1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: rak ale jaki i co dalej |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 70
Wyświetleń: 27640
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-11-06, 03:41 Temat: rak ale jaki i co dalej |
Łysy napisał/a: | Co o tym wszystkim myśleć?? :?
Lekarz powiedział : żyć, żyć, żyć. |
Lekarz ma rację.
Oznacza to, że nie ma leku, który dałby mamie więcej korzyści niż niósł za sobą zagrożeń, powikłań, cierpienia.
Leczenie paliatywne to leczenie mające na celu poprawę jakości życia. Jaką jakość życia mama miała w trakcie monoterapii winorelbiną - sam wiesz.. Przy jednoczesnym marnym efekcie tego leczenia.
To może się wydawać dziwne - jednak czasem najlepsza jakość życia to życie bez uporczywie stosowanej chemioterapii..
Tym bardziej, że obecnie brak objawów, które zmuszałyby do interwencji.
Żyć, żyć, żyć - nie czekając na nic i nie tracąc czasu na myślenie o tym, co będzie potem, jutro, za miesiąc...Liczy się tylko to, co jest t e r a z . |
Temat: rak ale jaki i co dalej |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 70
Wyświetleń: 27640
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-08-12, 08:26 Temat: rak ale jaki i co dalej |
Łysy,
badania obrazowe mamy to taka trochę chińszczyzna, z której trudno wyciągnąć jednoznaczne wnioski. Powodem jest rzecz jasna kolosalna wręcz rozbieżność pomiędzy obrazem TK a PET w 'pierwszym rozdaniu'. Guz o maks. wymiarze 3 cm, a guz o wym. niemal 5,5 cm to spora różnica.
I teraz mamy sytuację:
TK 5,4 → PET 3,1 → chemioterapia → TK 4,1 cm.
Teoretycznie winno się teraz porównać TK do TK, ale jakiś znak zapytania mimo wszystko pozostaje.
Nie opierając się więc na wymiarach guza przyjrzałam się pozostałej treści wszystkich 3 opisów i jedna rzecz zwraca uwagę: poprzednio guz oparty był podstawą o opłucną śródpiersiową, oraz (to już wniosek z PET) położony był w sąsiedztwie żyły głównej górnej (ŻGG). Teraz czytamy, że guz nacieka opłucną śródpiersiową i podejrzewa się naciek na ŻGG. Miałeś niestety właściwe przeczucie - nie wygląda to dobrze. Podejrzewam, że mamy albo stabilizację albo.. progresję.
W tej sytuacji można zdecydować się na postępowanie dwojakie:- założyć, trochę bezpodstawnie i 'na czuja', że podawany schemat nie działa i pomyśleć o innym (o ile jest jakaś alternatywa)
- udawać, że jest remisja i kontynuować obecne leczenie.
Żadne z w/w rozwiązań nie jest proste, ani w sposób oczywisty bardziej korzystne.
Sprawę komplikuje przede wszystkim fakt istnienia czynników, które nie pozwoliły leczyć mamy pochodnymi platyny, a jedynie (przynajmniej taki wniosek wyciągam z treści wątku) winorelbiną w monoterapii. Pochodne platyny oraz schemat wielolekowy to podstawa w leczeniu raka płuca - bez tego trudno było w zasadzie spodziewać się jakichś znaczących efektów.
Podejrzewam, że przyczyną dyskwalifikacji od leczenia standardowym schematem (zazwyczaj: schemat PN tj. cisplatyna+winorelbina bądź KN tj. karboplatyna+winorelbina) jest słaba wydolność oddechowa; TK i spirometria sugerują » POChP « - które samo w sobie nie jest bezwzględnym przeciwwskazaniem do leczenia cisplatyną/karboplatyną, ale mogą nim być kłopoty z układem sercowo-naczyniowym (które czasem są efektem zaawansowanej, przewlekle występującej rozedmy płuc). Nie znamy wyników badań, więc trudno się wypowiadać.
I to jest w tej sytuacji najistotniejsze pytanie - czy stan mamy pozwala na włączenie innego, bardziej agresywnego leczenia.
Ostatecznie - gdyby leczenie pochodnymi platyny nie wchodziło w rachubę (a podejrzewam, że tak właśnie jest) - można jeszcze pomyśleć o leku stosowanym w chemioterapii II linii (» pemetreksed «). Szkoda, że nie wiemy czy to rak płaskonabłonkowy czy gruczolakorak (pemetreksed ma słabą skuteczność w leczeniu raka płaskonabłonkowego).
No, ale to wszystko to zwykłe gdybanie. Nie wiemy jakie były przeciwwskazania do leczenia pochodnymi platyny i jak oceniany jest stan mamy, więc trudno się tu dalej produkować.
Jedno trzeba wiedzieć - przy takim obrazie TK, o ile nic się nie zmieni, trzeba się liczyć z tym, że sprawy mogą przyjąć niepożądany obrót w niewiadomym (a więc każdym możliwym) momencie i wtedy przebieg choroby może stać się szybki.
