1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Nieznane ognisko pierwotne, przerzut do węzła chłonnego |
Basia
Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 170224
|
Dział: Nowotwory tarczycy, głowy i szyi Wysłany: 2009-02-09, 22:35 Temat: Nieznane ognisko pierwotne, przerzut do węzła chłonnego |
Witaj Yogi!
Chyba zacznę odpowiedź od końca, gdyż miałam wrażenie, że ostatnie zdanie jest po prostu krzykiem rozpaczy. Odpowiadam więc: tak, pomyłka teoretycznie jest możliwa, lecz jest to bardzo, bardzo mało prawdopodobne. A to dlatego, iż pracownicy medyczni są bardzo dokładni i skrupulatni w tym zakresie, są to zbyt ważne sprawy oraz odpowiadają przed prawem. Poza tym będziesz miała jeszcze całą masę badań a wszystkie w kierunku potwierdzenia czy ustalenia szczegółowego diagnozy.
Z drugiej zaś strony, nie można się dziwić, że takie myśli przychodzą Ci do głowy- te i inne pytania "Dlaczego właśnie mnie to spotkało?"są zupełnie naturalne, zanim zaakceptujesz swoją chorobę. A to jest bardzo trudne i wymaga czasu. Z momentem akceptacji będzie nieco łatwiej, gdyż całą swoją energię skupisz na leczeniu i walce z chorobą, nie tracąc jej na rozpacz i strach. Nie ma jednak chyba trudniejszego zadania na świecie, jak zaakceptowanie swojej choroby. Nie wyrzucaj sobie, że Twoje uczucia są teraz takie a nie inne, trzeba powoli przejść przez wszystkie etapy, pozwolić sobie na własne tempo dojrzewania do akceptacji.
Piszesz, że nie masz przyjaciółki. A co z rodziną? Rodzice? Dzieci? Rodzeństwo?
Piszesz, że nic Cię nie boli. Ale, chyba wiesz, że nie jest to do końca prawda. Boli Cię dusza, która cierpi i potrzebuje ciepła, serdeczności. Jeżeli osoby, których pytania typu" Jak się czujesz?" które Cię tak drażnią -jeżeli te osoby naprawdę Cię kochają- może to właśnie im warto powiedzieć- potrzebuję pomocy, umieram ze strachu, nie mogę w to uwierzyć a jednocześnie, poproś, aby nie zadawano Ci tak często pytań"Jak się czujesz?", ponieważ chcesz spróbować żyć normalnie, w tych trudnych okolicznościach.
Czasem najbliźsi tak się zachowują, bo są równie przerażeni jak i Ty a jednocześnie bezradni- nie wiedzą co mają zrobić. Taka rozmowa pomogłaby im uświadomić sobie, jakie są Twoje prawdziwe potrzeby emocjonalne.
I na końcu odpowiedź w sprawie Twojego uzupełnienia protetycznego. Zakażenie ogniskowe jest prawdopodobne(choć mało) gdy zęby które posiadasz pod koronkami są martwe i mają zmiany okołowierzchołkowe- ziarniniaki, torbiele. Wszystkie te zmiany są widoczne na rtg, więc bardzo łatwo to sprawdzić- można zrobić np. rtg celowany na konkretny ząb lub panoramiczny( mała dawka napromieniowania).
Pisz proszę, gdy tylko będziesz chciała, zawsze Ci odpowiem.
Pozdrów ode mnie swojego kotka!
basia |
Temat: Nieznane ognisko pierwotne, przerzut do węzła chłonnego |
Basia
Odpowiedzi: 392
Wyświetleń: 170224
|
Dział: Nowotwory tarczycy, głowy i szyi Wysłany: 2009-02-07, 19:03 Temat: Nieznane ognisko pierwotne, przerzut do węzła chłonnego |
Witaj Jogi!
Masz bardzo rozsądne podejście do swej choroby, która jest jeszcze białą , niezapisaną kartą dla ciebie . A co za tym idzie, mogę (albo i nie mogę) sobie wyobrazić ciśnienie emocjonalne spowodowane przez strach, niepewność, brak poczucia bezpieczeństwa. No a Twój rozsądek i potrzeba zgłębiania wiedzy na temat swojej choroby( a więc na swój własny temat!) świadczy o tym ,że umiesz walczyć i zbierasz siły( które mają ogromną moc!) , aby tę walkę wygrać. bardzo trudno jest walczyć z potęgą silnych, destrukcyjnych uczuć. Myślę, że twoje zainteresowania( literatura, film dają Ci dużą dawkę siły ducha.
A na koniec, chcę Ci powiedzieć, że bez względu na to, jaka będzie ostateczna diagnoza, zapamiętaj-- w medycynie rzadko 2 razy dwa to cztery. Medycyna nie jest matematyką i zdarzają się rzeczy zupełnie nieprzewidywalne (często w dobrym kierunku) zupełnie niezgodne ze statystyką niespodzianki. Dlatego m. in. właśnie medycyna tak fascynuje wielu ludzi.
Godne podziwu jest, ze wzięłaś sprawy w swoje ręce i masz zamiar świadomie(w związku z nabytą wiedzą na temat swojej choroby) współuczestniczyć w swojej terapii.
Domaganie się tego co dla ciebie najlepsze( np. odpowiednich badań) to twoje prawo , ale i najlepsze dobro, jakie możesz sobie dać.
Minęły już na szczęście czasy, gdy ślepo słuchaliśmy wszystkich lekarzy- jesteśmy teraz bardziej świadomi, wykształceni i mamy prawo do wiedzy na temat swojej choroby, terapii, wyboru lekarza, dobrej diagnostyki.
Tak trzymaj!!!
Ludzie o takiej sile ducha mają więcej szans na pokonanie choroby.
pozdrawiam,
basia |
|
|