1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 7
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: płaskonabłonkowy rak T3N2M1
Halinka75

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 8455

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-11-17, 13:39   Temat: płaskonabłonkowy rak T3N2M1
Moje Kochane, dziękuję jeszcze raz, że jesteście ze mną..
Informuję, że karetkę załatwiłam..ale lekarz powiedział, że całkiem możliwe, że go zostawią na oddziale - mimo, że chemia jest "mała", nie wiadomo czy w ogóle będzie mógł wziąć chemię - zbadają go dlaczego taki słaby..
Poza tym, lekarz wystawi skierowanie do hospicjum domowego a że nie ma więcej jak 30 km to na pewno się załapiemy,...
Dzięki serdeczne za pomoc...
Pozdrawiam...
  Temat: płaskonabłonkowy rak T3N2M1
Halinka75

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 8455

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-11-16, 11:18   Temat: płaskonabłonkowy rak T3N2M1
Anelio, ok, powiadomię jak się sprawy mają...
Dzięki wszystkim serdeczne...
  Temat: płaskonabłonkowy rak T3N2M1
Halinka75

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 8455

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-11-15, 21:07   Temat: płaskonabłonkowy rak T3N2M1
Anelia napisał/a:
Jednak ogólny stan taty i to jak choroba zaczęła galopować uniemożliwiła obciążającą operację. Usunięcie guza już by nic nie zmieniło :-(


Oj, to smutne... bardzo szybko... Strasznie mi przykro...
  Temat: płaskonabłonkowy rak T3N2M1
Halinka75

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 8455

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-11-15, 20:52   Temat: płaskonabłonkowy rak T3N2M1
Dzięki serdeczne za wpisy...
Anelia...jesteśmy z woj. kujawsko - pomorskiego... A od momentu wystąpienia tych objawów przerzutu do mózgu to ile Twój tata żył?

Marysiax....19 dni....bardzo mi przykro....ja tez czuję, że to niedługo..widzę w oczach...chciałabym tylko, żeby nie bolało...ani taty ani mnie...

Tak naprawdę to wiem, że tutaj nikt mi nie da recepty na uzdrowienie...bo to niemożliwe... mam tego świadomość... Ale sam fakt, że można się "uzewnętrznić" bardzo dużo dla mnie znaczy. Każdy z Was przeszedł to co jeszcze przed nami... ewentualnie jesteście "fachowcami".
Wiadomo, że znajomi nie chcą słuchać bo to niełatwe...a tak przy monitorze mogę sobie popłakać i nikt tego nie widzi...i chociaż to nie pomoże...to jednak choć na chwilkę rozładuje emocje...
Tak ciężko mi pogodzić się z tym wszystkim...a przy tym zawsze musiałam sobie radzić sama i jakoś szło...ale teraz jest bardzo trudno...
Dzięki serdeczne Kochane (Kochani)...
Jutro będę dzwonić o karetkę i do hospicjum...
  Temat: płaskonabłonkowy rak T3N2M1
Halinka75

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 8455

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-11-15, 16:28   Temat: płaskonabłonkowy rak T3N2M1
Tata ma 59 lat. Też myślałam o hospicjum, ale w jego miejscowości nie ma, jedynie 30 km dalej, czy ktoś tak daleko dojedzie? A poza tym, mam wyrzuty...ale z drugiej strony mam małe dziecko i nie rozdwoję się...dla mnie normalnie to szok jak szybko może postępowac taka choroba...:)
Dziękuję serdecznie za odpisy...

[ Dodano: 2011-11-15, 16:29 ]
Miło jest wiedzieć, że ktoś "obcy" przejmuje się problemami ludzi... jednak ten świat nie jest do końca zły...a u nas w rodzinie nawet moja siostra się nie interesuje...nawet nie zadzwoni do taty...:)
Pozdrawiam Was serdecznie...
  Temat: płaskonabłonkowy rak T3N2M1
Halinka75

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 8455

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-11-15, 15:39   Temat: płaskonabłonkowy rak T3N2M1
Dziękuję za odpowiedź. Jak tata był na I chemii od czwartku do soboty to odbierając wypis lekarz mówił - nie jest to lekarz prowadzący, ponieważ przez 3 dni - akurat to był 11 listopad - nie był osiągalny. Nawet żeby podpisać odbiór wypisu tata zatoczył się jak by był pijany i podpis to był taki "bazgroł" - niestety lekarz tego nie zauważył. Leczymy się w Bydgoszczy na Seminaryjnej. Lekarz był przemiły i mówił, że jak coś się będzie działo - dzwonić - ale tak sobie myślę, że nie chciał mnie martwić. Po prostu jestem w szoku, że w ciągu 3 tygodni taka zmiana. Najgorsze jest to, że mieszkam daleko od taty a macocha jest też ciężko chora i sama nie daje rady go wlec do ubikacji. On też chciałby iść sam więc wstaje i a to wpadnie na okno, a to wpadnie na stół. Teraz nie wyobrażam sobie jak go zawieść na chemię w piątek - taką 2 godzinną. Moja druga mama mówi, że nie ma sensu go wieść bo nawet nie mamy czym... I nie wiem co robić... czy można jakoś wynająć karetkę.
Już nie mam siły jak miałam 8 lat umarła mi mama, jak miałam 24 lata zmarł mi mąż a teraz ojciec...
  Temat: płaskonabłonkowy rak T3N2M1
Halinka75

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 8455

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-11-15, 15:19   Temat: płaskonabłonkowy rak T3N2M1
Witam serdecznie, czy ktoś mógłby mi powiedzieć ile zostało nam czasu? Mój tata 2 tygodnie temu był w szpitalu z powodu bólu w klatce piersiowej i kaszlu. Okazało się, że w ciągu tygodnia został wysłany na chemioterapię paliatywną - choroba to płaskonabłonkowy rak płuc T3N2M1 IV stopień z przerzutami do wątroby, węzłów chłonnych, nadnerczy. Ale 3 dni przed chemią zaczął się przewracać i źle mówić, skarżył się na ból głowy i nóg. W tej chwili 3 dni po chemii nie jest w stanie iść sam do ubikacji, poza tym zapomina się i niewyraźnie mówi. W piątek ma mieć kolejną chemię. Pytałam lekarza, czy to przerzuty do mózgu i kości - ale lekarz stwierdził, że nie. Ja czuję, że to są przerzuty. Lekarz powiedział, że chemia pomoże jedynie na ból i będzie żył kilka miesięcy, ale ja czuję, że to potrwa max. do grudnia - bo z dnia na dzień jest coraz gorzej. Czy mam rację? Proszę pomóżcie co mam robić, siedzieć i patrzeć jak umiera? Czy to możliwe, żeby w ciągu 3 tygodni człowiek tak osłabł i miał całe ciało zaatakowane przez raka do tego stopnia, że nie jest w stanie sam wstać?
Dziękuję z góry za pomoc.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group