Witam!
Jestem tu po raz pierwszy może już był poruszany akurat taki "przypadek", więc wybaczcie, że się powtarzam, ale POTRZEBUJĘ pomocy!
U mojego taty zdiagnozowano guza lewego płuca i śródpiersia z przerzutami do wątroby. Lekarz nam powiedział, że w wątrobie jest więcej rakowego płynu niż zdrowego, całe lewe płuco jest zaatakowane... Teraz czekamy na wyniki bronchoskopii.
Pomóżcie! Czy tata ma jakieś szanse na wyleczenie albo chociaż leczenie, przedłużenie życia? Czy znacie jakiś super lekarzy, skądkolwiek? Proszę o pomoc...
ROZPOZNANIE: Guz śródpiersia i płuca lewego. Diagnostyka video-bronchoskopowa. Zmiany przerzutowe do wątroby. Choroba niedokrwienna serca.
Na skierowaniu na 18.03 mimo, że nie ma wyników bronchoskopii jest kod C34.9.
BADANIE DIAGNOSTYCZNE MORFOLOGIA:
WBC 4,8-10,8 wynik 13,63
NEUT 1,8-7,7 wynik 9.82
LYM 1,2-4,2 wynik 2,5
MONO 0-0,8 wynik 0,73
EOS 0-0,8 wynik 0,8
BASO 0-0,2 wynik 0,2
NEUT % 45-70 wynik 72,1
LYM% 20-50 wynik 18,3
MONO% 1,7 - 9,0 wynik 5,4
EOS%0-6 wynik 0,6
BASO% 0-1,5 1,5
RBC 4,5 - 6,1 wynik 4,62
HGB 14-18 wynik 14,7
HCT 40-54 wynik 44,5
MCV 80-97 wynik 96,3
MCH 27-34 wynik 31,9
MCHC 31-37 wynik 33,1
MPV 8-11 wynik 9,4
RDW 11-15 wynik 12,2
PLT 130-400 wynik 395
TK klatki piersiowej
W lewej wnęce widoczna jest rozległa patologiczna masa tkankowa o wym ok 74 mm/CC i 65x68 mm poprzecznie otaczająca i zwężająca oskrzele do płata górnego z widoczną niedodma segmentu 3 i zmniejszeniem upowietrznienia segmentu 1/2. Następowa rozedma płata dolnego. Patologiczny naciek otacza i zwęża / prawdopodobnie nacieka tętnicę płucną lewą oraz znacznie uciska żyły płucne. Naciek otacza oskrzele główne lewe i przytchawiczo sięga ku górze aż do łuku aorty.
Podostrogowo widoczny pakiet węzłów chłonnych o max.wym. 30x25x43 mm/LrxAPxCC.
Jamy opłucnowe wolne od płynu.
Mnogie rozsiane zmiany ogniskowe w miąższu wątroby, hipodensyjne z z obwodowym wzmocnieniem meta.
Pakiet powiększonych węzłów chłonnych przeponowych dolnych ok 36x 22 mm.
Nadnercza bez uchwytnej patologii.
Obraz CT przemawia za zmianą rozrostową lewej wnęki z pakietem metastycznych węzłów chłonnych.
Blaszki sklerotyczne w ścianie aorty. Struktury kostne bez cech destrukcji.
Czy jeszcze jakieś wyniki podać? Czy z tymi informacjami jest mi ktoś w stanie pomóc? A dokładniej mojemu tacie... Albo chociaż jak mu pomóc, żeby nie był taki bezradny. Morduje go kaszel, już nie taki częsty jak wcześniej. Ma mało siły, jest słaby, ale stara się być silny. Normalnie je. Nie pali od miesiąca... jak się gorzej poczuł.
Bardzo proszę o pomoc, radę...
Niestety obraz TK wskazuje na rozsiany nowotwór płuca, z przerzutami do wątroby i węzłów chłonnych. W tej sytuacji, jeśli stan pacjenta będzie na to pozwalał, włączona zostanie zapewne chemioterapia - jednak będzie to leczenie paliatywne, nie prowadzące do trwałego wyleczenia, ale zmniejszające objawy wynikające z choroby i wydłużające życie pacjenta.
rozumiem twój szok i zdenerwowanie, sama tak "zaczynałam" na forum, ale dużo mi dało czytanie różnych "podobnych"wątków... jest tu dużo osób które na pewno merytorycznie odpowiedzą na twe zapytania, ja jeszcze takiej wiedzy i odwagi nie mam, ale mogę ci tylko napisać że trzeba poczekać na wyniki... moja mama też ma guza i przerzuty do wątroby, jest w trakcie chemii.... ale zanim cokolwiek mogliśmy zacząć trzeba było poczekać na wyniki badań - właśnie bronchoskopii by określić jaki to rodzaj nowotworu. Czekaliśmy prawie 2 tyg, ale wiedzieliśmy wtedy już że to jest nieoperacyjne ze względu na przerzuty do innych narządów i w grę wchodzi tylko chemia, dlatego czekając na wynik szybko kontaktowaliśmy się z onkologiem by nie tracić czasu na ewentualne kolejki. Na szczęście w moim mieście powstał nowy oddział i kolejek do chemii nie ma. Gdy miałam wynik mamy w ręku, od razu byliśmy z nią u onkologa i zaczęła się chemia.
Jeśli masz jakieś wyniki badań, wklej, na pewno ktoś się odezwie, są tu bardzo pomocne dziewczyny mające sporą wiedzę...
Dwa m-ce temu byłam w tej samej sytuacji i wiem co czujesz... życzę ci duzo sił i nadziei, Magda
[ Dodano: 2013-03-10, 23:07 ]
w trakcie gdy pisałam już wkleiłaś wyniki .... i dostałaś odpowiedź,
moja mama ma ten sam nowotwór ...
i chemia jest -niestety- opieką paliatywną
przytulam Magda
Ile może trwać takie leczenie paliatywne?
Co jeśli nie będzie kwalifikował się do takiego leczenia po wynikach bronchoskopii, bo chyba i to NIESTETY może nas spotkać?
Jak mu wtedy pomóc?:(
Czy Twoja mama też ma zaatakowaną wątrobę?
Szukam właśnie najlepszych lekarzy w całej Polsce, piszę do nich.. Cały czas mam nadzieję, że wyniki bronchoskopii dadzą nam szanse na leczenie.
W życiu nie myślałam, że aż tyle osób może cierpieć przez to przekleństwo, dopóki nas to nie spotkało:(
A czy zażywa Twoja mama jakieś dodatkowe witaminy, wspomagacze itp...?
Czekamy jeszcze na wyniki bronchoskopii, najprawdopodobniej będą środa-piątek. Jak będą od razu napisze.
Po tym badaniu lekarz dał nam skierowanie do szpitala. Dopiero teraz gdy zaczynamy trzeźwo myśleć zastanawiamy się czy możliwe, że to już na chemię czy jeszcze jakieś dodatkowe badania czy coś...??
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum