1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znaleziono 1 wynik
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak płuca drobnokomórkowy anaplastyczny
Anelia

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 9526

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-10-26, 21:56   Temat: Rak płuca drobnokomórkowy anaplastyczny
grzesiek, witaj !

ela1 napisał/a:
Uważam, że tata powinien na 100% wszystko wiedzieć, a mama no cóż, każdy chory ma prawo wiedzieć, ale są chorzy którzy nie chcą wiedzieć nic poza tym, że mają raka, bo to i tak się dowiedzą na oddziale.
Ja jestem zdania, że złe wiadomości należy dawkować, najpierw guz, potem nowotwór..... Sam będziesz wiedział kiedy i ile mamusi powiedzieć, może tata będzie się tego podejmnie.

ela1, ma rację. Tylko Ty najepiej znasz Swoich rodziców a więc myślę, że będziesz wiedział co i jak powiedzieć na temat choroby. Musisz obserwować i właśnie dawkować informacje. Jaki jest wogóle stan psychiczny mamy ? Jak reaguje na ciężkie lub przykre słowa ? Jest otwarta na wiele tematów , problemów czy raczej dusi wszystko w sobie nikomu nic nie mówiąc ?...

U mnie było tak, że tatko do końca nie był świadomy tego co mu jest lub może był też tak silny , że nie pokazywał tego, że wie :?ale?:
Natomiast od początku do końca jak rozmawialiśmy na temat choroby nie pojawiło się słowo rak czy nowotwór wystarczyło określenie "guz".
Tata też nigdy nie powiedział rak czy nowotwór.
Wiedziałam, że mój tato z natury dusił wszystko w sobie stąd też wywnioskowałam, że nie będę mówić szczegółowych informacji o chorobie aby miał dodatkowy problem, z którym będzie musiał się sam zmierzyć - a to nie łatwe zadanie. Wszystkie rozmowy były jak takie zataczane koło w którym gdzieś w środku znajdował się ten najgorszy punkt od któego uciekałam, około którego krążyłam i krążyłam zataczając właśnie takie koło, w którym w środku była cała prawda.
Sama choroba dostarczyła mnóstwo przykrych niespodzianek, tata miał tylko nadzieję - miałam pozwolić mu i to odebrać ? Ojjj nie!
Nigdy nie zapytał "ile czasu mi zostało ?" itp. stąd też wiedziałam, że nie chce wszystkiego wiedzieć.

Powodzenia w walce ! (aby nie zapeszać-nie dziękuj)
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group