1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 10
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Gabriela1

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 10102

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-07-22, 17:37   Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Witam po długiej przerwie.
Wreszcie udało nam się zdobyć zielona kartę.
Czekamy na wizytę w poradni pulmonologicznej.
Rozmawiałam z pulmonologiem, który stwierdził, że nie nie będą mamy diagnozowac odnośnie jaki to nowotwór. Bo nowotwór złośliwy to na pewno. Tak stwierdził. Zrobimy podstawowe badania i rtg klatki po to, żeby widzieć jak postępuje naciek.
Mama w formie dość dobrej, podstawowe badania i elektrolity w dolnej granicy normy, ale jednak w normie :-D
  Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Gabriela1

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 10102

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-06-22, 20:03   Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Nie nie robi tego:-) wręcz przeciwnie wziewy robi po toalecie rannej i wieczornej. No i po papierosie :-(
  Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Gabriela1

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 10102

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-06-22, 18:26   Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Może źle się wyraziłam
Rano ma spiriva dwa wdechy i dodatkowo rano i wieczorem forastmin.
  Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Gabriela1

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 10102

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-06-22, 09:02   Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Witam,
Mama nadal w dość dobrej formie, skarży się tylko, że bolą ją kości - szczególnie kolana, mimo, że dwa razy dziennie zażywa Tramal 50mg. Twierdzi też, że od wziewów boli ją gardło.
Jutro przychodzi pielęgniarka pobrać krew na badania, a potem wizyta u lekarza.
  Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Gabriela1

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 10102

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-06-20, 19:40   Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Witaj,
To że nie mówimy mamie co jej jest ma swoje powody. Tak jak pisałam wcześniej, mama leczy się na depresję. Jej początek zaczął się po operacji tętniaka na mózgu. Totalnie się załamała. Kilka razy była w szpitalu na oddziale psychiatrycznym bo miała myśli samobójcze.
Dlatego jej nie mówimy, tym bardziej że nie ma jednoznacznej diagnozy.
Wiem, że bardzo by się załamała i nie chciałaby walczyć.
  Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Gabriela1

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 10102

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-06-20, 14:00   Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Tak to prawda. Na skierowaniu było napisane podejrzenie nowotworu. No ale przecież nie tylko sugerują się skierowaniem... Prosili też o wypisy że szpitala. W hospicjum dostaliśmy informację że naciek płuca to rak.
Nie mogę w to uwierzyć bo mama czuje się teraz naprawdę dobrze. Uważam że rezygnując z hospicjum podjęłyśmy z siostrą dobrą decyzję. Przynajmniej na razie.
Dziękuję Wam za zainteresowanie i chęć pomocy :-)
  Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Gabriela1

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 10102

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-06-20, 13:39   Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Konsultowałam wyniki z onkologiem. Po obejrzeniu TK stwierdził że wygląda to na guz pierwotny. Niestety stwierdził też że mama ma bardzo słabe serce i ogólnie wyniszczony organizm żeby zrobić np. bronchoskopię. Jak pisałam wcześniej odmówili nawet zrobienia kolonoskopii.
Co do poinformowania mamy o podejrzeniach choroby postanowiłyśmy nie mówić jej nic. W 2000 roku miała usuwanego tętniaka w głowie i po tym zdarzeniu do dziś choruje na depresję. Wiemy że gdyby wiedziała na pewno znowu by się załamała.
Chcemy wiedzieć po czym albo jakich badaniach lekarze stwierdzili nowotwór z rozsiewem.
Dlaczego zakwalifikowała się do hospicjum?
  Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Gabriela1

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 10102

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-06-20, 10:48   Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Tak miała robione TK podczas pierwszego pobytu:
" Ogniskowe, zlewające się ze sobą spikularne struktury naciekowe wielkości 2,5, 2; 1,5 cm z pasmowatymi zagęszczeniami biegnącymi z rozpadem w centrum - zmiany zlokalizowane w segmencie szczytowo-tylnym płuca lewego. Poza tym zmian patologicznych w obrębie płuc i opłucnej nie stwierdzono.''

Lekarz rodzinny twierdzi, że słowo naciek świadczy o guzie nowotworowym.
I nie jest to naciek gruźliczy (miała badania - gruźlicy nie ma).

