Znalezionych wyników: 4

Zuziu
Nie chcę kontynuować dyskusji, bo to nie ma sensu. Widocznie inaczej interpretuję :mrgreen:

Zuziu, chodzi mi o bardzo delikatną materię - ten chłopak owszem dostał poradę (nawet kilka) - że jako hipochondryk ma iść do psychiatry. Na szczęście - jak piszesz - poszedł ponownie na badania, które wykryły nieprawidlowo wysoki poziom markeru AFP. Prawdopodobnie - na szczęście - nie posłuchał zatem porad o udaniu się do psychiatry, wybrał inne badania. I jak widać zrobił dobrze, że nie zasugerował się opiniami na forum.
Przypadek tego chłopaka (cały czas mam nadzieję, że to pomyłka z tym AFP), uzmysławia jaka odpowiedzialność za słowo ciąży - nawet pośrednio - na osobach udzielających porad.
To tyle:)

Zuziu, awersji do psychiatry nie mam, tutaj Zuziu Ty chyba nadinterpretujesz

Sama korzystałam z usług, wiem jak pomagają i polecam każdemu potrzebującemu. Zdaję sobie jednak sprawę, że słowo psychiatra może mieć wydźwięk pejoratywny i użyty w określonym kontekście może tak po ludzku "zaboleć".
Pozdrawiam również ciepło Ciebie Zufed:) i już znikam do moich wątków.

Awilem!
To, że chłopak jest specyficzny, to nie znaczy, że można o nim mówić, że robił wszytsko by zachorować, bo to nie fair. A w watku pisał, że był u lekarzy specjalistów więc nie zaniedbywał tego, nie wiem skąd coś takiego wysnułeś. Pytając gdzie się ma się jeszcze udać padły odpowiedzi, że do psychiatry. Tak skoro wyniki wówczas byly ok, można było przypuszczać, że może sobie wmawiać chorobę. Jeśli jednak teraz ma AFP kilka razy wyższe niż norma to można niestety sądzić, że jego niepokój był jednak uzasadniony, bo coś się niedobrego dzieje z nim. Być może zlekceważony i wyśmiany przez lekarzy urologów szukał wsparcia u nas.
I o to mi tylko chodzi tak na przyszłość - o troszkę większą wstrzemięźliwość w klasyfikowaniu kogoś do psychiatry. Nie zamierzam awilem wszczynać tutaj niepotrzebnej dyskusji, bo nie o to mi przecież chodzi, to tylko taka moja osobista refleksja, która mnie naszła, gdy wspomniany chłopak założył swojego nowego posta z info, że tym razem wynik AFP ma bardzo wysoki. Stąd mój taki mały osobisty apel. No i żywię ogromną nadzieję, podobnie jak Ty, że chłopak nie ma choroby nowotworowej i wszytsko dobrze się skończy:):):)
pozdrawiam cieplutko, bo ziąb na dworze:)

Awilem!
Tak, oczywiście się z Tobą zgadzam. Forum nie jest gabinetem lekarskim i nie leczy wirtualnie. Chodzi mi o zupełnie inną rzecz - chłopak był rzeczywiście z tych co to pytaja i pytają, ale my powinniśmy rozsądniej zalecać mu udanie się do psychiatry. Wtedy chłopak miał dobre wyniki, a teraz ma bardzo mocno podwyższone AFP, zarejestrował się ponownie na forum. Chodzi mi o to byśmy na Jego przykladzie może bardziej powściągliwie wypowiadali się co do leczenia u psychiatry i tego czy ktoś ma hipochondrię czy nie. Ja osobiście mam pewnego rodzaju kaca moralnego. Chodzi mi o to by na przyszłość zachować delikatną wstrzęmięźliwość w ferowaniu opinii. Tylko o to mi chodzi.
A to, że nie zastąpimy nikomu wizyty u lekarza to chyba jasne i kżdy z tego sobie powinien zdawać sprawę.
pozdrawiam cieplutko

Witajcie!
Nie wiem czy zostaną dobrze zrozumiana, ale przeczytałam dziś wątek mlodego chłopaka, który pisał już kilka miesięcy temu na naszym forum bojąc się, że dolega mu coś poważnego - zauważył jakby guza na jądrze. Generalnie badania wyszły ok, ale chłopak nadal wystraszony zadawał kolejne pytania. W sumie zdecydowana wiekszość odpisujących mu straciła cierpliwośc a część nawet polecała udanie się ze swoimi hipochodrycznymi zapędami do psychiatry... Wątek został przeniesiony do tymczasowych....Chłopak zamilkł... tymczasem dzisiaj czytam i widzę, że znowu założył nowy wątek... skarży się nadal na pewien dyskomfort, dodatkowo zrobił badania AFP i wyszło mu kolosalnie duże... BYć może to pomyłka, ale być może zmiana nowotworowa - napisał vioom. I powiem szczerze, mam kaca moralnego. Jeśli nie daj Boże okaże się, że chłopak ma nowotwór, to miał rację, że szukał pomocy u nas na forum a został w sumie zbagatelizowany, co więcej sugestie o hipochondrii i psychiatrze okazały by się grubiańskimi uwagami nie na miejscu. Mam nadzieję, że wszytsko dobrze się skończy i guza nie ma a AFP wróci do normy, ale moja uwaga - opinia jest następująca...
Uważajmy na słowa... Uważajmy by komuś niechcący nawet nie zaszkodzić.
pozdrawiam cieplutko:)