moja znajoma co i rusz podsuwa mi różne informacje o niekonwencjonalnych metodach leczenia
była już ciecieżyca na łydce(nie stosowałam)
lewatywa z kawy(ni
preparat ANRY dr Rybczynskiego(nie
a teraz dieta Budwig.
Nie wiem ,czy ktoś z was stosuje olej polecany w tej diecie?
czytałam jej wykłady ,niby brzmi to wiarygodnie,podobno dorobek naukowy też ma imponujący,ale w internecie ciężko oddzielić ziarno od plew a ja to w ogóle słabej wiary jestem
czy DSS ma opinię o jej metodach leczenia?
a może jej dieta to chwyt marketingowy producentów oleju lnianego?
i jeszcze teoria spiskowa mówiąca o tym ,że to lobby farmaceutyczne blokuje dostęp do prostych i tanich metod leczenia
może się zagalopowałam,może temat nie w tym dziale ,ale z tym DSS na pewno sobie poradzi
To nie jest metoda leczenia, lecz metoda odżywiania się. Nikt dietą jeszcze się z raka nie wyleczył niestety... A lobby farmaceutyczne pierwsze zaczęłoby sprowadzać nieoczyszczony, tłoczony na zimno olej lniany z Ukrainy, gdzie jest kilkanaście razy tańszy od "budwigowego", gdyby klinicznie potwierdzono jego rewelacyjne działanie. Poza tym... nikt ze starszych osób, pijących napar z siemienia lnianego na raka by nie chorował, gdyby olej przed nim zabezpieczał...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Zważywszy na cenę tego oleju chyba taniej wyjdzie kupić siemię lniane...
Sama wiesz, że gdyby taki olej leczył raka, to byłby powszechnie stosowany. Zaszkodzić to on może i nie zaszkodzi (chociaż badań pewnie na ten temat nie było), ale z raka nie wyleczy.
Olej lniany, ze względu na duża zawartość wielonienasyconych kwasów tłuszczowych jest bardzo podatny na proces utleniania. Pozostawienie go w temperaturze pokojowej sprawia, iż już po kilku dniach wartość jego liczby nadtlenkowej LEA wynosi 5. Dyskwalifikuje go to, jako produkt zdrowotny. Dlatego sprzedaż tego produktu z półek sklepowych nie ma większego sensu.
Powinien być przechowywany w temp. 5st.C to ma termin przydatności do spożycia do 3 m-cy, a kupując go jaką masz gwarancję, że był tak przechowywany? Wydasz tylko sporą kasę na g...o w złotku. Lepiej zjadaj świeżo zmielone siemię jeśli chcesz spróbować działania.
_________________ ''Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez CIEBIE" *27.06.2011*
Witaj skorupka
był gdzieś na forum już temat oleju lnianego , nawet ja pisałam o tym dieta jest niezła ale na pewno nie wyleczy raka , jak napisała kiedyś DSS raka leczy onkolog , ale ta dieta Ci nie zaszkodzi to zdrowe odżywianie nic więcej jedna zaleta zbija trójglicerydy zły cholesterol podnosi dobry na mnie to się sprawdziło tz. piszę o trójglicerydach że by było jasne , miałam obciążoną wątrobę lekami a farmakologiczne leki na zbicie trójglicerydów jeszcze bardziej ją obciążają więc spróbowałam i tyle .
Pozdrawiam
hej
olej ,który dostałam trzymam w lodówce,był z sprawdzonego żródła
na razie stosuję zewnętrznie-po prostu smaruję się po kąpieli i czekam aż wyschnę
trochę to uciążliwe ,muszę czekać aż młodociany pójdzie spać
piżama dziwnie capi,ale czego człowiek się nie czepia.....
na pastę za leniwa jestem,za twarożkiem nie przepadam
Soniu dzięki za info,napisz czy zrezygnowałaś z mięsa na czas przyjmowania oleju?
no i dokopałam się do tematu Budwig poruszanego już na forum
poniekąd lubię
śliska jestem i błyszczę się jak uforobot
moja domowa znachorka twierdzi,że toto lepsze od napakowanych chemią balsamów
ale figurki już nie wykonam,co to ,to nie,druga strona mówi,że jak była plama oleju na drodze,to w poślizg wpadł... a nowe jedynki to majątek
ja jak kupiłam olej lniany nieoczyszczany to dostałam dokładną broszurkę tej diety ale znajdziesz to w necie jak tak bardzo uparłaś się na tą dietę , na pewno spadniesz na wadze , ale chyba wiesz , że nie wolno tej diety stosować przy chemioterapii i radioterapii , natomiast co do siemienia lnianego odtłuszczonego to pod czas radioterapii piłam je dosłownie jak ciele takie było zalecenie radioterapeuty , a właśnie po co się smarujesz tym olejem ?
pozdrawiam
A ja z innej beczki, mianowicie czy ktoś ma jakieś doświadczenie z witaminą B17 i zajadaniem pestek owoców (jabłek, moreli), gdzie naturalnie występuje?
A ja z innej beczki, mianowicie czy ktoś ma jakieś doświadczenie z witaminą B17 i zajadaniem pestek owoców (jabłek, moreli), gdzie naturalnie występuje?
Alijer - wszelkie "terapie" związane z amigdaliną nic nie dają, a są wręcz szkodliwe...
Skorupko - na virgin może tak , ale chłop będzie miał lepszy poślizg na tej z oliwek... bo lniany olej jest po prostu mniej romantyczny. Smaruje się nim karabiny i maszyny do szycia...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum