Witam,
Jestem nowy na forum i chciałbym zasiegnąć opinii na tym forum. Rzecz dotyczy mojego Taty.
Kilka dni temu wyszedł ze szpitala (29.12.2011). Poniżej wklejam wypis. Podam też trochę bardziej szczegółowych informacji:
Tata ma 65 lat i pali/palił prawie od zawsze, czyli pewnie jak skonczył 15 lat. Jedna paczka ledwie wystarczała na dzień. Nic sobie nie robiąć z opinii wszystkich wokół nie potrafił (i nie chciał) rzucić tego świństwa. Dopiero jak trafił do szpitala, dwa tygodnie temu, zakończył karierę nałogowego palacza.
Sporadzyczny kaszel miał właściwie nieprzerwanie od kilku ostatnich lat. Dwa lata temu udało się go namówić na badanie tomograficzne, ale nic ono nie wykazało. Niby było wszystko ok.
Jakieś 2 miesiące temu poważnie się przeziębił. Brał antybiotyk i jakoś z tego wyszedł ale bardzo go męczył przy tym kaszel. Wtedy zaczął odpluwać krwią i zaczął go boleć prawy bark. Jednocześnie schudł 5kg. Lekarz rodzinny zlecił RTG klatki i na zdjęciu znalazł jakieś zmiany w prawym płucu. Na podstawie tego dostał skierowanie do szpitala Pulmonologicznego na ul. Szamarzewskieg w Poznaniu. Zrobiono mu tam komplet badań, z czego postanowiono powtórzyć bronchofiberoskopię. Nie wiem dlaczego to powtórzono, bo nie miałem okazji rozmawiać z lekarzem, a Tata sam nie wiedział dlaczego.
Wykonano mu ją 28.12 a dzień później został wypisany do domu. Wyniki mają być do odbioru za trzy dni i wtedy ma być dalsza decyzja co do leczenia.
Obecnie bierze leki jak na wypisie. Samopoczucie ma dobre, nic go nie boli, nie krawi i kaszel też ustał. No ale bierze w końcu całą masę leków, w tym ketonal, więc nie dziwię się że go nie boli.
Bardzo denerwuje mnie w tym wszystkim brak rzetelnego infromowania pacjenta o stanie zdrowia. Wypisano go domu z infromacją "ma Pan raka" i tyle. Wiemy tyle co na wypisie. Nic nie wiadomo jeszcze o sposobie leczenia, operacji itp. Mam nadzieję że się to zmieni jak otrzymamy ostatni wynik. Następnym razem chcę być z nim u lekarza żeby dowidzieć się coś więcej.
W związku z powyższym chciałbym od Was dowiedzieć się "co dalej?": jakie rokowania, jak się to świństwo bedzie dalej rozwijąć, czego się spodziewać jeśli chodzi o zmiany stanu zdrowia.
Czy jeszcze robić jakieś badania? Do jakiego lekarza w Poznaniu najlepiej się udać?
Z tego co przeczytałem w kilku wątkach to raczej nie ma co liczyć na zbyt wiele...
pzdr
hose33