia i usg co roku, w sierpniu, przed urodzinami. Taka mialam tradycje. Ostatnie 3 lata byly dla mnie ciezkie i zaniedbalam sie. Dlatego chyba uzylam slowa nagle...nie mam pojecia i juz sie nigdy nie dowiem czy urosl mi w ciagu miesiecy, czy tych 2.5 roku...od trzech miesiecy wiem, ze go mam i od tamtej pory urosl 0.8 mm. Choc moj ginekolog mowi, ze to zaden wzrost tylko blad pomiaru. W opisie od poczatku wpisuje 2 cm. Obawialam sie, ze nic tylko hist.pat da odpowiedz. Zastanawiam sie czy fitoestrogeny, a dokladnie ligniany mogly stymulowac rozrostr tkanki miesniowej. W ulotkach tylko achy i ochy, ja gbezmyslna, przed menopauza postanowilam sie posuplementowac...nie wiem czy mial to wplyw na to cos w mojej macicy.
[ Dodano: 2017-07-07, 22:15 ]
Mam jeszcze pytanie...czy ktos wie cos na temat hormonozaleznisci miesaka macicy? Czytalam, ze miesak podscieliska jest hormonozalezny, ale czy lms tez?
Jeszcze jedno pytanie chodzi mi po głowie...czy unaczynienie guza koreluje z jego wzrostem? Logicznie rzecz biorac wydaje mi się , że tak...guz, żeby rosnąć musi być karmiony krwia, ale gdzies przeczytałam, ze guz słabo ukrwiony, a szybko rosnący ulega martwicy. Czyli, że nie można wykluczyć szybkiego wzrostu mimo słabego unaczynieniem guza? W przypadku miesakow macicy to zjawisko bardzo czeste, martwica. Czytałam w niektórych zrodlach, ze na podstawie obrazu mri i określonego ldh probuje się nawet roznicowac mięśniaka od mięsaka. Co zatem powoduje wzrost guza? Liczba mitoz? Im wyższa tym rozrost większy i szybszy? Czy może istnieć sytuacja, ze guz jest słabo unaczyniony, a szybko rośnie? Próbuje to zrozumieć, bo mimo że jednoznaczna odpowiedz na temat charakteru zmiany może dac tylko wynik hist.pat to może badanie usg doppler, które określi unaczynienie guza, mri, które moze wskazac martwice guza, poziom dehydrogenezy mleczanowej (ldh) i obserwacja tempa wzrostu guza może w jakiś sposób pomoc okreslic charakter zmiany.
na dobra sprawę wychodzi, ze trzeba wycinac wszystko co się pojawi w macicy jako tumor...bo nigdy nie wiemy co to jest...skoro nie ma zadnych możliwości weryfikacji za wyjątkiem badania hist. pat....przerazaja mnie wypowiedzi ginekologow....ze o zlosliwosci zmiany swiadczy jej szybki wzrost...i tak sobie powoli rosnie zmiana do 6 cm..i jak się ja usuwa...to już sa meta na wątrobie...
czy ktoswie jak to się odbywa organizacyjnie. usuwam zmiane w klinice prywatnej, ona zleca badanie patamorfologiczne na zewnątrz do laboratorium w szpitalu. czy ja jako osoba, którj dotyczy badanie mogę pomijając prywatnaklinike odebrać wyniki bezpośrednio w zakładzie patologii w szpitalu, do którego trafily materialy? będę wdziczna za informacje
Witaj, ja otrzymałam wynik hist.-pat. w klinice prywatnej, odebrałam go na recepcji, bo tak sobie zażyczyłam. Potem była rozmowa z lekarzem, za którą oczywiście zapłaciłam. Kilka dni później osobiście odebrałam preparaty z laboratorium i dałam do ponownego przebadania w Centrum Onkologii we Wrocławiu i tam odebrałam wynik bez pośrednictwa lekarzy. Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum