Znalezionych wyników: 50

Witaj, niestety nie dostawałam ostatnio powiadomień i dawno nie gościłam na forum.
Nadal uważam, że z założeniem pega nie powinnaś czekać. Tacie założyłam w ostatnim momencie. Pamietaj, że możesz mieć założonego pega a mimo to normalnie jeść jak będziesz mogła. Trzeba tylko odpowiednio pielęgmnować. Peg zakłada sie w znieczuleniu ogólnym ale przy wyczerpanym chorobą organizmie tez nie jest to leki zabieg, choc uchodzi za prosty. Nie wiem dlaczego Gliwice czekają z tym zabiegiem, wiem jednak że tylko dzięki pegowi tata nie umarł z głodu, nie tracił wagi. Nie było to łatwe ale po miesiącu od założenia cieszył się i sam potrafił wszystko pielęgnowac. Proszę porozmawiaj z lekarzem chirurgiem!
Życzę powodzenia w walce i odezwij się!

Witaj, przeżyłam to samo 17 miesięcy temu. Tata miał raka przełyku, bez przerzutów ale baardzo zaawansowany i nieoperacyjny. po moich doświadczeniach radzę Ci konsultować z różnymi specjalistami, trudno pogodzić się z tym co słyszymy w takiej sytuacji ale trzeba próbowac! Konsultacja w TRAFMEDZIE jk najbardziej uważam za dobry ruch. niestety fakty sa tez takie, że gdy lekarze stwierdzą, że chemia nic nie da to nie nalegaj. Chemia niszczy to co jeszcze jest zdrowe. Tata miał kilka chemii, ale niestety nie widac było efektów a czuł sie strasznie. Przechodzić ciężkie bóle w całym ciele. Od marca ubiegłego roku nie miał chemii. niestety odszedł 2 miesiące temu

Dziękuję wszystkim na forum za pomoc. Niestety tata przegrał walkę z rakiem. Odszedł 23 grudnia.

Witam, ja od 15 miesięcy walczyłam wraz z tatą z jego chorobą- rak płaskonabłonkowy przełyku. Niestety nieoperacyjny. Gdy są przerzuty raczej odchodzi się od leczenia, w mysl żeby nie zaszkodzic. Z moich obserwacji i rozmów z lekarzami to najwazniejsze zabezpieczenie żywienia( z tego co pisałaś co Twój tata ma dren, mój miał pega do żołądka). Wartoby skontatktować się z poradnią leczenia żywieniowego- zapewni ona optymalną dietę i dostarczy ją bezpłatnie. Dzięki temu mój tata był odżywiany przez 6 miesięcy. Trzymał wagę i dobry poziom odżywienia. A i z pegiem nie było problemów bo sie nie zatykał, to naprawdę połowa stresu mniej. Radioterapia zmiejszy guza, tak było u nas jednak jakiekolwiek kolejne działania po pierwszym cylu naswietlań to ok 6 miesięcy później. Może zapytać o brachyterapię- mniejsze dawki naswietlań bezpośrednio na guza pod warunkiem, że da się dojśc endoskopowo , i tylko 3 naświetlenia. Powodzenia!

Witaj serdecznie, dawno nie gościłam na forum....niestety mój tata przegrał, zmarł 23 grudnia.
Nam w maju powiedzieli, że przerzuty to już nic nie beda robić, czasem lepiej jest nie szkodzić, bo niestety chemioterapia niesie też dużo złego. Najwazniejsze żeby się nie poddać i zabezpieczyć dożywianie. Jak teraz u Ciebie w tej kwestii? W Nowym Roku życze Ci wytrwałości i powodzenia, trzymam kciuki za pomyslność w walce z chorobą

Witaj, bardzo się cieszę , że jest lepiej. Pewnie działa jedno i drugie. Z żywokostem bądź ostrożna, bo nadmiar nie jest dobry. Ja dziś lub jutro ostatni raz, narazie,jadę do Gliwic. Tata kończy radioterapię. Życzę siły i powodzenia

Bardzo dziękuję

Ogólnie są wymioty w postaci sliny, bo nie przechodzi przez przełyk. Jednak 1 dzień po naświetleniu bardzo męczyły go wymioty i był to przeżroczysta ale żółtawa, gorzkawa jakby ślina.

Narzie się uspokoiło i są takie jak były, gdy nagromadzi się slina nie przejdzie przez przełyk więc jest odruch wymiotny i wyplucie.
Badań nie robiono.

a gdy nie wie? skutki naswietleń nie bo za wcześnie ...więc...

Witam i ponownie prosze o pomoc. Obecnie tato ma radioterapię paliatywną. Wczoraj 1 naświetlenie. Dziś pojawiły sie wymioty, o przejżystej żółtawej barwie, mówił że czuł gorycz. Co to może być? Czy to skutek naświetlania?
Tato ma gastrostomię i nie je żadnych pokarmów, pije trochę wody. Dotychczas wypluwał ślinę.

Aktualnie jesteśmy po badaniach kontrolnych. Niestety choroba postępuje. Zlecono radioterapię paliatywną, 10 naświetlań. Da sie tym jakos zahamować wzrost guza?

Czy słyszeliście o terapii protonami i jej skuteczności w raku przełyku? Jak sie ją przeprowadza?

Witaj kikaa43, już jakis czas myslałam o Tobie. Dobrze że zakładasz pega, to bardzo wspomoże, bo najwazniejsze żeby odciążyć przełyk. Nie bedzie łatwo, bo to zabieg prosty ale, trzeba dojść do siebie. Boli początkowo, ale minie. Bardzo wazne żebys się nie poddała. Mój tata miał ciężko ale jest 2 miesiace po i nabiera siły i chęci życia. Bardzo wazne żeby lekarz pokierował Cię do Poradni Leczenia Żywieniowego. Dobra opieka, bezpłatna i wszystko co trzeba otrzymasz. Czas oczekiwania ok 2 tygodni. Moge dać namiar i wskazówki. Jak bedziesz zainteresowana napisz do mnie. Powodzenia

Będę 10 na konsultacji to sie dowiem, nic takiego nie słyszałam

Witam, dobrym chirurgiem jest dr Turyk. Jednak jezeli w grę wchodzi zabieg to najlepiej do prof Lampe w Katowicach to swietny chirurg i specjalista od chorób przełyku.