W skrócie opiszę swój problem bo już za bardzo nie wiem co mam robić...każdy lekarz u którego byłam mówi co innego..
Mam 30 lat, zostałam skierowana do szpitala z powodu spadku masy ciała oraz zmiany ogniskowej wątroby stwierdzonej w USG jamy brzusznej wykonanym ambulatoryjnie.
Podczas pobytu w szpitalu wykonano mi min USG jamy brzusznej, które nic nie wykazało a następnie zrobiono mi TK jamy brzusznej.
Wypis ze szpitala informuje: "badanie stwierdzające trzy zmiany ogniskowe w wątrobie, guzek nadnercza lewego oraz guzek płuca prawego. Pacjentka zdyskwalifikowana do biopsji cienkoigłowej wątroby ze względu na niewielki rozmiar i najpewniej łagodny charakter zmian."
Szczegółowy opis wyniku TK jamy brzusznej z kontrastem:
Wątroba niepowiększona. W płacie prawym w fazie tętniczej uwidoczniają się trzy zmiany hyperdensyjne w segmencie 8 średnicy 9mm, w segmencie 5 3mm i 5mm. Zmiany są izodensyjne w fazie miąższowej i opóźnione. Po za tym wątroba jednorodna.
W nadnerczu lewym guzek niskiej gęstości średnicy 2 cm może odpowiadać gruczolakowi.
Guzek 2 mm w segmencie 10 płuca prawego.
Trzy zmiany w prawym płacie wątroby - wzmacniające się tylko w fazie tętniczej - do różnicowania atypowe naczyniaki, małe gruczolaki.
Guzek nadnercza lewego może odpowiadać gruczolakowi.
Pozostałe wyniki, które nie były w normie:
LIMFOCYTY 1,3 mm3
MONOCYTY 12%
OB (odczyn Biernackiego)
OB po 1 godzinie 9,0 mm
OB po 2 godz 25,0 mm
ŻELAZO 171,0 ug/dl
Wypuszczono mnie ze szpitala i wysłano na konsultacje celem dalszej diagnostyki i leczenia na oddziale endokrynologicznym. Lekarz endokrynolog, do którego zostałam skierowana na konsultację wystawił mi opinię, że na dzień dzisiejszy nadaję się do pilnej diagnostyki onkologicznej w celu wykluczenia procesu upl i rozstrzygnięcia czy zmiany w wątrobie mają charakter upl. i że najlepiej byłoy zrobić biopsję zmian na wątrobie.
Byłam u kolejnego lekarza z poradni onkologicznej a ten poinformował mnie, że zmiany na wątrobie są zbyt małe żeby można było zrobić biopsję ale najprawdopodobniej są to naczyniaki... i mam się zgłosić za pół roku i wykonać kolejne badanie TK aby zobaczyć co się dzieje z tymi zmianami i guzami...
Za dużo moim zdaniem tych stwierdzeń "najprawdopodobniej", "może", "najpewniej"...
Proszę o opinię co dalej robić? dlaczego opinie lekarzy aż tak się różnią?
Muszę jeszcze poinformować że 6 lat temu mój tata zmarł na raka trzustki bo niestety został późno zdiagnozowany... boję się że jak zrobię TK za pół roku może być już za późno..
Na czym się skupić bardziej, gdzie iść bo już nie mam pomysłu..Czy mam w jakiś sposób kontrolować to badaniami?
Ja bym zrobił marker AFP, będzie to dla Ciebie marker startowy. Mając marker startowy jak ja go nazywam, można duzo wyczytać jak za jakiś czas zrobisz drugi. I tak powinien robić każdy lekarz, ale z doświadczenia i tego forum wiem że żaden tego nie robi...
Merkery nowotworowe to jeden ze sposobów diagnozowania, drugi sama już opublikowałas powyżej czyli badania obrazowe. Trzeci to biopsje czyli próby pobrania z guzów komórek nowotworowych za pomocą cienkich lub grubych igieł. Napisałem ci o tym dość prosto bo to twój poczatek...
Nie lekceważ żadnego guza od chwili wykrycia monitoruj jego rozwój czy stagnację z tego też dużo można wyczytać.
Mnie 11 lat temu po USG, TK, biopsji prawie 20 cm guza na watrobie dr nauk medycznych lekarz kliniczny powiedział, jedź pan do domu, to nic groźnego, bo jakby był to rak to byś pan już nie żył. Dobrze że zwykły lekarz rodzinny po tej powyższej opowieści miał diametralnie inne zdanie. Póki panu to nie wytną nigdy nie wiadomo na 100% co to jest więc wycięłem...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum