Autor |
Wiadomość |
Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Angel:)
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 74584
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2013-10-18, 20:13 Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Dobry Wieczór forumowicze, przyjaciele
Mam pytanie odnośnie mojego leczenia.
Od dwóch-trzech cykli wstecz problemem moim jest nasilające się uczucie a właściwie brak czucia,cierpnące nogi i dłonie. Stopy mam tak zdrętwiałe (zwłaszcza lewą nogę-zdrową),że kiedy idę po prostu jej nie czuje, nie wiem jak to opisać. Opuszki palców z wewnetrzną stroną dłoni również. Prowadzący powtórzył tomografię głowy. MRI wykluczone ze względu na protezę nogi. Podejrzewał nacieki na mózg ,nie potwierdziło się nic strasznego w tej głowie --jedna dobra wiadomość. Mówi,że to najprawdopodobniej następny skutek cisplatyny bo to,że mam uszkodzony słuch (słyszę ale nie rozumiem) zawdzięczam na pewno jej. Chociaż naprawdę sam się dziwi i mocno zastanawia nad tym. Kolejna rzecz to ta, że ostatnio przed każdą chemią mam transfuzje krwi, poźniej sterydy. Niedokrwistość mnie tak załatwiła? |
Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Angel:)
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 74584
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2013-06-08, 12:28 Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Witajcie Kochani:)
Tydzień temu zaserwowali mi pierwszy kurs III rzutu wg programu EP.
Adriamycyny zaprzestali, przekroczyłam maksymalną dawkę.
I ta wywołuje u mnie mdłości do dzisiaj jak o niej myśle :D
Obrazy RTG klatki piersiowej dość stabilnie.
W poniedziałek mam kontrolne Ct klatki piersiowej i jamy brzusznej celem oceny odpowiedzi na leczenie i sprawdzenie czy te zmiany w płucach, węzłów chłonnych, śródpiersia, kręgosłupa-odcinek piersiowy są operacyjne.
Trzymajcie kciuki trochę serce drży kolanka się uginają:D |
Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Angel:)
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 74584
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2013-04-12, 18:31 Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
A więc załącze tomografię z dnia 14.03.2013 czyli wyniki przed poddaniem się ponownemu leczeniu i drugim rzutem chemioterapii-schemat cisplatyna,adriamycyna -Podłączona do pompy na 48 g.
Tomografia komputerowa klatki piersiowej- badanie wykonano przed i po podaniu kontrastu iv.
Aktualnie w segmentach 9,10,6 płuca prawego guz z rozpadem o wymiarach 72x100x56mm.Poza tym w płucu prawym widoczne są guzki-meta w liczbie 8-9 o max średnicy 13 mm w segmencie 3. W płucu lewym widoczne guzki w liczbie 6 o max średnicy 8mm w segmencie 8. Widoczne są powiększone węzły chłonne w obrębie śródpiersia nie przekraczają w osi krótkiej 7mm.
Obecny płyn w prawej jamie opłucnowej grubokości 8 mm w części dolnej płuca. Aorta piersiowa, tętnica płucna ,żyła głowna górna, nadnercza w normie. W trzonie Th12 zmiana osteolityczna o średnicy 18 mm , w trzonie Th8 o średnicy 10mm- meta.
Zrobiłam zdjęcie Rtg i jak wynika z niego guz zmniejszył się ok 3 cm juz po pierwszej chemii:)
Od wczoraj boli mnie żebro jak się dowiedziałam dzisiaj na 7 żebrze jest zmiana.
I tak to właśnie wygląda.... Jaki to jest dziad w tak szybkim tempie urósł,że z tej łapczywości na krew której nie dostał tak duzo jakby chciał, rozpadł się
Jesteśmy fajnie tutaj nazywani: Tkanki |
Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Angel:)
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 74584
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2013-04-04, 20:47 Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Witam wszystkich Serdecznie:)
To chciałam powiadomić,że żyje i mam się dobrze:):)
Rozpoczełam ponowne leczenie tym razem w ośrodku specialistycznym gdzie powinnam znaleźć się od początku
czyli w CO w Warszawie. Obecnie jestem po pierwszej chemioterapii. Czuje się o wiele wiele lepiej niż przed nią:)
Mam nadzieje, że to dobry znak. Trauma z żyłami poszła w niepamięć. Założyli mi port w tempie natychmiastowym:)
W ciągu niecałych dwóch miesięcy jeden z tych guzków powiększył się do rozmiarów 10 centymetrów. Po czym rozpadł się.
Kilka policzalnych też się powiększyło jak i Węzły chłonne w śródpiersiu. Ehh....
Po ok 6 cyklach? Zabieg chirurgiczny. Planują wyciąć.
W Wielkim skrócie tak to wygląda:) Przytul mnie życie....
A teraz chciałabym podziękować pewnej osobie która nawet nie wie ile to dla mnie znaczy. Ten Anioł
wziął sprawy w swoje ręce nawet mnie nie znając. Z kiepskich prognoz znowu mam szanse i wielką wiare:)
Z całego serca Ci dziękuje Ania za pomoc!:) :* |
Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Angel:)
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 74584
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2013-02-13, 23:41 Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Izula dziękuje jesteś taka niesamowita:*...
Dzisiaj otrzymałam wyniki krwi i chciałabym zapytać co mogłabym z tym zrobić dalej...
Czy udać się do jakiegoś specialisty? Czy czekać na kolejne badanie PEt.Od trzech tygodni nadal odczuwam przy wdechu bóle po prawej stronie klatki piersiowej plus codzienny stan podgorączkowy bądź gorączka. Dzisiaj odstawiłam antybiotyki Karbagen i xefo rapid po trzytygodniowym przyjmowaniu.
Wszystkie wyniki krwi i moczu w normie. Zadnych mniej czy więcej wartości oprócz: CPR met.immunochemiczną 175,00 mg/l gdzie norma to 0,00-5,00 mg/l |
Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Angel:)
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 74584
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2013-01-29, 21:14 Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
tam-tam-taram ...
W takim razie na pewno znasz profesora ordynatora i drugiego starszego...:) i leżałeś na stronie kobiecej...bo tam znajdują się miejsca dla przypadków onkologicznych...
Tak.. w PET jest napisane- podejrzane.
Nie martwiłabym się gdyby nie to,ze ok miesiąca temu międzyczasie wylądowałam na pogotowiu z mocnymi kłuciami w klatce piersiowej. Mogłam tylko płytko oddychać, każdy głębszy to jak nóż w plecy. Lekarze zrobili mi RTG , żadnego płynu w płucach nie było. Powiedzieli,że są to nerwobóle. Recepta na Zaldiar i xefo rapid. Po ok dwóch tygodniach przeszło.. i niestety od niedzieli historia się powtarza.
i taka myśl przewodnia ostatnimi czasy.....
"Nikt nie może Cię uratować,
tylko Ty sam
a wart jesteś uratowania.
Niełatwo będzie zwyciężyć w Twojej wojnie
ale jeśli w ogóle coś warto wygrać
to właśnie ją.".... |
Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Angel:)
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 74584
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2013-01-27, 20:55 Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Witajcie....:) Bardzo prosze o pomoc w intepretacji moich wyników.... Pomimo,że wiem wiele to i tak mam obawy niemałe...
WYNIKI
22 Października dostałam wynik Tomografii klatki piersiowej bez kontrastu i z kontrastem dożylnym z wtórnym opracowaniem:
W szczycie płuca lewego niewielkie zagęszczenie miąższowe wlk. ok. 5 mm. Drobne zagęszczenie - guzek w segm. 3 płuca prawego wlk. ok. 6x4 mm. i mniejszy wlk. ok. 3 mm w s. 4. Poza tym miąższ płucny bez innych zmian ogniskowych.
Nie stwierdzono powiększonych wężłów chłonnych śródpiersia i wnęk. Struktury naczyniowe klatki piersiowej w normie.
Z uwagi na rozpoznanie zasadnicze oraz obraz zmian płuc konieczna wczesniejsza kontrola TK /6-8 tyg, oraz konsultacja pulmonologiczna.
Następnie lekarz po konsultacjach wysłał mnie na badanie PET.
Oto wynik PET:
Głowa i szyja: Ognisk patologicznie podwyższonego metabolizmu 18F-FDG typowego dla procesu rozrostowego nie uwidoczniono. Widoczne pobudzenie metaboliczne tłuszczu brązowego.
Klatka piersiowa: Ognisk patologicznie podwyższonego metabolizmu 18F -FDG typowego dla procesu rozrostowego w zakresie płuc i struktur śródpiersia nie uwidoczniono. W śródpiersiu przednim widoczna grasica o wym. ok. 35x17x72 mm, z miernym pobudzeniem metabolicznym FDG (SUVmax 3,8), nie można wykluczyć pobudzenia po chemioterapii. Widoczne pobudzenie metaboliczne tłuszczu brązowego.
W TK widoczny guzek u podstawy w seg. 3 płuca prawego o wym. ok 7x6 mm oraz miękotkankowa zmiana guzkowa w seg. 1/2 płuca lewego o wym. ok. 6x5 mm, bez pobudzenia metabolicznego - radiologicznie podejrzane - do obserwacji.
Poza tym poj. zmiany drobnoguzkowe śr. do ok. 3 mm w seg. 4 prawym i seg. 5 płuca lewego
Jama brzuszna i miednica: Ognisk patologicznie podwyższonego metabolizmu 18F-FDG typowego dla procesu rozrostowego nie uwidoczniono. W TK poj. niepowiekszone węzły chłonne przyortalne, bez pobudzenia metabolicznego. Poj. węzły chłonne pachwinowe o wym. do ok 22x8 mm,bez cech pobudzenia metabolicznego.
Układ mięśniowo-szkieletowy: Nieznacznie podwyższony metabolizm glukozy wzdłuż protezy, szczególnie w bocznej części bliższego odcinka pozostałej kości udowej prawej
oraz przylegających bocznie mięśni (SUVmax 3,1) - ze względu na artefakty związane z protezą ocena utrudniona, zmiany odczynowe? do rozważenia weryfikacja badaniem scyntygraficznym.
Nieznacznie pobudzenie metaboliczne w mięśniu podkolanowym lewym - zmiany przeciążeniowe?
Wnioski: Nieznacznie podwyższony metabolizm glukozy w bocznej czesci bliższego odcinka pozostalej kości udowej prawej oraz przylegających bocznie mięśni - niejednoznaczny w badaniu PET ze względu na artefakty związane z protezą do rozważenia weryfikacji badaniem scyntygraficznym.
Zmiany opisywane w płucach radiologicznie podejrzane - do obserwacji.
Badanie scyntygraficzne z dnia 10.12.2012
Scyntygrafie kosci metoda 3-fazową, whole body oraz SPECT kości udowych wykonano po dozylnym podaniu znacznika osteotropowego ( ) o aktywności 500MBq.
W badaniu dynamicznym widoczne są cechy przekrwienia w podłowowej czesci protezy stawu biodrowego po stronie prawej przysrodkowo i na koncu trzpienia - przy zgodności z obrazem klinicznym może wskazywać na odczyn zapalny?
W poznej fazie obrazowania - w fazie kostnej widoczny jest odcinkowy wzrost aktywności w 1/2 dalszej czesci trzonu prawej kosci udowej poczawszy od konca trzpienia protezy wraz z blizszym odcinkiem kosci podudzia prawego, z nasileniem zaburzeń poniżej konca trzpienia protezy -zaburzenie w pierwszej kolejnosci jako odczyn kostny po wszczepieniu endoprotezy - brak wspolistnienia przekrwienia przemawia przeciw infekcji.
Zwraca sie uwagę na:
- asymetria w aktywnosci znacznika w topografii przednich odcinkow żeber 7 z dominacją prawej strony - zaburzenie odcinkowe - wymaga obserwacji.
- asymetria w aktywnosci znacznika w zakresie barków, z dominacją strony prawej - zaburzenie w pierwszej kolejności czynnosciowo-przeciażeniowe
I tak... dwa tygodnie temu zrobiłam znowu Tomografie klatki piersiowej, wyników nie widziałam ale po konsultacji znowu skierował mnie na PET. Powiedział,że uwidoczniono powiększony węzeł chłonny i nie chce w żadnym wypadku prorokować lecz sprawdzić.
Na Skierowaniu do PET przeczytałam rozpoznanie: Nowotwór złośliwy tkanek miękich i łącznych.
Nie wiem ... |
Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Angel:)
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 74584
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2012-09-16, 20:57 Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
ZAKOŃCZYŁAM LECZENIE!!!!!
Nie wiem co mogłabym jeszcze dodac:) |
Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Angel:)
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 74584
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2012-09-12, 09:55 Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Do dzisiaj trochę żałuje,że już na początku leczenia nie zdecydowałam się na port. Wygodne posunięcie.Nie byłoby tych moich dziwnych fobii??
Miałam wkucie centralne i na tej podstawie wnioskuje:)
Czyli moje żyły zasłużyły na wielką pochwałe skoro do dzisiaj wykorzystuje jedne i te same...Znikają i pojawiają się. Zażywam rutinoscorbin uszczelnia on żyły. A musze powiedzieć,ze wenflon wytrzymuje mi tylko jeden dzien przyjmowania chemii.(zasługa mesny) Czyli potrzebuje 4 piękne żyły na jeden cykl.
Do pobierania krwi też mam dwie takie dyżurne.Straszne zrosty...jak kamień.
