1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
podejrzenie nowotworu płuc
Autor Wiadomość
Loqa 


Dołączyła: 16 Cze 2018
Posty: 10

 #1  Wysłany: 2018-06-16, 14:11  podejrzenie nowotworu płuc


Dzień dobry, od kilku dni szperam na forum czytając wszyskie posty i mozna powiedzieć zgłebiając tajemnice, a co za tym idzie z jednej strony widze, ze piszą wsród Was osoby które mają naprawdę stycznośc lub pojęcie o problemie, dlatego tez zdecydowałam sie napisać i poprosić Was o wskazówki, z góry przepraszam , ze bedzie ten pierwszy post doś długi, ale chciałabym napisac jak najwiecej byście mogli mi pomoć.
W tym temacie chodzi o mojego ojca, który nie miał stycznosci nigdy z chorobami podobnie jak i ja, nikt z bliskich nie miał raka, dlatego dla nas sytuacja jaka nas spotkała jest wielokrotnie po prostu przesycona bezsilnością i niewiedzą.
Sprawa wygląda tak w kwietniu ojciec ma 66 lat i od 7 lat nie pali, zaczął kasłać, po 3 tygodniach gdy nie mijał mu kaszel i stan podgorączkowy 37 poszedł do lekarza pierwszego kontaktu, dostał antybiotyk, bo zapalenie oskrzeli, zjadł antybiotyk kaszel nie przeszedł i 37 sie utrzymywało, w maju poszedł do innego lekarza, pierwszego kontaktu, powiedział, ze trwa to już ponad miesiąc itd.. dostał skierowanie na badanie RTG klatki piersiowej i podstawowe badania morfologi, na wnyku z RTG w opisie otrzymał taką informację że ma masę guzowatą łącząca się z wnęka płucną w 3 segmencie płuca prawego i prośba o wykonie Tomografu Komputerowy, w miedzy czasie szukając możliwości wsparcia swojego organizmu, zastosował post warzywny przez 2 tygodnie, licząc ze jak da organizmowi odpocząć od trawienia to może zniknie mu te 37 wg ojca świadczące o jakimś stanie zapalnym, od lekarza oglądającego RTG dostał skierowanie do szpitala i prośbę o tomograf, w szpitalu, bez oglądania wyników zapisano ojca na wizytę za tydzień, z tym ze po 2 dniach zadzwoniono i zmieniono termin konsultacji kwalifikującej do tomografu już na dwa tygodnie później, zrezygnował z tego szpitala, wrócił wiec do lekarza pierwszego kontaktu, poprosił o nowe skierowanie do szpitala bez określenia placówki, pojechał z tym skierowaniem do innego szpitala tam przyjęto go zerknięto na dotychczasowe wyniki i zapisano na kolejna wizytę sugerując zeby w miedzy czasie zorganizował sobie karte Dilo, wrócił znów do pierwszego kontaktu, dostał Dilo pojechał do szpitala i przyspieszono wizytę na tydzień wcześniej, w efekcie wyszło na to, ze pojechał na te własnie wizytę to znów obejrzano jego wyniki pobrano krew i zapisano znów na za dwa tygodnie na wizytę na której ma się odbyć konsultacja kwalifikująca do tomografu. i tutaj można powiedzieć ze jesteśmy. w momencie kiedy czekamy na ta konsultacje na 22.06 kwalifikującą...
ale od 3 dni wywaliły ojcu na szyji wszytskie węzły chłonne, ma szyję nienaturalnie powiększona, nie ma juz stanu podgorączkowego ale nie śpi dłużej niż godzinę bo ciągle coś go boli głownie przedramienia łopatka, poci sie ogromnie, naprawdę źle sie czuję, poszedł po znajomości na usg zeby obejrzeć te węzły chłonne i lekarz tez zasugerował szybką konsultację z onkologiem.
Teraz mam do Was kilka pytań jeśli jesteście w stanie mi podpowiedzieć to będzie super.
Namówiłam tate, żeby nie czekać z tym bólem i węzłami na wizytę tylko pojechać do szpitala, i prosić o pomoc no bo ja nie widzę innej drogi mimo, ze termin konsultacji w szpitalu jest za 6 dni,
Czy jeśli pojedziemy na izbę przyjec i powiemy, ze stan jest zły, nie śpi i ma boleści to jest szansa na jakaś pomoc medyczną, czy może to przyspieszyć na przykład wykonanie w końcu po miesięcy tego tomografu ?
Jeśli myślę, w zła stronę to co powinnam zrobić by pomóc tacie by w końcu został zdiagnozowany i uzyskał jakieś wsparcie ze strony medyków ? Nigdy nie miałam styczności z chorobą nowotworową, i naprawdę czuję sie jak przysłowiowe dziecko we mgle, do tego mama moja która jest na codzien z tatą mówi, ze naprawdę z nim jest co raz gorzej i nie powinno sie czekać, ale ojciec całe życie okaz zdrowia wiadomo nie spieszy sie bo najzwyczajniej w życiu boi sie tego czego nasza trójka nie wie bo nigdy nie mieliśmy z tym styczności, z góry dziękuję za Wasze sugestie co dalej robić
 
