Mój 70letni Tata trafił do szpitala z wodonerczem oraz ostra niewydolnością nerek. Podczas zabiegu TURBT stwierdzono rozległą płaską, guzowatą zmianę w pęcherzu moczowym naciekającą na ujścia moczowodowe.
Tata ma założoną nefrostomię. Cały czas plami krwią, bolą go lędźwie i uda.
Powody do niepokoju są bo sama już ostra niewydolność nerek plus wodonercze to bardzo poważny stan. Wiadomo na razie, że przyczyną tego stanu jest nowotwór w pęcherzu moczowym. Nie wiemy natomiast jaki jest to dokładnie nowotwór. Można to stwierdzić jedynie na drodze biopsji czyli poprzez pobranie próbek guza do badania.
Trudno mi ocenić czy lekarze w chwili obecnej zadecydują o przeprowadzeniu takiego badania bo być może stan Taty jest teraz zbyt niestabilny.
Czy wiesz jakie inne badania planują lekarze? Usg jamy brzusznej i miednicy?
Ryzyko, że zmiana w pęcherzu to nowotwór złośliwy jest niestety spore. Jednak bez podstawowych badań trudno jest napisać cokolwiek więcej. Mogę się jedynie domyślać, że jeśli guz w pęcherzu powoduje tak poważne dolegliwości ogólne ( bóle, krwawienia) to może oznaczać to zaawansowany stan chorobowy.
Czekamy na więcej informacji od Ciebie a tymczasem pozdrawiam ciepło, m.
Podczas zabiegu TURBT zmianę poddano elektroresesekcji. Pobrane wycinki przekazano do badania histopatologicznego. Przed zabiegiem Tata miał dwukrotnie podaną krew ze względu na anemię.
Witam
Odebrałam wynik badania. Opis mikroskopowy: Rak uroteidalny HG, pT2- naciek błony mięśniowej.
Tata przebywa w szpitalu od środy. Doszło do zatkania nefrostomii, pojawiło się roponercze. Ma założoną nefrostomię na drugiej nerce. Jest dializowany, ponieważ nie dochodzi do zagęszczania moczu.
Witajcie kochani
Mam wyniki tomografu, rak uroteidalny CT4N3M1. Tata ma przerzuty do wątroby i odległych węzłów chłonnych. Nie rozmawiałam jeszcze z lekarzem co dalej z leczeniem i rokowanie. Tata jest dializowany. Słabnie, cały dzień śpi, w cewniku z pecherza jest krew.
Pozdrawiam
Monia,
Jak pewnie się domyślasz sytuacja nie jest ciekawa.
Odległe przezuty to najwyższy stopień zaawansowania.
Raczysko krąży już po całym organizmie.
Do tego słaby stan taty... Ze względu na to że nerki nie radzą sobie w żaden sposób chemia może nie dojść do skutku.
Najlepiej porozmawiać z lekarzem, on z pewnością wytłumaczy wszystko.
Przykro mi że nie mam lepszych wiadomości.
Pozdrawiam
Przykro mi ogromnie ale to co napisałaś kwalifikuje do najwyższego stopnia zaawansowania choroby. Jeżeli mamy przerzuty odległe, jeżeli mamy przerzuty do węzłów chłonnych znaczy, że jest bardzo niedobrze, choroba będzie postępowała.
Monia176 napisał/a:
co dalej z leczeniem i rokowanie.
Czy będzie leczenie, zdecyduje lekarz po stanie taty, na tą chwilę tato musi być ustabilizowany, zbyt słaby nie nadaje się do leczenia tak agresywnego jak chemioterapia, musisz porozmawiać lekarzem jak mają plan. Co do rokowań, nie będe oszukiwać, nie są najlepsze ale to już zapewne sama wiesz.
Życze dużo sił, bądź z tatą, Ona teraz potrzebuje bliskich wokół siebie jak i ogromnej pomocy o wsparcia.
Jak już napisały koleżanki sytuacja jest trudna. Choroba jest bardzo zaawansowana, tata słaby - przykro mi ale niewiele tu się da na ten moment zrobić. Tylko leczenie objawowe...
Monia176 napisał/a:
Nie chce jechać do szpitala. Chyba źle się dzieje 😢
Tak. Nie jest ciekawie. Jeżeli tata jest dializowany to nie może ot tak przerwać tego.
Czy wy macie oiekę HD?
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Nie jesteśmy pod opieką hospicjum. W środę zbiera się konsylium i dopiero wtedy będę cokolwiek wiedziała.
Tacie spadła temperatura do 37. Zgodził się pojechać na dialize, mam nadzieję że nie zmieni zdania. Dializa jest dopiero na 17.
Dzisiejsze konsylium zadecydowało, ze operacja w tym stanie byłaby zbyt obciążająca. Możliwe, ze bedzie radioterapia, jutro się dowiem. To i tak zostaje leczenie paliatywne 😢
Bardzo mi przykro.
Oznaczałoby to że leczenie radykalne zostało zakończone i możecie starać się o opiekę HD.
Powinnaś o tym pomyśleć dostaniecie wsparcie w opiece nad tatą, leczenie objawowe i pomoc w zwalczaniu ewentualnych bóli.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Tato jest w stanie ciężkim, operacja w tej chwili u taty mogłaby się źle skończyć, nikt nie zaryzykuje, tato jest zbyt słaby a operacja to wiadomo, że dla organizmu ogromny wysiłek.
Tato na pewno bedzie leczony tylko paliatywnie, bardzo mi przykro. Koniecznie załatwcie opiekę hospicjum domowego to dla taty dobra ale i dla Waszego, nie zwlekajcie z tym bo do hospicjum są kolejki a tacie jest potrzebne leczenie objawowe.
Dziękuję Wam bardzo za słowa otuchy.
Mam skierowanie do hospicjum domowego, na pewno będzie kolejka.
Tata opuścił kilka dializ, bo są dni, że nie ma siły wstać z łóżka, nie ma apetytu. Są też dni kiedy wstaje i je. Czy to tak właśnie będzie wyglądać?
Obecnie narzeka na kręgosłup lędźwiowy, wystarczają 2 tabletki apap na cały dzień.
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum