[fioko7]

Witam
Chciałam się dowiedzieć czy brak skutków ubocznych chemioterapii (wymioty, biegunka, zaparcia, uszkodzenie sluzówki jamy ustnej) może świadczyć o braku skuteczności podawanej chemii? Mąż jest obecnie po 2 kursie etopozyg + ifosfamid i nie ma jakichś wielkich skutków ubocznych. Wypadły mu włosy, czasem ma mrowienia w rękach, nadmierna potliwość, no zmiany w morfologii - m.in spadek hemoglobiny. Na leukocyty mąż ma podawną neulaste. 2 lata temu mąż miał chemię cisplatyną i adriamycyną i ciężko ją przechodził. Wystepowały wymioty ostre, grzybica jamy ustnej. Tym razem przy tej chemii czuje sie w miare ok w porównaniu z ta poprzednią chemia. Z jednej strony cieszę sie że mąż czuje sie w porządku a z drugiej zastanawiam sie czy chemia działa własciwie skoro brak takich skutków ubocznych. Moze troche namieszałam w tym poście ale mam nadzieje ze mnie zrozumiecie i odp. Pozdrawiam

[zufed]

fioko7, to, że mąż czuje się dobrze to należy się tylko cieszyć i trzymać kciuki, żeby było tak do końca terapii.

Obecność skutków ubocznych, czy tez ich natężenie w dużej mierze zależy od stosowanych leków. Oprócz tego należy pamiętać, że każdy z nas reaguje inaczej na chemię.Jedna osoba będzie przechodzić ja fatalnie, a inna odczuje jedynie niewielki dyskomfort.

Reasumując- to, że Mąż czuje się lepiej, nie ma żadnego wpływu na skuteczność jego leczenia.

pozdrawiam ciepło

zuza

[vioom]

Dodam, że ifosfamid a tym bardziej vepesid nie są cytostatykami o jakimś wyjątkowo silnym potencjale wywołania wymiotów. Bardziej radzę zwrócić uwagę na mielotoksyczny wpływ ifosfamidu i stosowanie zgodnie z zaleceniem czynników wzrostu G-CSF.

Zarówno wystąpienie jak i brak skutków ubocznych leczenia cytostatycznego NIE JEST żadnym wyznacznikiem skuteczności leczenia. To jedna z najważniejszych zasad współczesnej onkologii i pole do tworzenia nowych mitów na temat skuteczności leczenia lub jej braku.