1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 6
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Ostatnie chwile bliskiej osoby...
Kasiastka

Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 19633

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-10-12, 08:18   Temat: Ostatnie chwile bliskiej osoby...
Z tego wszystkiego zapomniałam o najważniejszym: dzięki! Dzięki, że wspieracie. Nie tylko mnie tu w tym poście, ale i w postach innych osób. Czytając wiele wątków tutaj znalazłam i nadal znajduję odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Lepiej rozumiałam, co się dzieje, czego się spodziewać.

To, co najważniejsze: to forum uświadomiło mi, że najlepszym, które mogę zrobić dla taty w jego ostatnich dniach, to przy nim być. Za to ogromnie Wam Dziękuję, bo choć jego cierpienie wyryło się mocno w mojej głowie i nie wiem czy kiedykolwiek te obrazy znikną, to nie żałuję ani sekundy z tego okresu.

Jesteście Aniołami:*
  Temat: Ostatnie chwile bliskiej osoby...
Kasiastka

Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 19633

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-10-11, 09:53   Temat: Ostatnie chwile bliskiej osoby...
Tato odszedł od nas 7 X o 20:40... Niestety pomimo pomocy lekarza i pielęgniarki cierpiał przez ostatnie godziny swego życia... Pogrzeb był wczoraj. Tata już nie cierpi, ale ból w naszych sercach pozostanie na długo...
  Temat: Ostatnie chwile bliskiej osoby...
Kasiastka

Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 19633

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-10-07, 11:13   Temat: Ostatnie chwile bliskiej osoby...
Kochani trwamy przy tacie, nawet tak dużo nie płaczę, ale od wczoraj wieczora tato cierpi zdecydowanie mocniej. Jesteśmy w kontakcie z lekarzem z HD, tata dostaje końskie dawki morfiny, modyfikujemy je, ale nadal go boli. Jest to wyczerpujące nie tylko dla taty, ale i dla nas, bo od jakichś 16h tata nie może się uspokoić. Co odejdziemy od łóżka, gdy zaśnie, to nie zdążymy nawet łyka herbaty zrobić w kuchni, bo tata już krzyczy, trzeba podejść, poprawić, dać pić, złapać za rękę i czekać aż się uspokoi:'''( I jak znów słyszę ten jego jęk, to wszystko się we mnie buntuje. DLACZEGO??? PO CO??? JAKI MA SENS TO CAŁE CIERPIENIE?
Tata krzyczy: "Niech to się już skończy!", "Boże czemu tak długo?"

Oczywiście jeśli płaczę, to nie przy tacie. Tu sobie popłakuję, pisząc tego posta. Choć czasem mam ochotę się przy nim rozbeczeć jak kiedyś i się mu wyżalić, ale wiem, że nie mogę sobie na to pozwolić. Popłaczę sobie do niego, gdy będzie już w niebie...

I choć jest to takie ciężkie, to cieszę się, gdy odpowiada na moje pytania, choć pytania są już bardzo proste: "Chcesz pić?","Tak, pić". I gdy uda mu się wypowiedzieć moje imię, żeby mu pomóc. Arnika, wyobrażam sobie,że będę czuła wkrótce to, co Ty..

Dokryma w pełni zgadzam się z Tobą, to potrzeby osoby chorej są najważniejsze,trudno, trzeba zacisnąć zęby i jakoś to przetrwać.

[ Dodano: 2015-10-07, 12:29 ]
Chyba leki zaczynają działać albo ból jest mniejszy, bo tata w ciągu ostatniej godziny przebudził się tylko z 5 razy, co jest sukcesem w porównaniu do ostatnich kilkunastu godzin.
  Temat: Ostatnie chwile bliskiej osoby...
Kasiastka

Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 19633

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-10-05, 21:02   Temat: Ostatnie chwile bliskiej osoby...
Poszliśmy dziś za Waszą radą i zadzwoniliśmy do naszego lekarza z hospicjum, niestety może przyjść najwcześniej jutro albo pojutrze... Przez telefon kazał nam tylko podwoić dawkę. Tylko problem w tym, że tata dzisiaj odmawia przyjmowania leków. Bardzo zależy nam żeby wziął morfinę i go trochę do tego zmuszamy. Czy uważacie, że to dobrze?? Nie wiem, na ile tata odmawia tych lekarstw świadomie...

