Znalezionych wyników: 5

Darku tak mi przykro...wyrazy współczucia. Tak dzielnie walczyłeś o wyzdrowienie taty.
Najważniejsze, że byłeś przy nim do końca. Zyczę Ci dużo siły w tych trudnych dniach.

Witaj Darku. Cieszę się, że leczenie Twojego taty przebiega tak sprawnie.
Mój mąż ochrypł po pierwsej radioterapii i tak już zostało do końca.
Jeżeli chodzi o apetyt to mój mąż marzył o normalnym jedzeniu, niestety nie założyli mu stentu tylko rurkę do jelita i tak był odżywiany. Nigdy nie zapomnę jak przyjechałam do CO na odwiedziny. Szukałam go wszędzie i znalazłam go w szpitalnym barze./ Stał i obserwował ladę z jedzeniem i ludzi spożywających obiad. Serce mi się krajało na ten widok.
Darku bądż silny i pokonajcie tego gada. Macie na to duże szanse. Pozdrawiam Cie serdecznie i dalej...trzymam kciuki.
U mnie minęły już 3 tygodnie, nigdy się nie pogodzę ze śmiercią męża. Ciągle myślę gdzie popełniłam bład, dlaczego tak długo go diagnozowali, dlaczego...dlaczego... My do CO mieliśmy tylko 12 km i ...aż 12 km. Trzymaj się Darku i bądż silny!!

Darku będę trzymać za Was kciuki. Pokonajcie tego raka!!!
Walka mojego męża niestety wczoraj się skończyła....
Niech chociaż Wam się uda. Będę dalej śledzić Wasze losy i Was wspierać.

Witaj Darku. Od samego początku czytam Twoje posty i śledzę chorobę Twojego taty ponieważ mój mąż ma też raka przełyku, tylko że mojemu mężowi powiedzieli już, że to koniec leczenia i pozostała mu tylko opieka hospicjum domowego. Nie mogę z tym pogodzić się. Przecież, jak tylko pojawiły się problemy z połykaniem to poszliśmy do lekarza. Dużo tutaj zawinili lekarze, bo mąż był kwalifikowany do operacji, a w dniu operacji okazało się, że opis z TK był błędny i że guz znajduje się w części szyjnej, a nie jak opis wskazywał w części środkowej. Mąż niepotrzebnie stracił 2 tygodnie na oddziale chirurgicznym..już dawno mógł być na radioterapii. A tak pojawiły się przerzuty.
Dlatego Darku kontroluj wszystko i konsultuj choćby 2 razy. Zyczę Ci, żeby Twojemu tacie się udało. Jak u Twojego taty z połykaniem pokarmów? Wiem, że ma założony stent do przełyku. Mojemu mężowi nie złożyli stentu tylko stomię do jelita. Największym marzeniem mojego męża jest to, żeby jescze kiedyś coś zjeść. W tej chwili ma nawet problem przełknąć wodę.To jest straszna choroba.. Ja ciągle jeszcze wierzę, że zdarzy się cud.
Życzę Ci Darku dużo wytrwałości. Fajnie, że Twój tata ma takiego syna. Nasz syn niestety mieszka bardzo daleko, ale ciągle dzwoni i za niedługo przyjedzie, bo stan mojego męża się pogarsza. Codziennie podaję mu morfinę, bo ma bóle. Ma też plastry przeciwbólowe. Przepisuje mi to lekarka z Hospicjum.

Darek. Powiem Ci jak ja załatwiłam wszystkie badania u mojego męża. Od lekarza rodzinnego dostałam skierowanie do szpitala na oddział wewn. i tam mąż miał w ciągu 3 dni zrobione wszystkie badania łacznie z TK. Mąż ma raka przełyku i miał tak jak Twój tata tylko wyniki z gastroskopii. Ze szpitala dostał skierowanie do Centrum Onkologii. Wydaje mi się że przez szpital to najszybsza droga zrobienia wszystkich badań bez dodatkowego stresu dla taty.

[ Dodano: 2013-01-13, 19:22 ]
Jeszcze muszę dodać ,że do szpitala musisz już mieć wynik hist.pat.