1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 4
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak płuc - lekarz nie leczą .Co robić
JaInka

Odpowiedzi: 126
Wyświetleń: 83842

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-11-01, 20:54   Temat: Rak płuc - lekarz nie leczą .Co robić
Kruszynko, kochanie - tak właśnie ma być...

Przykro mi, przytulam...
  Temat: Rak płuc - lekarz nie leczą .Co robić
JaInka

Odpowiedzi: 126
Wyświetleń: 83842

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-10-10, 08:12   Temat: Rak płuc - lekarz nie leczą .Co robić
Kruszynko, kochanie...

Proszę, nie uciekaj jeszcze z tego forum.
  Temat: Rak płuc - lekarz nie leczą .Co robić
JaInka

Odpowiedzi: 126
Wyświetleń: 83842

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-10-08, 22:13   Temat: Rak płuc - lekarz nie leczą .Co robić
Kruszyno - koniecznie coś ciepłego. I Ty, i Tato.

Po Pabi ja mam lodowate stopy, a z głowy ciureczkiem pot spływa - raz zimny, raz gorący. Włosy nie schną. Tata chyba dostał ataku paniki, u mnie idzie w zlość czy agresję (bom silniejsza).

Herbata z melisy, albo cytronetka, albo coś takiego. Mi pomagało tez przytulenie do termoforu z otwartymi szeroko oknami (bo przewiew). I stale włączony telewizor, żeby gadało, żeby coś się działo.
  Temat: Rak płuc - lekarz nie leczą .Co robić
JaInka

Odpowiedzi: 126
Wyświetleń: 83842

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-10-05, 20:57   Temat: Rak płuc - lekarz nie leczą .Co robić
maganana napisał/a:
Bezradność jest najgorsza,że nie potrafimy pomóc.


Tak sobie myślę... Wyleczyć nie... Ale ile pomóc można... Ja sama czuję, jak wręcz wysysam z otoczenia życzliwość, ciepło, akceptację. Bardzo tego potrzebuję..

Boję się za to, gdy ktoś za bardzo się przy mnie spina, żeby mi pomóc. I myśli nie o mnie, a o mojej chorobie, jest nie ze mną, ale z własnymi próbami "rozwiązania problemu".

Pamiętam, jak moje dziecko było chore. Nie bardzo chore, ale bardzo je bolało. Jak trudno było być z synem, towarzyszyć mu w cierpieniu, a nie myśleć, jak go (a więc i siebie) uwolnić od bólu.

Kruszyno, możesz jeszcze dać wiele ojcu. Może to jest teraz najważniejsze.

Przytulam
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group