Cytat:
nie wiedzialysmy z mama i siostra czy sie modlic zeby sie juz skonczylo czy plakac ze tata odchodzi


Arnika dokładnie to samo czuję teraz. Dziś mija dokładnie 2 miesiące od postawienia diagnozy..

Monika_Maria_Marika pięknie napisane... Na razie chyba jeszcze nie umiem znaleźć w sobie tego spokoju. Szukam go. Gdy jestem sama z tatą i chwytam go za rękę, to łzy jedna za drugą płyną po policzkach :( Ale może tata właśnie chce mi dać trochę czasu, żebym się z tym oswoiła? Czytałam posty Beatso z ostatnich dni, przeżywałam z nią. I w pewnym momencie krótko przed odejściem mamy napisała, że już nie płacze. Mam nadzieję, że i mi uda się znaleźć w sobie tyle siły, żeby złapać tatę za rękę i spokojnie mu wszystko przekazać. Bez żalu i smutku, tak metafizycznie, jak to MMM napisała. Trzymajcie za mnie kciuki, żeby mi się udało, jutro rano znów się z nim widzę.
  Temat: Ostatnie chwile bliskiej osoby...
Kasiastka

Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 19633

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-10-04, 21:04   Temat: Ostatnie chwile bliskiej osoby...
Dziękuję Wam... Tata dzisiaj miał chyba ten stan "nadpobudliwości", cały czas chciał się przekręcać, siadać. Widzę, że go boli, ale morfina nie pomaga:(

Spytał się mnie dziś obolałym, ledwie zrozumiałym głosem: "Co się ze mną dzieje??". Ja nie rozumiem i on sam też nie rozumie, czemu musi tak cierpieć :(:(

Asia333 modlę się i rzeczywiście to troszkę uspokaja, ale ciężko skoncentrować się na modlitwie, bo różne myśli napływają.

Wydaje mi się, że paradoksalnie największe ukojenie przynosi, gdy przy nim jestem i moge mu jakoś pomóc. Powiem Wam też, że jeśli najbliższa rodzina jest przy Tobie, to człowiek ma siłę na więcej. Zmieniamy się z braćmi w opiece nad tatą, wspieramy się, nie wiem co bym bez nich zrobiła...

Dużo tutaj można przeczytać o godności umierania... Robimy wszystko, żeby tata czuł się godnie i jak najmniej go bolało, ale zastanawiam się, czy można w ogóle mówić o godnym umieraniu, jeśli nie możesz nic wokół siebie zrobić? Gdy jesteś skazany na pomoc innych w każdej sprawie? Tu nie ma żadnego patosu, jest tylko cierpienie. Człowiek tyle przeżył, zrobił tyle dobrego, żeby na koniec wszystko to straciło kompletnie sens i przybrało formę wegetacji.... Tak ciężko na to patrzeć...

[ Dodano: 2015-10-04, 22:11 ]
OLILB masz rację, choć chcę jeszcze długo pożyć na tym świecie, to myśl, że "jeszcze się spotkamy" (a jestem tego pewna) mnie podnosi. Gdy żegnam się z tatą (gdy wychodzę z domu), to mam w głowie, że to może być już to ostatnie pożeganie, ale mówię do taty "do zobaczenia", bo wiem, że kiedyś się jeszcze zobaczymy...
  Temat: Ostatnie chwile bliskiej osoby...
Kasiastka

Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 19633

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2015-10-03, 14:35   Temat: Ostatnie chwile bliskiej osoby...
Cześć

piszę, bo widzę, że jest tu dużo osób, które przechodziły przez tak samo trudne momenty jak ja teraz...

Mój tato jest w bardzo ciężkim stanie... Diagnoza (nowotwór jelita grubego) postawiona 5.08.15, a teraz... sama skóra i kości, wyczerpanie, lekarze w czwartek powiedzieli,że zostało nam parę dni.. Wypisaliśmy dziś na własne życzenie tatę do domu. Wydaje mi się, że tata jest już tak wykończony, że zaraz odejdzie...

Boję się, jestem przerażona.Siedzę teraz koło łóżka taty,nasłuchuję jego długich oddechów, cała drżę, jak jest jakaś nieregularna przerwa między jednym a drugim...

Ktoś kiedyś powiedział, że umieranie jest gorsze od śmierci. Od 2 miesięcy na widok błyskawicznego osłabienia taty serce mi się łamie, nigdy nie przeżywałam czegoś tak strasznego jak teraz...

Co Wam w tych momentach przynosiło spokój? Czy w ogóle istnieje coś takiego?
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group