1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 3
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Leiomyosarcoma G2
JustynaS1975

Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 63310

PostDział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego   Wysłany: 2013-04-26, 21:43   Temat: Leiomyosarcoma G2
hm ... |hmm| leżałam wtedy w szpitalu, to jadłam to co dostałam ;)
to dieta łatwostrawna z ograniczeniem tłuszczu

http://medox.org.pl/index...y/wtrobowa.html - w tym linku jest lista zalecanych i przeciwwskazanych potraw
  Temat: Leiomyosarcoma G2
JustynaS1975

Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 63310

PostDział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego   Wysłany: 2013-04-26, 10:54   Temat: Leiomyosarcoma G2
Kasiaw, jak już pewnie wiesz, nie dostałaś chemii to jest bardzo wysoki ALAT (aminotransferaza alaninowa to enzym wskaźnikowy wątroby). Bardzo znaczy wzrost tej wartości obserwuje się w wirusowym zapaleniu wątroby. U Ciebie to wykluczono. Prawdopodobnie u Ciebie wysoki ALAT jest spowodowany wcześniejszym leczeniem.
Czy przepisano Ci jakieś lekarstwa (np. Hepa Merz) oprócz diety wątrobowej?
(któregoś razu po chemii miałam i alat, i aspat ok. 800 jednostek, po hepamerz i diecie wróciło do normy).

Pozdrawiam serdecznie :tull:
  Temat: Leiomyosarcoma G2
JustynaS1975

Odpowiedzi: 94
Wyświetleń: 63310

PostDział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego   Wysłany: 2012-10-29, 13:32   Temat: Leiomyosarcoma G2
Ferdydurke napisał/a:
kasiaw napisał/a:

Całość wyglądała tak, że w szpitalu byłam 3 - 4 dni, brałam chemię, jechałam do domu wieczorem w miarę dobrej kondycji, a nazajutrz nie mogłam się podnieść z łóżka. Leżałam plackiem 3-4 dni (wszystko mnie bolało, drżały mi ręce, trzęsły się kolana, serce waliło jak oszalałe). Z wielkim trudem wstawałam do łazienki. Miałam również nadwrażliwość na zapachy i smaki. Wszystko miało jakiś inny, dziwny smak. Dodatkowo, w pierwszych dniach po chemii, miałam coś jakby na kształt zaburzeń percepcyjnych, że się tak wyrażę. Nie umiałam zebrać myśli tak szybko jak to robiłam normalnie. Wszystko docierało do mnie jakby w zwolnionym tempie...Ciężko to wyjaśnić.
Na czwarty, piąty dzień po chemii robiło mi się lepiej. Powoli zaczynałam wracać do życia. Mogę powiedzieć, że dwa tygodnie dochodziłam do siebie, a jak już było zupełnie ok na trzeci tydzień, to musiałam wracać do szpitala i od nowa to samo.
Napisałam to, bo może kogoś będzie czekać czerwona chemia z doksorubinyną w roli głównej. Można przeczytać co tu napisałam, choć tak naprawdę wszyscy reagujemy na chemię indywidualnie i objawy po mnie mogą być różne.



Zupełnie przypadkowo wpadłem na ten wątek. Kiedyś również byłem leczony chemioterapeutykami. Na zupełnie inną chorobę - ziarnicę. Leczyłem się schematem ABVD, czyli m.in. za pomocą Doksorubicyny. Ten czerwony płyn zapamiętałem na lata. Jeżeli miałbym opisać samopoczucie po spożyciu zawartości butelki opisałbym to dokładnie tak jak zrobiłaś to Ty. Zmienia się percepcja w sposób trudny do wytłumaczenia. Czuje się w sobie TĄ truciznę. Ja już ją czułem pół godziny po wlewie. Zmieniają się smaki, zapachy, odczucie rzeczywistości, myśli wcale nie napływają do głowy. Postrzeganie czasu. Człowiek czuje się tak, jakby chciał wyskoczyć z siebie...chciałby, ale nie może. Trudno to opisać. Jest chyba duże prawdopodobieństwo, że to Doksorubicyna powoduje takie skutki. Braliśmy ją obydwoje. To był jeden z większych koszmarów mojego życia. Odczucie podobne do zatrucia alkoholowego, tylko gorsze. Przechodziło dopiero po tygodniu, albo trzymało jeszcze dłużej. Do tej pory nie wiem co się ze mną wtedy działo. Myślę, że to mogło być związane z jakimiś zaburzeniami neuroprzekaźników w mózgu. Kiedyś udało mi się dotrzeć do materiałów, które mówiły o tym, że w przypadku niektórych leków cytostatycznych dochodzi do takich niepożądanych efektów ubocznych.

No cóż, życzę zdrowia.


Opisane świetnie to co ja 'czułam' po chemii, głównie tej 'czerwonej szmacie' (przepraszam, za słowo, ale 'szmata' było najmniej wulgarnym, które przyszło mi do głowy).

Też życzę zdrowia.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group