Kiedy rozmawiam ze znajomymi i obcymi ludźmi słysze słowa które dodaja mi otuchy, podnosza na duchu.
Mówią jak bardzo jestem dzielna i silna.Podziwiają mnie... Dodają również,że oni w takiej sytuacji poddaliby się. Otóż moim zdaniem tak bardzo się mylą... JustynaS1975, olaaa i Jolana dobrze wiecie o czym pisze...
i Wy tego jesteście najlepszym przykładem. Jest taka siła wewnątrz która karze nam walczyć i nie poddawać się...w obliczu choroby uwalnia się i jest takim olejem napędowym. Nie wiem do końca skąd się bierze ale czujemy to:) Dzięki niej przetrwamy wszystko!:)
Coraz bliżej do piątku ...:):) |
Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Angel:)
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 74584
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2012-09-09, 21:54 Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Kiedyś jedna starsza Pani powiedziała: "Dziękuje Bogu za tą chorobę....bo co innego robiłabym teraz?"
Jak narazie odczuwam mocno chemioterapie...
Gdyby nie to,ze moje żyły gdzieś się schowały...wszystko byłoby w porzadku.To głupie ale tylko i wyłącznie dlatego na samą myśl wenflonów robi mi sie niedobrze...kluczową rolą jest czas..dla mnie 3 tygodnie to zdecydowanie za mało na regeneracje. Z lekką obawą czekam na dzień zgłoszenia się ale i z pewnym podekscytowaniem...w końcu dowiem się kiedy planują zakończenie leczenia |
Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Angel:)
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 74584
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2012-09-06, 21:15 Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Chemioterapia w Centrum Onkologii Instytut Im. Marii Skłodowskiej-Curie Oddział w Krakowie. a operacje miałam w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie
Wszyscy do których trafiłam pod skrzydła...to prawdziwi lekarze z powołania...Anioły... |
Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Angel:)
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 74584
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2012-09-06, 13:41 Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
krakowiajka86 dziękuje z całego serca i to jest właśnie to o czym pisałam... nawet obcy ludzie potrafią dodać otuchy !
Chciałam napisac jeszcze o kobietach które leczą się w Centrum Onkologii. To prawdziwe Wojowniczki.
Każda z nich dzielnie znosi te 3-5 dni przyjmowania cytostatyków. Jedne normalnie funkcjonują,chodzą do pracy inne "chorują" sobie i dobrze wiedzą,ze nadejdzie ten dzień kiedy wrócą do troche innej normalności.
Żadna pomimo nie rokującej dobrze diagnozy nie zdecydowała się na zakończenie leczenia. Znoszą kolejne zmiany chemioterapii wierząc,że ta zadziała.
Jestem na etapie kiedy po raz kolejny wypadają mi włosy ...Taki sam szok jak za pierwszym razem. Pomimo tego,że najbardziej pragnę zdrowia to i tak codziennie przed lustrem łysa głowa przypomina mi o chorobie
Tak bardzo chciałabym poznać osobę która pokonała ten sam nowotwór. Jeśli macie informacje na temat takiej osoby bardzo prosze o kontakt.:) |
Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Angel:)
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 74584
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2012-09-05, 20:42 Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
kmis757 Dziękuje z całego serca:) i wiesz co? Z ostatniego dołka wyciągneły mnie słowa: Tutaj nie wolno mieć nadziei.Trzeba mieć pewność!!!!
I tak oto ostatnie bóle brzucha utrzymujące się już ok 3 tygodnie i codzienna gorączka powyżej 38 stopni skłoniła mnie do pojawienia się na pogotowiu ratunkowym.
Morfologia krwi: WBC_=0,3L tyś/ul [4.0-10,0]; RBC = 3,40L mln/ul [3,50-5,00]; HGB=10,8L g/dl [11,0-15,0];
HCT=31,1L % [37,0-47,0]; MCV= 91,6fL [80,0-100,0]; MCH = 31,8pg [27,0-34,0]; MCHC =34,7 g/dl [32,0-36,0];
PLT =26,0L tyś/ul [140,0-440];
RDW _CV=11,4 % [11,0-16,0]; RDW_SD = 47,6 fL [35,0-56,0]: PDW=16,4 [9,0-17,0]; MPV= 8,5 fL [6,5-12,0]:
PCT= 0,022 L % [0,108-0,282];
Kreatynina 0,55L mg/dl [0,60-0,90]; Mocznik 18,0 mg/dl [10-50]; Potas 3,2 L mmol/l [3,5-5,5];Sód 136L mmol/l [137-146]
Rozpoznanie: Pancytopenia |
Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Angel:)
Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 74584
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2012-09-04, 16:01 Temat: Mięsak Ewinga- Moja historia. |
Witam Serdecznie wszystkich. Chciałabym podzielić się z Wami moją historią. Podzielić się doświadczeniami z osobami które spotkała podobna historia i przeszły przez koszmar tej choroby. Nie wiem dlaczego mnie to spotkało ale wiem, że teraz walczę o zycie. Nie widzę swojego wroga.On jest we mnie i wiem jak bardzo jest niebezpieczny ale wiem także, że nie jest niepokonany.
Ok 2 lata temu zaczęłam odczuwać ogromne bóle w prawej nodze na wysokości kości udowej w okolicach części krętażowej. Ból promieniował na kręgosłup. Bywało tak, że miałam problem z pochyleniem się. Bóle nasilały się w porach nocnych i trwały mniej więcej dwa dni co 2 miesiące, były dokuczliwe i męczące.Pojawiały się noce gdzie nie zmrużyłam oka. Wizyty u moich lekarzy rodzinnych kończyły się zawsze takim samym rezultatem...odchodziłam z kwitkiem i receptą na coraz to mocniejsze leki przeciwbólowe.
Kiedy ból zaczął się nasilać, trwać po 2 tygodnie i pojawiać się notorycznie w każdym miesiącu...Postanowiłam szukać pomocy na własną rekę. Zostałam skierowana do lekarza ortopedy który posłał mnie na szereg badań diagnostycznych(TK, MR, rtg).
Niestety usłyszałam, że najbliższa możliwość rezonansu to luty tego roku. Postanowilam nie czekać i wykonałam to badanie prywatnie. Nie jestem lekarzem lecz opis nie pozostawiał wielkiej nadziei. Na zawsze zapamiętam co czułam gdy przeczytałam po raz pierwszy zdanie: "Obraz MR w pierwszej kolejności przemawia za złośliwym procesem npl - o typie Ewing Sarcoma lub malignant fibrous histiocytoma do zróżnicowania z osteosarcoma. Weryfikacja w biopsji".
Nie było czasu na łzy. Zaczęło się szukanie pomocy. Dzięki wsparciu i pomocy rodziny, przyjaciół oraz ludzi w zasadzie obcych którzy okazali się serdeczni i zainteresowali moją sprawą szybko trafiłam pod opiekę świetnych fachowców a także prawdziwych ludzi z sercem i cudownym podejściem do pacjenta. Wykonano dwie trepanobiopsje. W styczniu dowiedziałam się o wyniku badania patomorfologicznego. Obraz morfologiczny i wyniki odczynów immunohistochemicznych odpowiadają:Ewing Sarcoma. Badanie scyntygrafii kości i PET nie stwierdziło żadnych przerzutów .
Kolejnym krokiem leczenia było przyjęcie chemioterapii przedoperacyjnej według schematu VIDE(Vincrystyna 2 mg,Etopozyd 720 mg,Ifosfamid 14700mg,Doksorubicyna 99mg,Mesna 19200 mg). Po 6 cyklach przeszłam resekcję bliższej części uda z radykalnym oszczędzeniem kończyny. Wycieto mi 18 cm kości udowej i wsadzono protezę Helios. Do dzisiaj pamiętam uczucie trzymania w rękach tytanowej kuli i pręta, które stało się nieodłączną częścią mojego ciała.Pamiętam również jak ciężko było mi podjąć decyzję odnośnie operacji. Operacja udała się i tylko ode mnie zależy czy dobrze zrehabilituje nogę by móc funkcjonować bez kul. Inaczej pomaluje je na różowo:)
Niedawno przeszłam pierwszy cykl chemioterapii pooperacyjnej i wielkimi krokami zbliża się dzień drugiej. Dalsze leczenie oparte ma być właśnie na chemioterapii i w ostateczności radioterapii.
Mam 22 lata. Kiedyś myślałam, że wiem co to cierpienie i ból. Myślałam, że poznałam strach. Walczę i idę do przodu z optymizmem patrząc w przyszłość.Tego nauczyła mnie osoba najbliższa memu sercu bez której nie dałabym rady.Wspaniała rodzina i przyjaciele.
Jak każda osoba mam chwile zwątpienia i utraty nadziei ale wiem także, że z każdym wschodem słońca idzie nowy dzień i nowe możliwości. Zycie dało mi nieźle w kość:) ale wiem jedno. Nie poddam się pójdę dalej z prawdziwą wiarą i siłą, że zwyciężę w tej wojnie. |
|