Nie bardzo wiem jak to się stało, ale wcześniej przegapiłam info, że to rak niskozróżnicowany, na dodatek poddano w wątpliwość czy to G3 ..czy G4. Stąd moje wnioski - rak płuca o takim stopniu złośliwości najczęściej - gdy zyskuje chemiooporność - zaczyna się rozprzestrzeniać błyskawicznie.
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie brzmi to wszystko optymistycznie, ale wiem też, że nie odbierzesz tych słów przeciwko sobie, a postarasz się je wykorzystać w rozmowie z lekarzem. Być może uda się coś wyjaśnić. Może zmienić schemat leczenia?.. Podejrzewam jednak, że to ostatnie może być trudne do wykonania lub niemożliwe - licz się więc z taką ewentualnością..
ściskam. |
Temat: rak ale jaki i co dalej |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 70
Wyświetleń: 27640
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-07-25, 04:12 Temat: rak ale jaki i co dalej |
Łysy, szpik pracuje dobrze, nerki również, wątroba ok, no i nie widać aktywnego zakażenia bakteryjnego.
Byłoby wszystko na medal, gdyby nie wyniki profilu badań dotyczącego krzepliwości. Widzę, że pod tym kątem wykonano szereg badań - tak jakby mama była tu celowo starannie monitorowana; czy przyjmuje w związku z ryzykiem choroby zakrzepowo-zatorowej jakieś leki?
No i odsyłam do -> krótkiej lektury <- na ten temat.
Łysy napisał/a: | ja taki jestem konkretny, chcę wiedzieć co i jak, a w tej diabelskiej chorobie to niemożliwe |
To ja mam taką propozycję Wypisz proszę syntetycznie w punktach swoje konkretne pytania, a ja postaram się zrobić co w mojej mocy by na nie odpowiedzieć
Pytań/punktów może być i dużo, tylko wielka prośba by były zwięźle i (o!..) konkretnie formułowane - bo wyznam szczerze, że zawsze mam straszny problem z treścią 'słowotokową' (a szczególnie pisaną jednym ciągiem) i trudno jest mi wtedy wyłowić 'esencję'
pozdrawiam cieplutko
[ Dodano: 2010-07-25, 05:18 ]
PS. Specjalne serdeczne wyrazy uszanowania dla Twojej mamy; m.in. za skomentowanie 'przesunięcia jej do archiwum'
Naprawdę jest dzielna.. |
Temat: rak ale jaki i co dalej |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 70
Wyświetleń: 27640
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-06-13, 04:40 Temat: rak ale jaki i co dalej |
Łysy,
jeśli spirometria wyjdzie ok (co nie jest pewne ze względu na rozedmę) i nie ma innych przeciwwskazań, oraz jeśli termin operacji będzie bliski (!) - to czemu nie.
PET nie wskazuje na to, by makroskopowo gdzieś coś niepokojącego się działo.
W tej sytuacji spełnienie warunków:
A) przewidywana wystarczająca wydolność oddechowa po operacji
B) dobry stan ogólny mamy, brak innych istotnych obciążeń zdrowotnych
C) szybki termin zabiegu
mogą być podstawą o podjęciu decyzji o operacji.
Nie znamy złośliwości histologicznej guza - i pomimo, że guz stosunkowo niewielkich rozmiarów dał przerzut do mózgu, nie należy zakładać że to guz G3.
Może być to równie dobrze np. gruczolakorak G2, który to typ histologiczny 'lubi' dawać szybkie dość przerzuty drogą krwionośną, ale jeśli nie jest niskozróżnicowany - nie muszą one być z założenia mnogie.
Musicie mieć jednakże świadomość, że to postępowanie wyjątkowe (ale jak najbardziej brane pod uwagę w takich sytuacjach) i nadal jest to IV stopień zaawansowania raka płuca; a więc szansa na wyleczenie jest mała. Ale.. nikt nie powiedział, że jej nie ma.. Poza tym takie postępowanie (przy dobrym stanie ogólnym, odpowiedniej wydolności oddechowej, braku komplikacji okołooperacyjnych) może jak najbardziej po prostu przedłużyć mamie życie.
Sytuacja u taty momiki jest troszkę inna - tam udowodniono, że to guz niskozróżnicowany (monika30, jak i u Twojego taty niestety..) i dzieją się niepokojące i niewyjaśnione rzeczy w jamie brzusznej. No jest troszkę inaczej, a w medycynie, a tym bardziej onkologii 'troszkę' może mieć spore znaczenie.
Łysy, próbujcie
I - najpierw spirometria, a potem będzie można dalej dyskutować
PS. Zmianie decyzji przez lekarzy absolutnie się nie dziwię - obraz TK fatalny, obraz PET 'przyzwoity'. Ponieważ PET jest badaniem czulszym - na nim należy oprzeć wnioski.
pozdrawiam ciepło. |
|
|