Dziekuje bardzo za tak szybka odpowiedz.Ja zapytalam lekarza jakie sa rokowania ale nie chcial powiedziec przy mamie.Wiem ,za nie mamy duzo czasu i ta swiadomosc jest chyba najgorsza.
23 grudnia 2011 roku zdiagnozowano u mojej mamy raka jajnika z przerzutem do miednicy i kregoslupa. Ma tylko 55 lat.
Czytam bardzo duzo na ten temat i wiem, za niewiele czasu nam zostalo ale czy ktos moglby mi napisac prosze o ilu miesiacach mowimy.
Lekarze nie podjeli jeszcze decyzji co do leczenia poniewaz dodatkowo mama ma zakrzep w lewej nodze i bierze tabletki na rozcieczenie krwi.
Wiem ,za cala ta sytuacja nie wyglada najlepiej i to czekanie i czekanie jest dobijajace.
Poki co rozpieczszamy mame jak potrafimy................
P.S. Pozdrowienia dla Mordoklejki. Czytam codziennie Twoj watek i PLACZE ale dodaje mi sil na nastepne dni .
DZIEKUJE