Witam u mojej mamy wykryto raka szyjki macicy z zaawansowaniem IV stopnia. Po badaniach PET wykryto przerzuty na kręgosłup, miednice, węzły chłonne, wątrobę. Lekarze po konsylium zdecydowali o chemii podawanej w kroplowce. 24 godz podawania jednego leku, potem 6 godz podawania drugiego. Mama jest 3 dni po pierwszej chemii martwi się guzki w macicy zamiast zmniejszać się robią się większe utrudniają załatwianie się a nawet normalne siedzenie. Wizyta u lekarza i data kolejnej chemii to 16.07. Czy jest jakaś szansa na wyleczenie może ktoś ma doświadczenie w tym bądź wie coś na ten temat ma jakieś doświadczenia ?? Bardzo proszę o pomóc każdy szczegół się dla mnie liczy
Zapewne nie to chcesz usłyszeć co napiszę ale piszemy tutaj tylko prawdę.
Z Twojego opisu wynika, że mama ma bardzo zaawansowaną chorobę nowotworową, w najwyższym stadium zaawansowania, przerzuty odległe, niestety to nie rokuje dobrze. Mama zapewne przyjmuje już tylko chemię paliatywną czyli nie jest to chemia, która mamę wyleczy a jedynie ma za zadanie łagodzić dolegliwości choroby podstawowej, może zatrzymac trochę chorobę, może zmniejszyć rozmiary choroby ale nie wyleczy.
Choroba mamy jest zbyt zaawansowana i w takim stadium trudno spodziewać się spektakularnych efektów i niestety ale choroba może dalej postępować i lecznie nic mamie nie pomóc. Jak będzie do końca nie wiemy, zapewne po przyjęciu chemii zostaną zrobione badania obrazowe i wtedy będzie wiadomo jak chemia zadziałała.
Czy jesteście pod opieką hospicjum domowego?, jeżeli nie to proponuję jak najszybciej załatwić skierowanie i zapisac mamę pod ich opiekę.
Przykro mi, że nie mam lepszych dla Ciebie informacji.
No i może sprecyzuj jakie trudności ma Mama, czy z oddawaniem moczu czy z defekacją, bo to różne przyczyny. Te guzki w szyjce dają się wyczuć, czy tylko chora to podejrzewa na podstawie dolegliwości?
Tak, ma trudności z oddawaniem moczu wyczuwa je podczas siedzenia. Jest kilka dni po pierwszej chemii, boli ją miednica, kłują nogi a krwawienie po chemii nasiliło się przestają pomagać tabletki przeciwkrwotoczne przepisane przez lekarza .
[ Dodano: 2018-07-02, 22:45 ]
Czy w którychś wynikach badań będzie napisane ja przyjmuje rodzaj tej chemii?
[ Dodano: 2018-07-02, 22:50 ]
W papierach nie ma nazwy chemii, pisze że to leczenie cytostatyczne 1cykl paclitaxel+ cisplatyna
[ Dodano: 2018-07-02, 22:55 ]
Wiem jeszcze że nie miała podawanej najmocniejszej chemii czyli tej czerwonej
to jest właśnie nazwa chemii
Żeby chemia zaczęła cokolwiek działać, potrzeba czasu, jeden cykl zapewne nic nie da. Musicie poczekać, jednak nie możecie oczekiwać cudów, niestety....
z krwawieniem zgłoście się do lekarza, może ono być niebezpieczne
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
W tym wypadku skład chemii jest taki sam w leczeniu radykalnym i paliatywnym. Jednak całkowite wyleczenie raczej nie jest możliwe, wszystko będzie zależeć czy cofną się zmiany w wątrobie a to będzie wiadomo po 2 lub trzech chemiach.
Macie rację, jest to chemia paliatywna. Mają być 3cykle co 3 tygodnie potem badania i decyzja co z dalszym leczeniem . Zastanawiam się czy oprócz leczenia chemia jest jakaś inna możliwość wyleczenia choroby
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum