Moja teściowa od długiego czasu męczyła się z uciążliwym kaszlem,
po kilku miesiącach lekarze doszli, że jest to spowodowane przerzutami raka nerki do płuc.
Usunięcie nerki w lipcu br. i wynik badań histopatologicznych niestety to potwierdził:
Rak jasnokomórkowy nerki, G2, pT3a.
Guz wielkości 8x7x6cm, z nasilonymi zmianami wstecznymi - ześluzowacenie i martwica.
Widoczna inwazja żyły nerkowej.
Tomografia komputerowa z dnia 07.08.2012r. potwierdziła jedynie bardzo liczne przerzuty w płucach (największy 17mm i 15mm), węzły chłonne powiększone, poza tym reszta bez zmian.
Teściowa trafiła do onkologa, niestety okazało się, że nie kwalifikuje się na badania kliniczne, co gorsza jak na razie nie łapie się nawet na leczenie sutentem (za niski poziom hemoglobiny 10,5g/dL, HTC 31,7%, za wysoki poziom wapnia...).
Czy wysoki poziom wapnia (3,14 mmol/l), który był już zbijany Pamifosem, musi oznaczać, że wystąpiły przerzuty do kości?? Czy może być inna przyczyna? Lekarze prowadzący nic na ten temat nam nie powiedzieli.
Teściowa dostała zmian na skórze. Jest strasznie osłabiona. Coraz gorzej jej się oddycha, coraz trudniej porusza.
Jestem przerażona, od operacji minęły ponad 3 miesiące, choroba postępuje w zastraszającym tempie, nie wiem co mogę zrobić, żeby pomóc teściowej w otrzymaniu leczenia??
Będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki....
Teściowa trafiła do onkologa, niestety okazało się, że nie kwalifikuje się na badania kliniczne, co gorsza jak na razie nie łapie się nawet na leczenie sutentem (za niski poziom hemoglobiny 10,5g/dL, HTC 31,7%, za wysoki poziom wapnia...).
Asia
To nieprawda, wg. mojej wiedzy poziom hemoglobiny kwalifikujący do leczenia sutentem winien być większy lub równy 9,5 g/dl ....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum