Rak piersi przewodowy inwazyjny in situ, hormonozależny
Jestem prawie rok po operacji.
Mam usuniętą pierś i węzły chłonne.
Wyniki mikroskopowe:
Carcinoma ductale in situ:typ lity o pośredniej atypii jadrowej z obecnością martwicy.
Mamilla sine laesionibus.
W utkaniu gruczołu obecne zmiany łagodne typu: mastopathia fibrosa et cystica.
Węzły chłonne dołu pachowego: Lymphonodulitis reactiva et sinus histiocytosis et lipomatosis lymphonodorum (No XII).
Wyniki badania immunohistochemicznego:
wykazano obecność receptorów estrogenowych w ponad 75% jąder komórek nowotworowych.
Wykazano obecność receptorów progesteronowych w ponad 75% jąder komórek nowotworowych.
Oznaczenia dotyczą raka in situ.
Oznaczono białko HER2 za pomocą testu HercepTest TM firmy DAKO.
Odczyn negatywny w komórkach raka naciekającego (Score=1+)
W ciągu tego roku od operacji miałam robione prześwietlenie płuc, mammografię, USG jamy brzusznej.
Chciałabym wiedzieć czy to są wystarczające badania , czy powinnam zrobić jeszcze jakieś np badanie krwi i inne.
Tak z ciekawości: skoro to DCIS, to dlaczego zdecydowano się na mastektomię; czy nie było możliwe leczenie oszczędzające? (może ze względu na umiejscowienie zmiany? Czy był to Twój własny wybór?)
Rokowanie masz b.dobre. W zasadzie niemal same czynniki korzystne rokowniczo: rak in situ, receptory hormonalne dodatnie, HER2 ujemny. Plus mastektomia i limfadenektomia.
Nie ma się do czego przyczepić, choć rozpoznano raka przewodowego.
Badania, które wymieniłaś są w zupełności wystarczające. Jeśli jesteś w okresie przedmenopauzalnym to można je uzupełnić ewentualnie okresowym USG drugiej piersi.
Jeśli w wywiadzie masz wśród członków Twojej rodziny panie, które chorowały na raka piesi lub jajnika w młodym wieku, to można wykonać badania na stwierdzenie/wykluczenie mutacji w genach BRCA-1, BRCA-2. Jeśli nie, nie ma takiej potrzeby.
Jak na pacjenta onkologicznego, możesz uważać, że przynależysz do grupy tych, których rokowanie na dalsze życie w zdrowiu jest najpomyślniejsze.
pozdrawiam ciepło.
Witam. Bardzo dziękuję za tak szybką i bardzo dobrą dla mnie odpowiedź. Na mastektomię zdecydowałam się sama, chociaż była to raczej nieprzemyślana decyzja (teraz tak myślę),wtedy chciałam się pozbyć tego co złe jak najszybciej.Guza znalazłam pod koniec lutego, a w połowie marca byłam już operowana, więc to wszystko działo się bardzo szybko.Teraz zastanawiam się nad rekonstrukcją piersi. Pozdrawiam bardzo gorąco i jeszcze raz dziękuję.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum