Witajcie!jestem tu nowa,jak większość z Was na forum i mnie dotknęło to paskudztwo, znalazłam sie tutaj szukając czegoś na temat, z lekkim niedowierzaniem podeszłam do sytuacji na początku,szokiem były następne dni i dalej i tak jest prawie az do dzisiaj,najgorsze jest czekanie,pobrano wycinek blizny,2 tygodnie wydaje się jakby były 2 miesiące i strach co dalej ,niby niema przerzutów wartownik czysty ,jama brzuszna czysta,płuca tez,ale boję się,że te badania mogły być nie dokładne,strach przed tym co dalej paraliżuje całkowicie,jak słusznie piszecie kazdy jest inny,jezeli kto zechce się ze mną podzielić jaką pozytywną wiadomością to proszę Was napiszcie (powiedzcie ,że to jest do wyleczenia),u mnie to tak wygląda Breslow 5mm,Clark |||,bez owrzodzenia,regresji bez cech inwazji naczyniowej i bez naciekania,indeks ponizej 1mitoza 1mm2,pT1a. Z pozdrowieniami dla wszystkich co z tego wyszli cało,a Ci co się muszą z tym uporać życzę wytrwałosci i BOŻEJ POMOCY z calego serca łączę się z Wami Teresa.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-07-18, 18:01 ]
Post wydzielony do oddzielnego wątku.
|