Witaj,
1. Określenie dokładnego rozpoznania histopatologicznego na podstawie wyniku otrzymanego po cytologii plwociny jest niestety niemożliwe. To dwa różne badania i jakkolwiek badanie cytologiczne wymaga jedynie materiału komórkowego do oceny, tak badanie histopatologiczne to już badanie materiału tkankowego (np. pobranego wycinka guza lub całego guza / jednym słowem materiału operacyjnego). W tej chwili ani biopsji ani operacji nie było, także nie ma reprezentatywnego materiału do oceny w badaniu histopatologicznym a co za tym idzie nie ma możliwości postawienia dokładnego rozpoznania.
2. Tak, cecha N2 oznacza zajęcie węzłów chłonnych. Pamiętaj, że to co słyszy pacjent oraz to, co na wstępnych etapach diagnostyki mówią niektórzy lekarze bardzo może się różnić od ostatecznego rozpoznania. W tej chwili rzeczywiście istnieją ewidentne cechy zajęcia węzłów chłonnych wnęki płuca i śródpiersia (węzły <10mm są niepowiększone, węzły <15mm w większości niepodejrzane onkologicznie, >15mm podejrzane onkologicznie - tutaj do26mm i do 35mm - najprawdopodobniej węzły przerzutowe). Stąd właśnie rozpoczęcie leczenia od chemioterapii a nie operacji. Czy operacja będzie jeszcze możliwa? Czas pokaże. Nikt przy zdrowych zmysłach nie powie w chwili obecnej, że "na pewno operacja się odbędzie".
3. Przede wszystkim NIE JEST to badanie histopatologiczne a badanie CYTOLOGICZNE (różnica między nimi ad. 1). 3x ujemne oznacza, że na 3 pobrane próbki popłuczyn 3 nie zawierają komórek nowotworowych. 1 x ujemne - analogicznie - jedna próbka z biopsji szczoteczkowej, jedna bez komórek nowotworu. Tak samo z próbkami plwociny. Rzeczywiste rozpoznanie zostało postawione wyłącznie na wyniku badania cytologicznego plwociny z dn. 14.03.2014.
4. Nie, badanie cytologiczne =/= badanie cytomolekularne. Pozostaje kwestia odpowiedzi na najważniejsze pytanie - co badać? Operacji jeszcze nie było - nie ma materiału do badania - nie ma co badać. Chyba, że owy farmakolog wytnie guza i dostarczy materiał do badania?
Na podstawie obecnych wyników można rozpocząć chemioterapię wg protokołu dla niedrobnokomórkowego raka płuca. Możliwości dobrania leków biologicznych w tej chwili brak ze względów jak wyżej.
5. Prawdopodobnie nie. To co zobrazowano w badaniu TK jest sporym guzem płuca co potwierdza obecność przerzutów w śródpiersiu. Obecność lub absencja komórek nowotworowych w plwocinie zależy wyłącznie od wzajemnego położenia/naciekania przez guz dużych oskrzeli i odrywaniu się komórek nowotworu do wydzieliny oskrzeli, która wydostaje się na zewnątrz w czasie odkrztuszania. Podobnie jest z pobieraniem popłuczyn oskrzelowych. Jednym słowem - loteria. Bronchoskopia z resztą nigdy nie była dokładnym badaniem ale ze względu na swoją prostotę i niski koszt może w części przypadków służyć do uzyskania wstępnego rozpoznania pozwalającego np. na włączenie chemioterapii. W tym przypadku to próbka plwociny posłużyła do uzyskania rozpoznania.
6. Wyniki te nie stanowią zagrożenia - w tej chwili zagrożenie stanowi toczący się proces nowotworowy. To tak jakby chcieć leczyć trądzik w ostrym zapaleniu wyrostka robaczkowego. Priorytetem jest choroba nowotworowa a nieprawidłowe wyniki badania krwi mogą częściowo wynikać z choroby zasadniczej.
7. Jest to niegroźna zmiana łagodna niemająca związku z rakiem płuca.
8. 2 tygodnie to prawdę mówiąc nie jest szokująco długi termin oczekiwania na chemioterapię. Uważam, że w polskich realiach jest akceptowalny. Pamiętaj, że nie jest to jedyny ośrodek w którym można otrzymać chemioterapię. Możecie poszukać innego (szczególnie w dużym Wrocławiu - DCO, 4WSK).
9. W tej chwili uważam, że badanie PET-CT nie wniesie niczego do procesu diagnostycznego a może niepotrzebnie wydłużyć czas do rozpoczęcia chemioterapii.
10. Specjalnych zaleceń nie ma. Zachowanie dobrego zdrowia, odpoczynek i pozytywne nastawienie są kluczowe dla łagodnego przejścia przez chemioterapię.
Jednym słowem podsumowującym. Sytuacja wygląda nieciekawie. Rozpoznany guz płuca jest duży co w połączeniu z obecnością przerzutów do śródpiersia pozostawia jedyną opcję - chemioterapię. Możliwość ponownej oceny dynamiki zmian rozmiaru guza będzie dopiero po zakończeniu chemioterapii. W tej chwili niestety możliwość przeprowadzenia zabiegu operacyjnego (nawet w przyszłości) rysuje się w niezbyt jasnych barwach. Można mieć nadzieję, że chemioterapia wykaże sporą skuteczność w redukcji masy guza i obecnie rozpoznanych przerzutów. Wtedy będzie można pomyśleć o operacji a jeśli do takiej będzie mogło dojść to jej zakres będzie duży (2 płaty? całe płuco?). Niestety, leczenie zaawansowanych nowotworów płuca jest w tej chwili w sporym odsetku przypadków nieskuteczne.
Pamiętaj też, że informacje przekazywane w dużych emocjach nie zawsze zostają zapamiętane tak, jak brzmiały pierwotnie. Najlepszym sposobem uzyskania rzetelnych informacji jest po prostu rozmowa z lekarzem oraz przestudiowanie wypisu.
Pozdrawiam!