MalgorzataB 


Dołączyła: 01 Lip 2017
Posty: 154
Pomogła: 9 razy

 #2  Wysłany: 2018-06-16, 17:05  


To co opisujesz może być stanem zagrażajacym życiu taty. Moze to być tzw zespół żyły głównej górnej, powiększone węzły chłonne mogą uciskać główne naczynia i utrudniać krążenie.
Jechać na sor, to nie są żarty.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #3  Wysłany: 2018-06-16, 18:42  


Loqa,

Witaj na forum.
Na razie mamy mało danych żeby cokolwiek wnioskować ale opisany przez Ciebie RTG może niestety świadczyć o raku płuc.
Loqa napisał/a:
masę guzowatą łącząca się z wnęka płucną w 3 segmencie płuca prawego

Na pewno to wymaga dalszej diagnostyki, czyli TK płuc, dobrze jest również zrobić chociaż usg jamy brzusznej jak tam to wszystko wyglada.
Czy tato za te 6 dni ma się położyć do szpitala na diagnostykę? Według mnie najlepszą opcją jest położenie taty w szpitalu, zrobienie szybko TK i pobranie materiału do badań z płuc, czyli bronchoskopię to może pokazać z czym macie do czynienia ale przyznam szczerze, ze nie wyglada to na zmiany łagodne.
MalgorzataB napisał/a:
Moze to być tzw zespół żyły głównej górnej, powiększone węzły chłonne mogą uciskać główne naczynia i utrudniać krążenie.

Spokojnie samo powiększenie węzłów chłonnych nie świadczy od razu o ZŻG, chyba, że tacie towarzyszą inne objawy.
Pogorszenie stanu taty, Jego osłabienie zapewne wiąże się ze stanem chorobowym, nie wiemy czy jest tylko zmiana w płucach i jaka, nie wiemy czy nie ma przerzutów/nacieków, RTG tego nie wyłapie.
Oczywiście możecie jechać do szpitala jak tato się źle czuje, tylko do szpitala, w którym będzie możliwa diagnostyka, w szpitalu zaczną Was wypytywać czy tato wie, co ma, bo na pewno zrobią RTG, będą wypytywac co z tym zrobił i jak tato powie, że za 6 dni ma umówioną wizytę to Go odeślą do domu. Tyle czekaliście to te 6 dni już niewiele zmieni, chyba, że taty stan będzie coraz gorszy to trzeba wtedy szybko reagować.
Wiem, że tak nie powinno być ale w takich sytuacjach jak coś wyjdzie to od razu się bierze kartę DILO od lekarza rodzinnego bo tutaj są ku temu podstawy i jak najszybciej robi TK, nawet prywatnie żeby to przyśpieszyć, to wtedy kwestia tygodnia a czasami jeszcze krócej. Ja wiem, ze nie zawsze są na to fundusze ale czekając na NFZ to te procedury strasznie długo trwają a czas ma tu ogromne znaczenie. Karta DILO ma za zadanie wszystko przyśpieszyć ale to też jest określony czas kiedy pacjent ma być zdiagnozowany.

Podejrzewam, że choroba u taty może być już mocno zaawansowana skoro tato tak bardzo podupada na zdrowiu, bardzo mi przykro i chce się mylić ale skoro tu jesteś z nami to chcesz poznać prawdę.

Na razie trzeba czekac na TK i szybko załatwiać bronchoskopię.

pozdrawiam serdecznie.

Jeszcze dopiszę objawy ZŻG, czy tato oprócz powiększonych węzłów odczuwa coś jeszcze z tych niżej podanych dolegliwości:

Objawy
duszność[1]
obrzęk i zaczerwienienie szyi i twarzy, zwłaszcza dookoła oczu
kaszel[2]
obrzęk rąk[1]
ból w klatce piersiowej
zaburzenia połykania
zaburzenia widzenia
rzężenia
stridor
bóle głowy[1]
nudności
obrzęk śluzówek nosa
poszerzenie żył szyjnych i żył powierzchownych klatki piersiowej[1]
otępienie
śpiączka.
Nachylenie się do przodu lub położenie się nasila dolegliwości.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zespół_żyły_głównej_górnej

pozdrawiam
  
 
MalgorzataB 


Dołączyła: 01 Lip 2017
Posty: 154
Pomogła: 9 razy

 #4  Wysłany: 2018-06-16, 22:19  


Podobne objawy miała na początku moja mama, źle się czuła, nie mogła spać, ciągle coś puchło, a to pod oczami, a to szyja. Na początku obrzęk byl rano, potem znikał.
Ja nie chcę nikogo straszyć, ale w niektórych przypadkach naprawdę warto się skonsultować wcześniej.
 
Loqa 


Dołączyła: 16 Cze 2018
Posty: 10

 #5  Wysłany: 2018-06-16, 23:03  


Dziękuję Wam serdecznie za odpowiedzi, no nie mieszkamy razem, ale mama jest dobrym obserwatorem i można powiedzieć choruje razem z tatą, nie ma takich objawów ZŻG, ma powiększone węzły, bardzo mało śpi w nocy wiec drzemie w dzień w fotelu, podjada sobie małe porcje, ale przez ten post jakiś czas wcześniej ma trochę skurczony żołądek więc w tym bym upatrywała powód małych ilości jedzenia,
już postanowione i umówione, ze jedziemy do szpitala i jest to szpital do którego sie wczesniej zgłosił i jest tam zapisany na własnie konsultacje, bo za 6 dni będzie to wizyta kwalifikująca do Tomografu a to juz nie ma na co czekać, wydaje mi się tak jak piszecie od tomografu kolejne tygodnie do przyjęcia do szpitala a tato cierpi, martwi mnie jeszcze jedno bo dzisiaj jak rozmawialiśmy przez telefon to pytałam czy go te węzły bolą, bo mnie jak zawieje to mnie powiększony węzeł bardzo boli a tata mówi, ze go nie bolą tylko są nie wygodne bo powiększone, i czy na USG dobry specjalista jest w stanie zobaczyć zmiany nowotworowe ?
dziekuje Wam, bede pisać co i jak , nawet nie macie pojecia jak dla kogoś takiego zielonego jak ja to forum wiele mówi, pokazuje i pomaga, naprawdę do ogromny kawał świetniej roboty
 
Loqa 


Dołączyła: 16 Cze 2018
Posty: 10

 #6  Wysłany: 2018-06-26, 22:41  


Tato od tygodnia w szpitalu, wstepnie diagnoza nowotwór drobnokomórkowy, bez przezutów ale nieoperacyjny bo w złym miejscu sie zasadził, jutro pierwsza chemia, bo tata strasznie kiepsko sie czuje, ma problemy z oddychaniem
nie jest łatwo przyjąć do siebie taką wiadmość, tym bardziej jak lekarze są dośc oszczędni w słowach
ciezko mieć wiarę i nadzieję w tej miłosci
i wcale nie jest pocieszające ze tylu ludzi juz to miało albo ma, i że sobie poradzili
ehhh ciezko powtarzać, ze uda sie i bedzie dobrze mimo to nie chce w nic innego wierzyć
pozdrowienia dla Wszystkich zagladajacych
 
Ulax 


Dołączyła: 19 Sie 2017
Posty: 137
Pomogła: 3 razy

 #7  Wysłany: 2018-06-27, 06:42  


Ciężko coś pisać zwłaszcza jak się jest "po" i to w złym znaczeniu tego słowa.
Ale życzę dużo siły, wytrwałości, wspieraj rodzicó ile się da i nie porzucaj nadzieji. Są osoby którym się udaje :-)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #8  Wysłany: 2018-06-27, 18:38  


Loqa napisał/a:
i wcale nie jest pocieszające ze tylu ludzi juz to miało albo ma, i że sobie poradzili

To żadne pocieszenie i nikt Cię w ten sposób nie pocieszy bo zdajemy sobie wszyscy tutaj sprawę czym jest rak i jak trudno z nim zwyciężyć, to bardzo trudny przeciwnik niestety.

Bardzo mi przykro, że taka spadła na Was diagnoza. Nie można się załamywać, nie można poddawać, trzeba robić wszystko, żeby jak najdłużej trzymać raka w ryzach, trzeba być krok przed nim i stosowac się do zaleceń lekarza.
Loqa napisał/a:
ehhh ciezko powtarzać, ze uda sie i bedzie dobrze mimo to nie chce w nic innego wierzyć

Chciałaby Cię pocieszyć, coś optymistycznego napisać ale nie zrobię tego, bo nie wiem jak będzie, nie wiem jak tato zareaguje na leczenie, oczywiście z całego serca życzę, żeby wszystko poszło po Waszej mysli ale jak będzie dopiero więcej się dowiemy po pierwszych badaniach obrazowych po przyjęciu chemii.

Tutaj poczytaj sobie trochę jakie powinny być prowadzone procedury, Zalecenia które obowiązują przy tym rodzaju raka od str. 89
http://www.onkologia.zale...%20oplucnej.pdf

pozdrawiam serdecznie i życzę Wam dużo sił.
 
Loqa 


Dołączyła: 16 Cze 2018
Posty: 10

 #9  Wysłany: 2018-06-27, 23:53  


Bardzo Ci dziekuję Marzenko
Oczywiscie, masz rację, a ja mam świadomość... nie poddajemy sie, ide czytać :)
Dziekuje jeszcze raz
 
trev 


Dołączył: 11 Lut 2018
Posty: 106
Pomógł: 3 razy

 #10  Wysłany: 2018-06-28, 01:22  


Trzymaj się Loqa, musimy dać radę
 
Loqa 


Dołączyła: 16 Cze 2018
Posty: 10

 #11  Wysłany: 2018-06-28, 10:36  


trev, Ulax, dziękuję, dobrze że jesteście
po pierwszej chemii ojciec czuje sie fatalnie, ile czasu potrzeba by zaczeło się coś dziać, jak było u Waszych bliskich ?
 
kaska.k80 


Dołączyła: 18 Sty 2018
Posty: 63
Pomogła: 1 raz

 #12  Wysłany: 2018-06-28, 12:48  


Loqa napisał/a:
[b][color=#3f704f]po pierwszej chemii ojciec czuje sie fatalnie, ile czasu potrzeba by zaczeło się coś dziać, jak było u Waszych bliskich ?


A co masz na myśli?
Każdy organizm jest inny. Jedni bardzo ciężko przechodzą chemioterapię, inni prawie nie czują różnicy.
A jeśli chodzi o efekty działania chemii - w sensie np. zmniejszenia guza - to raczej widać to w badaniach obrazowych, które są robione np. przyjęciu wszystkich chemii.
 
Loqa 


Dołączyła: 16 Cze 2018
Posty: 10

 #13  Wysłany: 2018-06-28, 20:26  


kaska.k80, dziekuję wiem, ze każdy inaczej to znosi bo o tyle jestem madrzejsza po lekturze forum i wpisów jakie mozna tutaj znaleźć
ale dziekuje Ci serdecznie za odpowiedz,
a u taty minimalnie dzisiaj poprawa nastroju, opuchlizna nie drgneła, mizerny sukces taki, ze bedzie pił wiecej niż do tej pory no i coś zjadł :) )
 
kaska.k80 


Dołączyła: 18 Sty 2018
Posty: 63
Pomogła: 1 raz

 #14  Wysłany: 2018-06-29, 08:24  


Cytat:
a u taty minimalnie dzisiaj poprawa nastroju, opuchlizna nie drgneła, mizerny sukces taki, ze bedzie pił wiecej niż do tej pory no i coś zjadł :) )


No to super, że cos zjadł. Podawajcie wszystko to na co Tato ma ochotę. Nawet jeśli wydawałoby się to niezbyt zdrowe. Lekarze są zdania, żeby pacjent w ogóle coś jadł. Żadne przechodzenie na diety i wywracanie dotychczasowego jadłospisu do góry nogami nic nie da.
Trzymam kciuki i pozdrawiam
 
Loqa 


Dołączyła: 16 Cze 2018
Posty: 10

 #15  Wysłany: 2018-06-30, 04:40  


kaska.k80, tak to super, bo naprawdę, ciężko było o cień nadziei...
Kalejdoskop odczuć i emocji, ale życzę wiary i siły na weekend czytajacym
opuchlizna nie odpuszcza, ale apetyt co dzien ciut wiekszy... 8-)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group