Dzień dobry kochani,
Bardzo proszę, czy możecie polecić dobrego specjalistę od raka nerki, najlepiej w Warszawie lub okolicach. Dziękuję z góry za pomoc.
w zależności od tego jakiej pomocy potrzebujesz, mogę polecić dwóch lekarzy. Jeśli jesteś na "początku drogi z chorobą" i poszukujesz dobrego lekarza do wykonania operacji, z czystym sumieniem mogę polecić Ci dr Jakuba Dorucha z Europejskiego Centrum Zdrowia w Otwocku. Znakomity specjalista i empatyczny, budzący zaufanie lekarz. Dzięki jego umiejętnościom mój tato pomyślnie przebył niełatwą operację usunięcia guza nerki i ma się jak dotychczas dobrze. Natomiast jeśli chodzi o dalsze, pooperacyjne leczenie /jeśli jest konieczne/, to mogę polecić chyba najbardziej znanego i uznanego onkologa prof. Cezarego Szczylika, do którego można zapisać się na prywatną wizytę w Europejskim Centrum Zdrowia w Otwocku lub w Przychodni Lekarzy Wojskowych w Warszawie.
Aktualnie, mój tato jest pod kontrolą lekarzy onkologów w szpitalu na Szaserów, gdzie wizyty odbywa w ramach NFZ zgodnie z przewidzianym schematem 2 razy w roku.
Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania - chętnie na nie odpowiem.
Cześć Aniu,
Serdeczne dzięki za poradę. Jesteśmy na początku drogi, nie mamy jeszcze dokładnej diagnozy, czekamy na wyniki. Będę starała się umówić do ECZ do prof Szczyklika albo kogoś z jego zespołu.
Wielkie dzięki raz jeszcze.
Na pewno będę się odzywać, jak sprawy nabiorą tempa i będą pojawiały się pytania.
Pozdrawiam.
irunia,
Napisałaś w Dziale nowotwory układu moczowego...... czy jest stwierdzona choroba onkologiczna u pacjenta albo podejrzenie raka?, bo jeśli nie to nie jest to odpowiedni Dział, prosze o sprecyzowanie swoich wypowiedzi.
Kochani!
Mam pytanie: tydzień temu wykonana byla TK jamy brzusznej i miednicy mniejszej, która wykazała guza w nerce. Mamy już skierowanie do szpitala na usunięcie nerki, może uda się zrobić operację oszczędzającą, guz ma 5 cm. Chirurg skierował nas jeszcze na RTG klatki piersiowej, które wykonaliśmy wczoraj, wyniku jeszcze nie ma.
W międzyczasie skonsultowaliśmy się z innym onkologiem/chirurgiem, który dał dodatkowo skierowanie na TK klatki piersiowej, na jutro.
Pytanie brzmi: czy jest sens robić tę TK? To będą 2 tomografie, dwukrotne podanie kontrastu i dodatkowo RTG praktycznie w ciągu tygodnia. MArtwi mnie ten kontrast i duza ekspozycja na promieniowanie. Czy w tej sytuacji wartość diagnostyczna TK jest na tyle duża, że przewyższa ryzyko? Bo niezależnie do wyniku, operacja musi być wykonana, i chirurg wspominal, że TK będzie robione dopiero po operacji.
To lekarz decyduje co jest ważniejsze czy kolejne TK, RTG, On widzi potrzebę badania, czasami ważniejsze jest tego typu badanie od tego ile pacjent przyjął dawek promieniowania. Bez potrzeby żaden lekarz nie skieruje na kolejne badanie bo dla ciekawości ich się ich nie robi musi być zasadność jego wykonania.
Wykonano operację oszczędzającą nerki. W drugiej dobie po operacji stwierdzono krwawienie a potem krwiaka w loży pooperacyjnej. Zalecono leczenie zachowawcze, przetoczono krew, wypisano w stanie ogólnym dobrym w czwartek (4 dni temu), stwierdzając, że wszystko jest ok.
Wczoraj z rany po drenie zaczęla wydobywać się krew, powoli i niedużo. Ponieważ krwawienie nie ustało, na drugi dzień (dziś) pojechaliśmy na ostry dyżur. Lekarz powiedział, że to martwa krew, tzn nie wycieka z naczyń, tylko z tego krwiaka, i lepiej, żeby wyciekła, nawet coś tam ponaciskal, zeby pomóc jej ujść, założył sączek. Lekarz dociekliwy, zlecił też morfologię, i po kilku godzinach zadzwonił, że wyniki należy skonsultować w urologiem, zwrócił uwagę na podwyższone leukocyty (11.56 vs. 6.6 przed operacją), płytki krwi (712 vs. 367 przed operacją) i neutrofile (8.15 vs. 4.22 przed operacją). Powiedział że może to świadczyć o rozwijajacej się infekcji.
Jutro rano idziemy do urologa. Proszę powiedzieć, czy te wyniki świadczą, że jest bardzo źle, albo że może być źle? Urolog zwykle przyjmuje postawę "tak może się zdarzyć, wszystko jest pod kontrolą", ale nie wiem, czy aby na pewno mam być spokojna? JAk wychodziliśmy ze szpitala, to powiedział, że morfologia jest w porządku, a tu na wyniku z dziś praktycznie żaden parametr nie jest w normie. Prosze o radę, co mogę zrobić aby zapobiec ewentualnym dalszym powiklaniom, jak ropien, zakrzepica, etc. Nalegać na wykonanie USG? Przpisanie antybiotyku? Leków rozrzedzających krew? Gorączki nie ma. Pacjent młody, lat 40, czuje się dobrze.
irunia,
Na razie na spokojnie, po operacji zazwyczaj są zaburzenia w morfologii, mało kiedy te parametry są dobre, organizm musi się zregenerować. To, że krew wycieka to dobrze bo jakby się uformował ropień to byłoby gorzej a tak wszystko wycieka na zewnątrz, trzeba to mieć pod kontrolą. Niech lekarz oceni te wyniki i na pewno jak będzie trzeba to poda antybiotyk, musi sprawdzić wszystkie parametry morfologii. Jak nie ma gorączki to już dobrze, jakby ta gorączka się pojawiła to znaczy, że w organizmie coś złego się dzieje.
Idźcie do urologa i oceni stan ale myślę, że na razie nie ma co panikować jak coś go zaniepokoi bardzo to na pewno dostaniecie leki. Płytki wysokie ale było toczenie krwi, stan po operacji więc to też trzeba brac pod uwagę, na razie urolog i zobaczymy.
Kochani,
Płytki krwi wciąż rosną, teraz ponad 800, pojawiła się też krew w moczu, 81 erytrocytów, przy normie do 13.
Przy parametrach 700 plytek i 18 erytrocytów w moczu lekarz powiedział, że należy obserwować, a gdyby coś się dzialo to zgłosic się na oddział. Nie wiem, czy takie parametry to stan alarmowy i mamy jechać do szpitala?
Proszę czy mogłby ktoś powiedzieć, jaki poziom płytek krwi oraz krwi w moczu jest krytyczny?
Proszę czy mogłby ktoś powiedzieć, jaki poziom płytek krwi oraz krwi w moczu jest krytyczny?
Tu nie ma co rozważać jaki jest krytyczny bo dla każdego może być różny. Sytuacja wymaga dokładniejszego sprawdzenia, skoro wyniki się pogarszają, parametry wzrastają to już jest powó alarmowy i wymagający konsultacji. Wyniki powinny się poprawiać a nie pogaraszać. Trzeba skonsultować koniecznie z lekarzem.
Mąż ma podwyższona kreatyninę, a za tydzień zaplanowane kontorolne badanie TK.
Czy możecie powiedzieć, jakie są możliwe scenariusze postępowania w takiej sytuacji? Czy zrobić TK bez kontrastu (znikoma wartosc diagnostyczna w onkologii), czy może czekać, i liczyć, że kreatynina spadnie, i wtedy zrobić TK (ze względów praktycznych to w sumie niemożliwe, bo czas oczekiwania na TK jest dłuższy niż 1 tydzień, a tyle mniej więcej wynosi "ważność" wyniku kreatyniny w tej sytuacji)? Czy może inne badanie obrazowe bez kontrastu -PET, albo rezonans (jesli się nie mylę, to inny rodzaj kontrastu się podaje, mniej obciążający dla nerek)?
Czy ktoś miał taką sytuację?
Dodam, że byłaby to pierwsza TK po operacji (6 miesięcy). Od operacji kreatynina jest zwykle w górnych granicach normy, ale raczej jej nie przekracza. Mąż miał operację oszczędzającą nerkę, guz 5 cm.
Ile tej kreatyniny i podaj jednostki. Przy niewielkich przekroczeniach robią TK z kontrastem, wynik można poprawić pijąc dużo wody i w ogóle to teraz chory powinien pić dużo wody (albo bardzo słabych herbatek ziołowych). Można spróbować przez te kilka dni poprawiać i zrobić badanie w przeddzień TK ostatecznie w Szpitalu Praskim można to zrobić przez okrągłą dobę (wcale nie trzeba być na czczo i rano) za parę groszy.
Dzięki za odpowiedź. Wynik kreatyniny to 1,31 mg/dl, przy normie 0,7 - 1,2. Lekarz na skierowaniu na TK napisal, ze wykonać z kontrastem przy wartosci kreatyniny niższej niż 1,2.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum