[Jaguś]

Szanowni Państwo.
U mojego Taty pod koniec lutego br. zdiagnozowany został rak wpustu. 11 marca 2014 r. został przeprowadzony zabieg chirurgiczny mający na celu usunięcie guza. Okazało się jednak, że ów gruczolak jest nie operacyjny. Po kilku dniach od zabiegu i konsultacji w Centrum Onkologicznym Tata został wypisany do domu i skierowany do Poradni Onkologicznej, gdzie ma być przeprowadzana chemioterapia. Jej zadaniem ma być zmniejszenie guza, które umożliwi jego wycięcie. Tata jest bardzo dobrze nastawiony na terapię, ma nadzieję i nie chcę poddać się chorobie. Chciałbym zorientować się na ile może pomóc chemia? Czy nie ma na razie innych możliwości leczenia? Czy można cokolwiek jeszcze zrobić aby Tacie pomóc? Czy też, należy czekać na reakcję organizmu i też samego nowotworu? Wszystkie wyniki oraz wypisy ze szpitali wysyłam jako załączniki.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-03-24, 22:01 ]
Bardzo prosimy o dołączanie dokumentacji w plikach formatu *.jpg / *.pdf / *.png, nie w *.doc. Z góry dziękujemy.

[absenteeism]

Jaguś napisał/a:

Chciałbym zorientować się na ile może pomóc chemia?

Jest to niestety bardziej pytanie do wróżki - nikt nie jest w stanie wiedzieć na ile chemia pomoże, trzeba wierzyć że nowotwór będzie mocno na nią wrażliwy i regresja będzie jak największa.

[Jaguś]

Tak też robię.

[asia 1975]

Współczuję z całego serca, Historia Twojego Taty... jakbym czytała o swoim.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-03-25, 08:16 ]
BARDZO PROSZĘ pamiętać, że jest to wątek merytoryczny.

[Lidia Bieńkowska]

Jaguś, mój mąż jest po operacji raka wpustu.
Nie podano mu chemioterapii ponieważ lekarze powiedzieli, że jest to rak chemioodporny.
I po podaniu przyniesie więcej szkody niż pożytku.
Może warto zasięgnąć opinii innych lekarzy?

[Jaguś]

Właśnie na pierwszej wizycie prof. powiedział mi o tym , że ten rak jest chemio i radio odporny. Ale gdy, okazało się, że nie da się go w tej chwili wyciąć zapadła taka decyzja. Zadałem w tedy pytanie, w kontekście tej pierwszej wizyty, prof. powiedział, że tutaj kiedy otworzyli i zobaczyli, że nie da się operować sprawdzili czy nie ma rzeczywiście przerzutów, bo gdyby były to wtedy to nic by nie dała chemioterapia a tak jej zadaniem jest jego zmniejszenie, gdyż całkowicie pozbyć się go można tak jak wspomniałem wcześniej, tylko operacyjnie. Sam nie wiem co o tym myśleć i co robić... Jutro ma być już podana pierwsza chemia. Czy jest jakieś inne wyjście, jakaś alternatywa?

[asia 1975]

Alternatywy nie ma są tylko dwie możliwości albo tata się zgodzi na chemioterapię albo nie. Skoro jutro ma dostać pierwszy cykl chemii to znaczy , że decyzja już została przez Niego podjęta. Trzymam kciuki by w Waszym przypadku chemioterapia indukcyjna zadziałała i udało się jej zmniejszyć nowotwor do stanu możliwości resekcji całkowitej ,pozdrawiam

[Jaguś]

Dziękuję Asiu za odpowiedź. Z całych sił będziemy walczyć i wspomagać tatę. Mam głęboką i wielką nadzieję na powodzenie tego leczenia. Wierzę w to szczerze, on sam też. tylko czekać aż ten szturm chemii na nowotwór się powiedzie i za dwa miesiące Tata będzie przygotowywany do całkowitego usunięcia.

[ Dodano: 2014-03-25, 21:09 ]
Usunięcie guza, oczywiście.

[ Dodano: 2014-03-26, 16:54 ]
Witam.
Tata został dzisiaj przyjęty na oddział Onkologi i Chemioterapii dziennej. Jutro ma mieć USG węzłów chłonnych. Po tym badaniu lekarze zdecydują co dalej i przedstawiają Tacie perspektywy. Chciałbym się zorientować co one mogą sugerować. Czy to tylko stan zapalny, a może coś innego? I jeszcze jeżeli wiecie państwo jaki ro stopień nowotworu, ponieważ nikt nam tego nie powiedział. Ja osobiście z tego co czytałem, wychodzę z założenia, że to stopień G2? Cz możecie Państwo rozwiać moje wątpliwości?
Dziękuję i pozdrawiam.