Postaram się pokrótce przedstawic moją sytuację.
We wrześniu 2007 miałam robione badania kontrolne
W październiku 2007 wyczułam u siebie guzka w piersi.
Po USG, bac oraz rezonansie poddano mnie operacji.
Wynik hist. nowotwór g3, wszystkie receptory ujemne.
Zostało mi podane leczenie: brachyterapia (chyba 10 gy), chemia czerwona oraz radioterapia.
Leków nie przyjmowałam ze względu na obciążenie genetyczne BRCA1 (mialam 27 lat gdy zachorowałam).
A teraz do sedna, jakieś 1,5 tygodnia temu wyczułam guzek położony prawie idealnie na mojej dawnej bliźnie.
Wielkość guzka czuje na wymiar ok. 1,5 cm x 1,0 cm.
Miałam do tego okropny ból pachy, który teraz już minął - węzły mam wycięte - oraz całej ręki.
Proszę osoby z większym zasobem wiedzy o odpowiedz, co ewentualnie mogę brać pod uwagę przy moich "podejrzeniach" co to może być.
W środę mam mammografię, w czwartek bac.
Boję się strasznie bo coś w środku we mnie podpowiada mi, że to wróciło (
Witaj maiami Wznowy miejscowe niestety się zdarzają, a zważywszy na dużą złośliwość twojego nowotworu (G3) jest to prawdopodobne. Ale nie martw się na zapas i zaczekaj na wyniki z bac. Może to co innego. Pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby to nie było to na r.
Dziękuję Soja za odpowiedź;).
Wiem, że narazie muszę czekać i nie przesądzać do końca o wznowie ale proszę mi powiedzieć, gdyby to rzeczywiście była wznowa jakie leczenie mogą mi zaproponować. Ze względu na to, że miałam operację oszczędzającą, choć guzek był wtedy mały, teraz musiałabym liczyć na amputację piersi?
Co z chemio i radioterapią? Leczenie skończyłam w kwietniu tamtego roku -/
Gdyby to rzeczywiście była wznowa musiałabyś się niestety liczyć z radykalną mastektomią, czyli amputacją piersi. Co do chemio i radio to wszystko zależy jakie leczenie zostałoby wdrożone, ale myślę, że wchodziłaby w grę raczej chemia. Chemię napewno dostałabys innego rodzaju niż wtedy, bo nie podaje się dwa razy tej samej. Wszystko zależy od tego jakie będą wyniki badań. Według mnie powinni ci zrobić jeszcze jakieś badanie obrazowe np. PET, żeby uwidocznić węzły chłonne i inne organy.
Wykorzystam chyba moją niewiedzę i będe znowu pytać ...
Czy możliwa wówczas byłaby rekanstrukcja natychmiastowa piersi? Jeśli tak to czy stosują wtedy również chemie i radio?
Czy inne chemie również powodują takie skutki uboczne jak np wypadanie włosów czy duże obciążenie dla serca?
Dodam tylko, że miałam mieć zlecony PET na sierpien tego roku ze względu na normalną kontrolę. Teraz obecnie nie przebywam w Polsce, nie wiem jak wygląda leczenie w Szwecji i w zupełności nie wiem na co mogę tu liczyć. Może lepiej byłoby wrócić do kraju?(
Rekonstrukcja może być wykonana razem z mastektomią i jest to rekonstrukcja jednoczesna, lub jakis czas po i wtedy jest nazywana opóżnioną. Wybór najlepiej skonsultować z lekarzem. Co do chemii to niestety jest ona zawsze związana ze skutkami ubocznymi w tym z kardiotoksycznością. Z wypadaniem włosów bywa różnie, bo np. przy chemii żółtej, czy białej włosy nie wypadają, bo są one mniej toksyczne niż np. czerwona chemia. Każdy przypadek jest inny, więc nie mogę ci odpowiedzieć jakby było w twoim przypadku z chemią i radio. Pewnie chemię dostałabyś jeszcze przed lub po operacji. O PET jesli masz taka mozliwość postaraj się jak najszybciej. Pozdrawiam
maiami - Też jestem po operacji oszczędzającej i zetknęłam się z podejrzeniem wznowy, które na szczęście okazało się zmianą innego rodzaju. Na ten temat możesz poczytać tutaj http://www.forum-onkologi...ostyka-vt61.htm Znajdziesz tam również komentarze na temat biopsji (BAC, gruboigłowej, mammotomicznej).
Wracając do Twego zapytania, to wg informacji jakie uzyskałam od lekarza, drążąc swój problem, kolejna operacja oszczędzająca nie wchodzi w rachubę, również kolejna radioterapia tego obszaru nie powinna być wykonana. To samo powiedział mi radioterapeuta – dogrywki nie będą możliwe.
Moje obserwacje i doświadczenia mówią jednak , że odstępstwa od reguły bywają możliwe, ale nie jestem pewna czy warto z nich korzystać, a już na pewno nie każdy i nie zawsze powinien z nich korzystać.
Na szczęście dzisiaj pacjentki po mastektomii mogą wykonać operacje odtwórcze, są możliwe trzy warianty: z użyciem tylko endoprotezy, z użyciem endoprotezy i tkanek własnych, z użyciem tkanek tylko własnych. No, ale na razie ten problem Ciebie nie dotyczy, a z drugiej strony informacji nigdy za wiele.
Życzę powodzenia
Soja – zgodnie z tym co pisałam w innym wątku, moja wiedza jest niewielka z zakresu onkologii , dlatego proszę wyjaśnij dlaczego uważasz za wskazane wykonanie PET ? Na marginesie dodam , że do dzisiaj nikt mi takiego badania nie zaproponował .
_________________ Miejsce człowieka jest tam, gdzie jego wolność nabiera pełnego sensu.
Czesc mral Moja wiedza też nie jest zbyt duża, więc jakby co proszę o wyrozumiałość Co do tego badania PET, jest ono najlepsze do obrazowania zmian aktywnych metabolicznie w tkankach miękkich. Maiami napisała, że jakiś czas bardzo bolały ją okolice węzłów chłonnych, więc uważam, że powinno się posprawdzać okoliczne węzły, czy aby nic się tam złego nie dzieje. Wydaje mi się, że PET byłby najlepszy, bo mogliby sprawdzić wszystko za jednym zamachem. Mojej mamie jak dotąd też nikt PETA nie zaproponował. A szkoda, bo uwidacznia wszystko
Soja, dlaczego uważasz, że dostałabym chemie jeszcze przed operacją? Ma to jakieś znaczenie? Dlaczego nie podaje się drugi raz tej samej chemii?
Mral, dziękuje za obszerny post i podane linki. Czuję ten guzek tak jak wtedy. Boli mnie, przy tym jest twardy i ma nieregularne kształty. Nie chce przesądzać sprawy, jednak moje obawy są ogromne, stąd tyle pytań(
Dlaczego nie może być ponownej radioterapii? Co zostaje? Operacja i chemia?
Czeka Cię pewnie BAC, a jeśli wyszłaby ujemnie poleciłabym ci dodatkowo b.mammotomiczną. Dlaczego? - link do swojego wątku podała Ci mral.
Jeśli to wznowa - to standard postępowania byłby taki: radykalna mastektomia + chemioterapia.
Naświetlań 2 razy nie stosuje się. W uproszczeniu dlatego, że zdrowe tkanki, które naświetlono pochłonęły już maksymalną dawkę promieniowania, "na zawsze" już ją "zapamiętają" i więcej obciążać ich nie można (groziłoby to np. wtórnym nowotworem).
Chemioterapia miałaby zniszczyć ewentualne mikroprzerzuty.
Leczenie chemiczne po a nie przed (a więc jako leczenie uzupełniające zabieg).
PET tak, ze względu chociażby na rodzaj złośliwości histologicznej : G3.
Jeśli to wznowa - na dobrą sprawę powinien być wykonany przed zabiegiem, ale ze względu na terminy (oczekiwanie na wykonanie PET) trzeba będzie pewnie odwrócić kolejność.
Czy w związku z mutacją BRCA1 otrzymałaś herceptynę? (powinnaś)
Nie, herceptyny nigdy nikt mi nie proponował;/
Lekarze stwierdzili, że miałam i tak dość agresywne leczenie ...
Z badania hist. wyszło G3(3+2+3/20 mitoz/ 10 HPF, średnica pola0,55mm), pT1c, - do tej pory nie wiem co do końca to znaczy, poszłam schematem 1 operacja, po potwierdzeniu nowotworu poszerzenie operacji, brachyt, 6 cykli AC, 1,5 miesiąca naświetlań, dawki nie pamiętam.
Uważasz, że powinnam dostać herceptynę?
Herceptyna chyba odpada, jesli HER2 jest ujemny - Herceptyna (trastuzumab) jest przeciwciałem monoklonalnym wybiórczo skierowanym przeciwko receptorowi HER-2. Chyba, że się mylę to mnie poprawcie
DSS, Soja, Maiami - proszę przeczytajcie na temat wznowy miejscowej tutaj http://www.puo.pl/pdf/rak_piersi.pdf str. 132, 133 i może dalsze.
W przypadku wznowy, jednego byłabym pewna - mastektomii, jeśli zaś chodzi o pozostały zakres leczenia , to odnoszę wrażenie, że powinien być ustalony dopiero po zakończeniu diagnostyki i na podstawie bardzo szczegółowej analizy przypadku.
_________________ Miejsce człowieka jest tam, gdzie jego wolność nabiera pełnego sensu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum