1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: atthedisco - komentarze |
Agnieszka00
Odpowiedzi: 35
Wyświetleń: 8935
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2011-11-21, 22:43 Temat: atthedisco - komentarze |
Patrząc na to z drugiej strony - dzielna dziewczyna! Była w stanie zdać relację na bieżąco i zrozumiała co mówił lekarz wyszedłszy z sali operacyjnej - to już dobrze (ja mam czas babci operacji wycięty z pamięci). Teraz jest moment na wdrożenie pozytywnego myślenia i zebranie siły do walki. Wierzę, że się uda. |
Temat: atthedisco - komentarze |
Agnieszka00
Odpowiedzi: 35
Wyświetleń: 8935
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2011-11-20, 21:12 Temat: atthedisco - komentarze |
Halo, dziewczyno! Chyba nic nie przeoczyłam i sytuacja nadal wygląda na taką całkiem do opanowania, hm? Nie ma w życiu, a zwłaszcza w chorobie, czasu na czarnowidzenie - można zacząć się martwić wtedy, kiedy są ku temu powody. Inaczej to zupełne marnotrawstwo energii i cennych dni, a ja tu widzę piękną więź, która mogłaby kwitnąć a nie znikać w otchłani strachu.
Na mastektomię przychodzi się w poniedziałek a operują we wtorek także... Ostatecznie należy się cieszyć, że odkryli taką nieprawidłowość bo wiadomo jaki jest stan rzeczy i co z tym można zrobić.
Musisz stoczyć wewnętrzną walkę z samą sobą bo jesteś tatusiowi potrzebna. Daję głowę, że nie chciałby wiedzieć jak cierpisz, podobnie jak nie działa taka świadomość kojąco na jego własny strach. Zbieraj się szybko w garść bo wygrywają tylko Ci, co walczą.
A na wyrokowanie z jakiego powodu i kiedy tata umrze to z d e c y d o w a n i e nie ten czas. Na dzień dzisiejszy w perspektywie mamy leczenie, nie odchodzenie, teraz nie ma miejsca na eschatologię.
Wiem co czujesz - porządkowałam dziś babci dokumentację na komisję ds. niepełnosprawności i trzymając w ręce wynik biopsji cała się trzęsłam na wspomnienie dni tuż po diagnozie. Dałam sobie równo 7 dni na przecierpienie, potem poszło. Trzymajcie się najmocniej jak potraficie. Nie jesteś sama. |
|
|