W kwietniu 2011 roku w trakcie przygotowań do zabiegu operacyjnego wykonano tacie rtg płuc i stwierdzono 3 cm guz w szczycie płuca prawego /bez żadnych objawów/. W maju miał wykonany PET - guz bez przerzutów i usunięto mu płat z guzem.
Wynik hist-pat - adenocarcinoma, guz wycięty w całości, węzły czyste bez nacieków.
Nie zlecono żadnego leczenia poza kontrolnymi bronchoskopiami co 3 miesiące ,przez rok. Potem wizyty tylko u pulmonologa. W bronchoskopiach "czysto".
W lutym tato zadzwonił do mnie, że przy kaszlu,który miał cały czas po zabiegu, zaczął krótkotrwale tracić przytomność. Zapisałam go do szpitala na 4 marca, tego dnia miał wykonaną bronchoskopię, pobrano wycinki, na drugi dzień miał TK.
Dziś tato wyszedł ze szpitala, w wypisie:
Badanie cytologiczne:cellulae carcinomatosae: adenocarcinoma Badanie hist-pat: infiltratio adenocarcinoma
TK:
Stan po prawostronnej lobectomii, w obrębie prawej wnęki guz 3x6 cm. Powiększone węzły chłonne rozwidlenia tchawicy 3 cm, przytchawicze dolne 2 cm. W segmecie I/II płuca lewego guzek śr 5 mm.
Zalecono chemio i radioterapię. Z tego co wiem na dostać 2 cykle cisplastyny. Ojca mam 300 km od siebie i wszystko na odległość.
Jak to interpretować, rokowania?
Tomografia była po 3 miesiącach-z tego co pamietam wszystko ok.
A w obecnym TKbyło jeszcze że stan po złamaniu żeber i że sa zmiany zwyrodnieniowe,poza tym bez zmian kostnych.
Na przyszłość prosimy o przepisywanie pełnych wynik badań.
Czy było wykonane tylko to jedno TK po 3 miesiącach po operacji jako badanie kontrolne? Masz jego pełen wynik?
Żadnego USG brzucha?
Tata był przez ten czas pod opieką pulmonologa czy onkologa również?
Czy obecnie USG było wykonane?
Wyniku TK po 3 miesiącach nie mam, wszystkie wyniki ma tata ale jestem pewna że tam nic niepokojącego nie było. Tata chodził tylko do pulmonologa bo tam gdzie go operowano powiedzieli że zakończono leczenie i onkologa nie trzeba. Do pulmonologa chodził co trzy miesiące, żadnego UsG nie miał robionego.
Teraz za kolejną wizytę miał mieć robione badania, tak powiedział lekarz na poprzedniej wizycie.
Raka leczy onkolog - tata powinien być pod stałą kontrolą onkologa i mieć regularnie wykonywane TK klatki piersiowej, jak również USG jamy brzusznej. Opieka tylko i wyłącznie pulmonologa w tym momencie to błąd.
No cóż, stało się.
Z racji guzka w przeciwległym płucu należałoby przed kwalifikacją do radiochemioterapii wykonać badanie PET (chyba, że guzek był tam wcześniej - brak poprzednich pełnych wyników TK).
To ja już nic nie rozumiem, tato leczył się ponoć w jednym z najlepszych ośrodków torakochirurgicznych. Teraz w tym samym ośrodku miał te badania.
Nie dopilnowałam...
[ Dodano: 2013-03-08, 22:16 ]
Guzka wcześniej na 100% nie było
tato leczył się ponoć w jednym z najlepszych ośrodków torakochirurgicznych
No właśnie, torakochirurgicznym. Co oczywiście było prawidłowe w momencie, gdy wykonywano operację. Jednak dalej powinien przejść pod opiekę onkologa - raka leczy onkolog.
I nie, to nie Ty powinnaś tu pilnować wszystkiego - nie jesteś lekarzem i nie musisz się na tym znać. Nie ma w tym żadnej Twojej winy.
Skoro guzka wcześniej nie było, moim zdaniem tym bardziej powinno wykonać się PET.
I właśnie na tym oddziale lekarz prowadzący powiedział,że nie trzeba chodzić do onkologa bo leczenie jest zakończone.
Onkolog "chodził"mi po głowie ale tato uznał,że jak mu tam tak powiedziano to będzie się stosował do tego.
Tato w piątek 15.03 ma mieć juz podawaną chemię.To jak z tym PETem,ma się o niego pytać u onkologa na wizycie przed chemią.
Ma sugerować,czy nalegać?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum