Witam serdecznie
Moja mama lat 62 zachorowała na nowotwór badania biopsji wątroby wykazały że jest to adenocarcinoma neroticans - materiał bardzo skąpy zmieniony martwiczo. Obraz PET wykazał aktywną chorobę rozrostową w wątrobie (sugerowana lokalizacja pierwotna) z ogniskiem meta do węzłów chłonnych po obu stronach przepony oraz do lewego nadnercza. Na wszystkich badanach jest opis C 80 nowotwór złośliwy bez określenia jego umiejscowienia Z1.1( co to znaczy?)
Mama pobrała 4 kursy chemii LF 6 (co to znaczy?)
Przerwano gdyż mama zaczęła źle widzieć i twierdziła że nie panuje nad koncentracją ruchową zrobiono TK głowy i okazało się że w prawej półkuli mózgu kilka ognisk meta o śr do 2,1 cm wykazujące wyraźne wzmocnienie kontrastowe, otoczone niewielką strefą obrzęku. Pojedyncze mniejsze ogniska śr. do 0,6 cm widoczne są również w lewej półkuli mózgu oraz w dolno-przyśrodkowej części lewej półkuli móżdżku.
Zastosowano naświetlania 10 razy radioterapia paliatywna fot. 6 MeV
na obszar mózgowia do DC=30 Gy/10 fr
Teraz czekamy na wizytę u chemioterapeuty
Czy ktoś mógłby mi napisać co to oznacza wszystko i czy mamy przypadek jest do wyleczenia.
Na wszystkich badanach jest opis C 80 nowotwór złośliwy bez określenia jego umiejscowienia Z1.1( co to znaczy?)
Są to oznaczenia wg klasyfikacji ICD-10:
C.80 - Nowotwór złośliwy bez określenia jego umiejscowienia
Jesteś pewna, że jest tam dalej Z1.1? Bo wg ICD-10 Z01.1 (tak wygląda prawidłowe oznaczenie) oznacza "badanie uszu i słuchu", a chyba nie o to chodzi.
mb1 napisał/a:
Mama pobrała 4 kursy chemii LF 6 (co to znaczy?)
Schemat chemioterapii LF6 oznacza schemat składający się z fluorouracylu i folinianu wapnia.
mb1 napisał/a:
Czy ktoś mógłby mi napisać co to oznacza wszystko i czy mamy przypadek jest do wyleczenia.
Niestety jest to stadium zaawansowane choroby - są mnogie przerzuty do mózgu. Możliwe jest tylko leczenie paliatywne - wydłużające życie pacjenta, zmniejszające objawy wynikające z choroby, jednak nie prowadzące do trwałego wyleczenia. Przykro mi.
Jak obecnie czuje się mama po naświetlaniach, stan się poprawił?
Czy oprócz biopsji wątroby i badania PET nie przeprowadzano innych, mogących wskazać lokalizację pierwotną zmiany (np. bronchoskopii, kolonoskopii, gastroskopii)?
Czy po 4 cyklach chemii zmiany w obrębie wątroby, nadnerczy, węzłów chłonnych zmniejszyły się?
Opis badania PET
Badanie wykonane 10.11.2011 r. przed biopsją wątroby
Twarzoczaszka - prawidłowy obraz pet
Szyja i klatka piersiowa - uwidoczniony wzmożony mateabolizm glukozy w:
- węzłach chłonnych szyjnych prawych pietra II A, II B, IIIo SUV=4,2 - 9,0) w LDCT liczne węzły o śr do 10 mm
- obustronnie węzłach szyjnych piętra IV o SUVmax = 10,6 w LDCT liczne węzły o śr do 10,1 mm
- węzłach chłonnych wszystkich pięter śródpiersia oraz wnęk płucnych (SUVmax=11,5) w LDCT pakiet węzłów o średnicach do 16 mm
- podpiersiowych i pachowych lewych SUVmax=5,8
Obraz LDCT płuc jak w opisie TK z dnia 03.10.2011 bez zaburzeń aktywności metabolicznej
Jama brzuszna i miednica - w przywnękowej części miąższu wątroby uwidoczniono rozległy obszar wysokiej aktywności metabolicznej (SUVmax=14,3) obejmujący seg V i VIII (lokalizacja zgodna z opisem TK z dnia 03.10.2011). W LDCT widoczny obszar hypodensyjny o niewyrażnych granicach. Uwidoczniony wzmożony metabolizm glukozy w węzłach chłonnych:
- krzywizny mniejszej żołądka (SUVmax=8,4)
- okołoaortalnych do poziomu L2 (SuVmax=16,6)
- oraz w lewym nadnerczu (SUVmax=6,7)
Układ kostny - prawidłowy obraz PET
Wnioski:
Obraz PET-CT przemawia za obecnością aktywnej choroby rozrostowej w wątrobie (sugerowana lokalizacja pierwotna) z ogniskami "meta" do węzłów chłonnych po obu stronach przepony oraz do lewego nadnercza.
A o to opis TK z 3.10.2011
W środkowej i dolnej części prawej jamy opłucnowej od tyłu widoczna jest komora odmowa o wymiarch 16x8 cm. Widoczne są pasmowate zrosty opłucnowe w obrębie komory odmowej. W obrębie obu płuc widoczne są liczne pęcherze rozedmowe sięgające 4,7 cm oraz liczne ogniska rozedmy śródzrazikowej. W szczytach obu płuc widoczne są zgrubienia opłucnej oraz rozległe zmiany włóknisto-guzkowe, większe po stronie lewej. Nieregularne obszary konsolidacji tkanki płucnej widoczne są w segmentach 1/2 i 10 płuca lewego. Zrosty opłucnowe u podstawy obu płuc.
W śródpiersiu i we wnękach obu płuc widoczne są liczne powiększone węzły chłonne sięgające 2,8 cm średnicy. W worku osierdziowym widoczne są cechy obecność płynu (warstwa o grubości do 1,5 cm).
Poza tym narządy klatki piersiowej w badaniu TK nie wykazują zmian.
Widoczne w badaniu części kostne bez nieprawidłowych zmian ogniskowych.
Zmiany zwyrodnieniowe trzonów kręgów piersiowych.
W segmencie 8 wątroby widoczne jest hipodensyjne ognisko o średnicy 5,5 cm (tu meta?)
Zaczęło się wszystko od tego że mamę zaczęło mocniej dusić (o chorobie rozedmowej i odmowej wiemy już od kilkunastu lat) zaczęła tracić apetyt twierdząc że nie może jeść bo czuje jakby jej jakaś gula stała. Mama schudła 30 kg. Mama też zaczęła ciągle wypluwać bezbarwną maź (do tej pory ciągle to świństwo wypluwa niesamowicie w dużych ilościach).
Na postawie TK i PET wykluczono raka płuc. Więc zajęliśmy się wątrobą i 2.12.2011 r. wykonana została biopsja- wynik adenocarcinoma.
Teraz mama po naświetlaniach dochodzi do siebie, jest bardzo słaba szybko się męczy ale robi wszystkie podstawowe czynności samodzielnie.
Ostatnią chemię mama otrzymała 3.02.2012 r.
Tak od 17.02.2012 r mam straciła głos początkowo myśleliśmy że ma zapalenie gardła ale laryngolog wykluczył Pani doktor cos tak na odchodne powiedziała że to węzły chłonne promieniują na struny i dlatego mama tak mówi jakby ochrypła.
W okresie od 02.03-13.03 miała te naświetlania. Po drodze robiona była gastroskopia - żołądek jest czysty.
Ostatnie wyniki jak były mamie robione 17.02.2012 - czyli przed radioterapią są takie:
GGTP 65,2
CEA - antygen (2) 4635,3
Morfologia krwi:
WBC 8,7
LYM 1,6
LYM% 18,9
MID 0,5
MID%5,4
GRAN 6,6
RBC 4,46
HGB 13,9
HCT 40,5
MCV 90,9
MCH 31,2
MCHC 34,3
RDW 15,7
PLT 347
MPV 7,8
Może zbyt chaotycznie to wszystko opisałam ale mam nadzieje że uda wam się cos z tego zrozumieć bo jak dla mnie to czarna magia :(
[ Dodano: 2012-03-25, 22:53 ]
Tak pomyliłam się oznaczenie jest C 80- nowotwór złośliwy bez określenia jego umiejscowienia Z51.1
Mamie wzrok narazie się nie poprawił nadal widzi podwójnie i chodzi tak jak ona mówi "jak pijana" Lekarze mówią że trzeba jeszcze czasu.
Pytaliśmy się lekarzy czy wykonać jakieś dodatkowe badania żeby sprawdzić jelita, trzustkę itp itd ale powiedzieli że to do niczego nie jest teraz potrzebne.
Po podaniu chemii nie było robione żadne prześwietlenie podano mamie 4 cykle ( jakieś takie dziwne bo w strzykawce i co tydzień- nie wiem dlaczego?) i przerwano bo powiedzieli że teraz głowa jest ważniejsza.
Leczeniem onkologicznym na pewno dobrze zajmą się lekarze. Nie zastanawiaj się nad tym. Piszesz, że mama jest bardzo słaba. I właśnie Twoim zadaniem jest wzmocnienie mamy. Zacznij od już. Musisz ją prawidłowo odżywiać. Ja zaangażowałam dietetyka, dostaliśmy program odżywiania. Mąż zachorował na raka trzustki. W szybkim czasie doszły liczne przerzuty do wątroby i śledziony. Wszystko się cofnęło. Po półtorarocznej chemioterapii. Mąż nie miał apetytu, żeby organizm dostawał prawidłowe wartości, przygotowywałam odżywki, pod kontrolą dietetyka. W aptece można kupić Nutridrinki ale mąż akurat tego nie tolerował. Pił litr ziół dziennie i pije je nadal, pod kontrolą lekarza. Mąż powoli zaczął odzyskiwać wagę, schudł 23 kg. Chory musi mieć siły, żeby móc walczyć z chorobą. I tu jest nasza rola. Pozdrawiam
Po podaniu chemii nie było robione żadne prześwietlenie podano mamie 4 cykle ( jakieś takie dziwne bo w strzykawce i co tydzień- nie wiem dlaczego?) i przerwano bo powiedzieli że teraz głowa jest ważniejsza.
Nie było wykonanych żadnych badań obrazowych - PET, TK jamy brzusznej, chociażby USG po tych 4 cyklach chemii?
To na pewno był schemat LF6 w 4 cyklach? Bo standardowo LF6 podaje się do 6 cykli co 28 dni, a nie co tydzień. Masz może jakiś wypis z któregoś cyklu, żeby zorientować się w dawkach poszczególnych cytostatyków?
Czy CEA było oznaczane już wcześniej (przed chemioterapią)?
Przy tak wysokim jego poziomie nikt nie sugerował wykonania kolonoskopii?
mb1 napisał/a:
Tak pomyliłam się oznaczenie jest C 80- nowotwór złośliwy bez określenia jego umiejscowienia Z51.1
Z51.1 oznacza po prostu podanie chemioterapii.
Niestety, tak jak pisałam wyżej przy mnogich przerzutach do mózgu choroba jest już mocno zaawansowana. Lekarze dobrze zrobili, naświetlając głowę.
Kiedy macie wizytę u chemioterapeuty?
Pierwsze badania krwi 12.01.2012
bilirubina całkowita (2) 0,67
ASPAT (GOT) (2) 24
ALAT (GPT) (2) 21,8
Fosfataza alkaiczna (ALP) (2) 125,3
GGTP (2) 78,4
Podano IR I kursu LF 6
5FU - 500 mg i.v
C.L- 32 mg i.V
Torecan 1 amp i v
drugie badanie krwi 20.01.2012
ASPAT (GOT) 21,8
ALAT (GP) 17,2
GGTP 75,1
CEA antygen 4383,7
AFP 2,85
B-hCG 1,91
Podano II Ramie I Kursu LF 6
5FU - 688 mg i.v
C.L- 32 mg i.V
Torecan 1 amp i v
trzecie badanie krwii 27.01.2012
CA 19-9 antygen 33,9
GGTP 72,0
Podano
5FU - 688 mg i.v
C.L- 32 mg i.V
Torecan 1 amp i v
4 badanie krwi 03.02.11
bez markerów
i nie mam kartki co jej podano :(
potem 17.02.2012
GGTP 65,2
CEA- antygen 4635,3
Po 5 naświetlaniach mama miała robione wyniki krwi lecz nie dano nam ich. Po 10 naświetlaniach otrzymaliśmy protokół gdzie napisane jest:
Rozpoznanie opisowe: Guz watroby. Przerzuty do węzłów chłonnych i śródpiersia szyi, pachy lewej, j. brzusznej. Przerzuty do nadnerczy. Stan po biopsji guza wątroby. Przerzut do OUN.
Stan po chemioterapii (4 k. LF)
Hist-pat nr H/38696/23.12.11
Adenocarcinoma M-8140/3 necroticans. Materiał bardzo skapy zmieniony martwiczo
Bad. imminohistochemiczne CK7 (+) CEA (+), CK 20 (-) S-100 (-)
LECZENIE
Radioterapia paliatywna fot. 6 MeV na obszar mózgowia do Dc=30 Gy/10 fr. w dniach 02.03-13.03.2012
Po podaniu 4 cykli chemii nie było żadnych badań odrazu kazali nam iść zapisać się na radioterapię. Kolanoskopii nie zlecili, wykonano tylko rtg mostka bo mama odczuwała tam pieczenie ale nic nie wykazało.
Do chemioterapeuty idziemy 29.03.2012 r.
Proszę podpowiedz o co mam pytać lekarzy? dlaczego mama ciągle wypluwa tą slinę i prez 1, 5 miesiąca strasznie ochrypła :(
Bardzo jestem Ci wdzięczna za odpowiedzi.
bilirubina całkowita (2)- 0,67 mg/dl - wynik z dnia 12.01.2012
AFP wykonano tylko 20.01.2012 2,85 ng/mL i potem niestety też nie :(
Cytat:
Czyli między PET (listopad 2011) a obecnym czasem (marzec 2012) nie były wykonane żadne badania obrazowe?
No nie nic nie robili :(
No niestety też nie ma żadnej informacji na temat biopsji czy cienko czy gruboigłowa :(
jest tylko:
rodzaj materiału : wątroba
opis materiału: biopsja wątroby
okolica: wątroba
rozpoznanie histopatologiczne: adenocarcinoma M-8140/3 necroticans. Materiał bardzo skąpy zmieniony martwiczo
Badania dodatkowe:
Badania immunohistochemiczne CK7 (+) CEA (+), CK 20 (-) S-100 (-) w/z
Teraz 29 mamy wizytę proszę podpowiedz o co ich pytać co robić może prywatnie jakieś badania jeżeli im szkoda na to pieniążków.
TK głowy ma być wykonane za jakieś 4 tyg bo teraz lekarz powiedział że nie ma sensu bo i tak nic nie będzie widać. Zapisał mamie przed i po radioterapii Pabi- Dexamethason i mama to bierze.
Czy jest szansa że te przerzuty z głowy znikną po tych naświetlaniach? Bo szczerze bardzo mnie zdziwiły te lampy myślałam że one mamę wyleczą z tych przerzutów a naświetlili mamę 10 razy i koniec kazali iść do chemioterapeuty i czekać ok 5 tyg żeby zrobić TK :(
Czy jest szansa że te przerzuty z głowy znikną po tych naświetlaniach? Bo szczerze bardzo mnie zdziwiły te lampy myślałam że one mamę wyleczą z tych przerzutów a naświetlili mamę 10 razy i koniec kazali iść do chemioterapeuty i czekać ok 5 tyg żeby zrobić TK :(
Niestety te naświetlania, jakie mama miała, nie spowodują zniknięcia przerzutów. Miały one na celu zmniejszenie ich, zmniejszenie ryzyka obrzęku powstałego z racji ich istnienia, jednak nie wyleczą one mamy z przerzutów do mózgu.
TK faktycznie można zrobić po jakimś czasie. Pabi - Dexamethason jest przepisany prawidłowo - on też ma na celu zapobiegać obrzękowi.
Niestety po przeanalizowaniu historii choroby a przede wszystkim leczenia mamy, naszym zdaniem mama nie była leczona do końca prawidłowo...
Postawiono diagnozę guza wątroby - z założeniem istnienia pierwotnego gruczolakoraka wątroby, bo wynik biopsji brzmiał "gruczolakorak".
Wykonano również immunohistochemię, która przeczy założeniu pierwotnego raka wątroby. Wynik CK7 (+) / CK20 (-) , jaki otrzymano, jest bardziej typowy dla niedrobnokomórkowego raka płuca, raka jajnika, piersi lub trzonu macicy.
W takim wypadku powinno być wykonane kolejne barwienie immunohistochemiczne pod kątem TTF-1, i dalej ewentualnie pod kątem tyreoglobuliny - taki jest schemat postępowania przy nowotworach o nieokreślonym punkcie wyjścia i ich badaniu immunohistochemicznym (a z takim nowotworem mieliśmy tu de facto do czynienia).
AFP jest również jednym z markerów diagnostycznych w raku wątroby - tutaj nie oznaczono go przed chemioterapią, w związku z czym nie wiemy, czy zmniejszył się on w trakcie leczenia, czy nie.
Podany wynik (2,85 mg/mL) jest w normie.
Choć dla zachowania pełni informacji należy dodać, iż AFP nie jest bardzo czułym i swoistym markerem raka wątroby, u ok. 60% wynik ponad normę koreluje z faktycznym istnieniem choroby nowotworowej (pierwotnego raka wątroby).
Podana chemia w schemacie LF6 jest chemią stosowaną w raku jelita grubego. I, szczerze mówiąc, nie mam pojęcia skąd pomysł podania akurat tego schematu u Twojej mamy.
Być może ktoś gdzieś podejrzewał raka jelita grubego z przerzutem do wątroby (co mogło sugerować wysokie CEA) i stąd LF6, ale to tylko domysł.
Diagnostyka powinna być poszerzona (przed rozpoczęciem leczenia) o bronchoskopię oraz kolonoskopię, a także o mammografię - kiedy była wykonana ostatnia mammografia u mamy?
Niestety w tym stadium choroby, w jakim mama obecnie się znajduje, nasze powyższe analizy są tylko smutnym podsumowaniem historii leczenia mamy, ponieważ w tym momencie zwyczajnie nie ma sensu mamy męczyć dodatkowymi badaniami jak broncho/kolonoskopia (dość nieprzyjemnymi, nie oszukujmy się).
Skoro było już paliatywne napromienianie mózgowia, to niestety można już mamę leczyć wyłącznie objawowo.
Przykro mi.
Jestem bardzo ciekawa konsultacji z chemioterapeutą i jego decyzji co do ewent. dalszego leczenia (?) mamy.
Mama mammografie miała wykonaną w lutym 2011 roku i wszystko było oki, badania ginekologiczne były w listopadzie 2011 (tzn USG) lekarz powiedział że wszystko oki że nie ma tam nic niepokojącego. Mamę leczymy na Hirszfelda we Wrocławiu. Lekarze nie kazali robić bronchoskopii bo obraz PET i TK wykluczało zmiany nowotworowe, kolonoskopii nikt nie sugerowała, zrobiono tylko gastroskopię ale niby jest ok. Na pewno napisze co powiedzieli 29 marca we Wrocławiu. Dziękuję za odpowiedzi. W 2 czerwca mam ślub mam nadzieję że mamunia doczeka!!!????
Witam tak jak obiecałam pisze jak było 29 marca u chemioterapeuty.
Nie zastosowali u mamy chemii bo jest za słaba, kazali przyjechać za 2-3 tyg. Zdjęć też żadnych nie zlecili bo powiedzieli że i tak chemii nie podadzą że ewentualnie jak mama się wzmocni to dadzą chemię i zrobią prześwietlenia.
Pan onkolog był na tyle uprzejmy że wypełnił mamie wniosek o stopień niepełnosprawności gdzie w rozpoznaniu choroby zasadniczej napisał: gruczolakorak w rozsiewie do wątroby, węzłów chłonnych nadnerczy i mózgu. Choroba w stadium rozsiewu IV st. Rokowania złe- adekwatne do rozpoznania.
A o to wyniki krwi
WBC 12,50 K/uL
RBC 4,66 M/uL
HGB 14,9 g/dL
HCT 43,6 %
MCV 93,6 fL
MCH 32 pg
MCHC 34,2 g/dL
RDW 14,7 %
PLT 350 K/uL
MPV 9 fL
PDW 9,5 fl
P-LCR 17,3 %
Bardzo proszę podpowiedzcie coś co mamy dalej robić, jak wzmocnić mamę żeby można było podać chemię i dalej ją leczyć. Przecież na pewno są jakieś sposoby na pewno można ją wyleczyć !!!
A jaką chemię miałby zamiar podać lekarz? Ukierunkowaną na jaki nowotwór?
Bo tu właśnie pojawia się problem - tak jak pisałam wyżej, IHC nie wskazuje wcale na raka wątroby, a na inną lokalizację ogniska pierwotnego. Nie wiadomo jednakże, gdzie się ono znajduje. Nie wiadomo więc tym samym, jakie leczenie można by zastosować.
Przypuszczam więc, że nie wyniki są tu przyczyną odstąpienia od leczenia, a po prostu stadium zaawansowania choroby i brak dokładnej diagnozy - przerzuty są rozsiane, żadna chemioterapia już tego nie wyleczy. A tym bardziej chemioterapia "na chybił trafił".
Tak jak pisałam w poprzednim poście - w tej chwili pozostaje już raczej leczenie objawowe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum