Witam. Mam nadzieję, że ta wiadomość w przyszłości komuś pomoże.
W pierwszym miesiącu gdy byłam już pewna, że jestem w ciąży poszłam do ginekologa... wszystko się potwierdziło... z małą nieoczekiwaną niespodzianką.
Okazało się że mam jakąś zmianę na lewym jajniku.
(Odczuwałam tylko ból na jednej stronie gdy kładłam się spać.. .nie było możliwe bym na niej zasnęła, jednakże myślałam, że to może być objaw ciąży... jak się okazało nie do końca).
Ale trafiłam na wspaniałego ginekologa, który nie chcąc mnie wówczas martwić powiedział, że dopóki nie porobią mi badać w ośrodku zdrowia to nic nie będzie przypuszczał ponieważ musi mieć pewność i mam być dobrej myśli.
Także wyszłam z gabinetu zadowolona, że będę mamą i prawie nie martwiłam się jakąś małą zmianą.
Po 2 tyg podczas odbioru badań okazało się że moja zmiana ma 6 cm i nie klasyfikuje sie na laparoskopie ze wzgl na wielkość.
Zrobiono mi badanie Ca125 na kom nowotworowe, ktore wyszło negatywnie i musiałam czekać do 3 miesiąca ciąży na operacje, aby Maluch miał jak największe szanse na przeżycie.
Oczywiście co ok 3 tyg chodziłam do ginekologa na usg i inne potrzebne badania.
Co wizytę mój guz rósł... tak że podczas operacje jego wymiary sięgły 25-30 cm średnicy, jak pisało na wypisie szpitalnym po operacji.
Miałam znieczulenie ogólne i zebrało się specjalne konsylium, aby wspólnie ustalić przebieg mojej operacji, leki, itp.
Dodam jeszcze, że poza guzem miałam usunięty cały jajnik, którego nie dało sie niestety uratować.
Guza wykrył mi doktor Greberski w Kaliszu, jednakże ze względu na to, iż nie przeprowadza już operacji postanowiłam mieć operacje w Poznaniu, dlatego prywatnie postanowiłam chodzić do dr Mellera.
Łącznie operowało mnie 3 lekarzy: Meller, Banach i 3 niestety nie pamiętam:( ale obsługa w szpitalu naprawdę była rewelacyjna.
Teraz jestem 3 tyg po operacji normalnie chodzę i funkcjonuję i gdyby nie 15cm pionowa blizna, to psychicznie również czuje się świetnie... ale najważniejsze że maluszek jest zdrowy.
Dopiero tydz po operacji miałam robione usg... i z zamarciem czekałam z mężem na usłyszenie serduszka
... najgorszy jest pierwszy tydz po operacji ale naprawdę z każdym dniem jest potem coraz lepiej i nie należy się poddawać.. najważniejsze to dobre nastawienie psychiczne, chęć chodzenia na tyle ile można - a będzie dobrze.
Po 2 tyg tylko blizna o wszystkim przypomina i leki podtrzymujące ciąże... Duphaston lub Luteina.
W razie pytań proszę pisać:
monika969@onet.eu ale jak widać w ciąży tak poważne operacje również są możliwe... i teraz już tylko czekamy na szczęśliwe rozwiązanie, a mianowicie poród