Witam,
Jestem nowa na forum, ale wątek śledzę już od trzech lat. Moja mama choruje na raka jasnokomórkowego. Miała usuniętą nerkę w 1993 i przez 18 lat, czyli do 2010 roku był spokój. W 2010 roku przez przypadek zostały wykryte przerzuty w płucach i na trzustce, z tym że trzustka do końca nie została zdiagnozowana. Mama była leczona sutentem - 6 cykli, które standardowo zakończyły się problemami z sercem - migotanie przedsionków. Następnie dostała Afinitor - 15 cykli i niestety ostatni tomograf wykazał, że lek przestał działać. Pojawiły się nowe zmiany ogniskowe w płucach, a tym samym dalsze leczenie mamy zostało zakończone. Przyznaję, że nie bardzo wiem co dalej robić.. czy jest możliwe jakieś dalsze leczenie?, czy tylko wizyty kontrole w Poradni Onkologicznej, do której nas skierowano. Bardzo proszę o jakąś podpowiedź co robić. Mama leczy się w Centrum Onkologii w Bydgoszczy.
pozdrawiam wszystkich i życzę dużo wytrwałości...
Zastosowano leczenie:
Nephrectomia transperit sin.
Reparatio recens -ligatura art. renelis.
Krew 3600 ml - mama miała podaną krew, ze względu na to że po operacji wysunął się dren i straciła ponad 3 litry krwi.
TK klatki piersiowej z 2010
W obu płucach /więcej w lewym/ dość liczne ogniska wielkości do 10 mm, ulegają wzmocnieniu w stopniu podobnym do naczyń-zmiany pochodzenia naczyniowego? w różnicowaniu z meta. W płatach dolnych obu płuc zmiany o charakterze włóknienia i pojedyncze rozstrzenia oskrzeli.
Pojedyncze węzły ok. 10 mm z widoczną zatoką, przedtchawiczne.
Wielopoziomowo zmiany zwyrodnieniowe kr. piersiowego
brak nerki lewej, silne wzmocnienie trzustki w fazie tętniczej prawdopodobnie z patologicznym unaczynieniem do diagnostyki/
W prawym płacie wątroby seg. 4a - 3 ogniska hypodensyjne, max 15 mm prawdopodobnie torbiele
Mama miała pobrane 2 guzki z płuc w celu przeprowadzenia ekspertyzy:
rozpoznanie histopatologiczne : probabliter metasis carcinomatis renis
TK klatki piersiowej z 18.06.2013
W segmencie 3 płuca prawego pomiędzy sercem a mostkiem pojawiły sie nowe zmiany ogniskowe o śr. do 8 mm- podejrzane.
U podstwy płuc zmiany włóknisto-niedodmowe i zrosty . pojedyncze zmiany guzkowe w obu płucach do ok. 8 mm. Stabilne
Mnogie (niektóre uwapnione) węzły śródpiersia do ok. 9 mm.
Kości w badanym zakresie bez cech meta.
W kręgosłupie Th nasilone zmiany zwyrodnieniowe
TK jamy brzusznej / badanie wielofazowe/ 18.06.2013
Stan po lewostronnej nefrektomii. Loża bez cech wznowy miejscowej.
Torbiele prawej nerki do ok. 11 mm, Torbiele wątroby do ok. 15 mm w s. 4.
Stan po cholecystektomii.
Obraz hiperdensyjnych, niejednorodnych obszarów ognis w trzustce podobny (do ok. 53x30 mm w głowie i 38x28 mm na pograniczu trzona i ogona)
Przepuklina w kresie białej.
Pozostałe narządy j. brzusznej w normie. Węzły okołoaortalne niepowiększone. Nadnercza niepowiększone. Kości w badanym zakresie bez cech meta.
Mama wcześniej leczona sutentem - jak już wcześniej wspomniałam po 6 cyklu sutentu, oprócz innych skutów ubocznych, przyplątały się problemy z sercem - migotanie przedsionków i leczenie zostało zakończone. Przez pół roku nie brała żadnych leków, gdyż NFZ odmówiło leczenia Nexavarem, a po tym czasie mama dostała w ramach programu terapeutycznego Afinitor - 15 cykli. Skutki uboczne przy braniu afinitora to: cukrzyca - insulina 2x dziennie, oraz zapalenie płuc. Jednak samopoczucie jest/było dużo lepsze niż przy sutencie.