Dodam jeszcze, że bardzo podobnie jak u Ciebie mama leczy się na depresję od 2000 roku.
Pali papierosy od 40 lat w ilości około 20 sztuk dziennie.
  Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Gabriela1

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 10102

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-06-20, 09:46   Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Witam Cię serdecznie,
W tym właśnie problem, że nie chcą w ogóle powtarzać bronchoskopii. A gdy pytałam o inne metody diagnozy, to lekarz odpowiedział, że mama nie nadaje się do żadnej diagnostyki inwazyjnej.
Jesteśmy w wielkiej niewiadomej.
Też to przeżywasz, więc wiesz co czuję.
Tyle chociaż, że mama jest w ogóle nieświadoma sytuacji.

Życzę Tobie i Twojej mamusi dużo cierpliwości w walce o zdrowie.
Powodzenia
  Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Gabriela1

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 10102

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-06-20, 09:17   Temat: Czy to na pewno nowotwór z rozsiewem?
Witam serdecznie,
Na początku marca moja mama zaczęła chudnąć. Co jakiś czas wymiotowała. W kale znalazła się krew. W ciągu miesiąca schudła 5 kg. Zaniepokojone wezwałyśmy z siostrą Panią doktor, a ta dała skierowanie do szpitala.
Tam okazało się, że mama ma hiponatremię.
Zrobili szereg szczegółowych badań i otrzymałyśmy informację od lekarza prowadzącego, że wykryli guza na płucu do dalszej diagnostyki, oraz POCHP. Mama dostała skierowanie na oddział gruźlicy i chorób płuc.
Podczas bronchoskopii mama zaczęła sie dusić, więc przerwali badanie i już go nie powtórzyli - chora nie kwalifikuje się do diagnostyki inwazyjnej. Na wypisie jest napisane: naciek płuca lewego. Podczas rozmowy z P. ordynator niestety nie dowiedziałam się nic. Co to jest naciek? Jak dalej mamę leczyć?
Wróciliśmy do domu. Niestety po 10 dniach mama wróciła na oddział wewnętrzny - spadek sodu i potasu. Przestała chodzić, siedzieć. Była tam tydzień. Gdy tylko unormowali elektrolity wypisali ją do domu. Mieli zrobić jeszcze kolonoskopię, ale stwierdzili, żę nie będą robić.
Tutaj Pani ordynator poinformowała nas bardzo brutalnie, że u mamy jest nowotwór płuc z rozsiewem. Podała mi wniosek do hospicjum stacjonarnego i przekazała, że to jedyne miejsce dla mamy. Narządy odmawiają posłuszeństwa, nerki stały się niewydolne w stadium III, serce jest bardzo słabe i szpital to już nie jest miejsce dla mamy.
Na moją sugestię, żeby mamę przewieźć na onkologię otrzymałam odpowiedź, że nie może mieć ani chemioterapii ani radioterapii, ani żadnego innego leczenia, ponieważ nie przeżyje żadnej ingerencji.
Złożyłyśmy wniosek do hospicjum - po dwóch dniach mieliśmy decyzję, że mamę już mogą zabrać.
Była wtedy w bardzo złym stanie. Nie chodziła, nie siedziała, tylko spała. Jej skóra była lekko siwa. Ręce i nogi ciągle lodowate. Naprawdę myślałyśmy, że mama odejdzie.
Podjęłam decyzję, że zostawiamy mamę w domu.
Nasza mama nie wie, że ma raka - tłumaczyliśmy jej, że wszystkie te wizyty w szpitalu spowodowane były brakiem elektrolitów.

Od tego czasu minęło prawie dwa miesiące.
Wyniki badań w normie, mama dużo je i pije. Powoli sama chodzi.
Zachowuje się jak przed całą chorobą.
Nie wiem czy ma to coś do rzeczy, ale widzimy, że porządkuje swoje rzeczy, uparła się i musiałyśmy wykupić jej miejsce na cmentarzu 9a przecież nie wie nic o chorobie), zmieniły się jej smaki (np. kiedyś nie lubiła truskawek, tera je ich bardzo dużo).
Bolą ją kości, szczególnie kark i kolana, bardzo kaszle w nocy.

Napisałam tutaj, bo potrzebuję pomocy.
Nigdzie na żadnym wypisie nie mam informacji, że ma nowotwór, że jest rozsiew - jeśli tak to gdzie? Pani doktor w ośrodku zdrowia, twierdzi, że nie ma tam żadnych takich informacji. Serce, nerki, płuca są w gorszym stanie w bardzo krótkim czasie więc stąd wiadomo, że to rozsiew.
Ale czy na pewno? Na jakiej podstawie została przyjęta do hospicjum?
Gorąco proszę o pomoc. Ta niepewność jest najgorsza. ciągle tli się w nas nadzieja, że to nie rak.
W załącznikach przesyłam wypisy ze szpitala.
Pozdrawiam





















 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group