Ostatni opis TK klatki piersiowej spowodował,że leczenie zostało zakończone. Na moje pytania o inne leki dostałam odpowiedź, że takowych nie ma, a mama została skierowana do Poradni Onkologicznej, gdzie ma być pod kontrolą. A ja nie wiem co dalej robić, czy to oznacza już tylko czekanie i powolne umieranie. Bardzo proszę o podpowiedź co dalej można zrobić. Myślałam, żeby się skontaktować z lekarzem radiologiem, który robił opis badania.
[ Dodano: 2013-06-26, 12:10 ]
Zapomniałam umieścić informację na temat wieku mamy: w 1993 r, czyli w momencie operacji usunięcia nerki miała 51 lat, obecnie ma 71 lat.
Rozpoznano gruczolakoraka jasnokomórkowego nerki, o średnim stopniu złośliwości (G2),
z naciekaniem torebki nerkowej.
TK z 2010 r.: guzki w płucach do 10 mm,
następnie w badaniu histopatologicznym zweryfikowane jako prawdopodobnie przerzutowe od raka nerki.
Świadczyło to o nieskuteczności leczenia z 1993 r. i prawdopodobnej wznowie / rozsiewie choroby.
TK z 2013 r.: pojawiły się nowe niewielkie (do 8 mm) guzki w segm. 3 płuca, co świadczy o progresji,
pozostałe wcześniej obserwowane zmiany są stabilne, bez cech progresji.
Także w kościach nie wykazano zmian podejrzanych przerzutowo.
W loży po usuniętej nerce nie wykazano cech wznowy miejscowej choroby.
aga-ta30 napisał/a:
mama została skierowana do Poradni Onkologicznej, gdzie ma być pod kontrolą.
aga-ta30 napisał/a:
Myślałam, żeby się skontaktować z lekarzem radiologiem, który robił opis badania.
Lekarz radiolog raczej tylko pogłębi interpretację otrzymanych wyników wykonanych badań,
moim zdaniem dużo bardziej odpowiednia jest konsultacja u lekarza onkologa (najlepiej: klinicznego)
w celu doboru możliwie najlepszego sposobu dalszego postępowania.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
[quote="aga-ta30"]Witam,
cześć Aga-ta30 ja też jestem nowa na forum i dopiero dzisiaj zapoznaję się z treścią tutaj, moja mama choruje na raka nerki od 1992, gdzie po nefrektomii był spokój wiele lat , ale od 7-8 była obserowana torbile w persi, która okazała się w 2010 tykającą bombą, był to przeżut, mimo że operacja była z inicjatywy mamy, lekarze uważali, że jest to niegroźna zmiana, później po PET okazało się, że zmian jest więcej, ale tą część już pominę .... po 5 operacjach zdecydowałyśmy się na chemię nowej genracji Sutent, wystarczył na 13 miesięcy i badania wykazały wznowę, lekarz zalecił Afinitor i mama w najbliższym czasie zacznie go przyjmować, ja studiuję medycynę w tym wąskim zakresie od 3 lat, mam wilele publikacji, zapoznaję się z nowościami, a jest ich bardzo dużo i planuję z wyprzedzeniem 2 kroków do przodu. Po Afinitorze zalecany jest Nexavar, w najbliższym czasie zostaną opublikowane badania na ten temat, a jak nie ten lek, to są jeszcze inne alternatywy....njagorszym aspektem jednak jest finasowanie, bo już przy tym etapie NFZ nie chce wspomagać
No właśnie NFZ odmówił mamie leczenia Nexavarem. Co prawda było to po leczeniu Sutentem, ale nie przypuszczam aby teraz była inna odpowiedź. No nic, zobaczę co powie onkolog, może będzie miał pomysł co robić dalej.
Jeżeli chodzi o Afinitor, to w przypadku mojej mamy skutki uboczne były o wiele mniej dokuczliwe niż w przypadku Sutentu. Mama dobrze się czuła i miała dużo energii. Jedyne co się przyplątało to cukrzyca i mama musiała zacząć brać insulinę. I jest to chyba częsty skutek uboczny przy stosowaniu Afinitora.
Betinek napisz w jakim wieku jest Twoja mama?
Trzymaj się mocno
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum