1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 4
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Po operacji...
Katarzynka36

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 31666

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-06-22, 23:23   Temat: Po operacji...
Honoratko,
Zgadzam sie z Homerem. Pamiętam jak nam przed operacja torakochirurg powiedział, że obojętnie jaki bedzie wynik ostateczny operacji - tzn. czy będzie musiała być zastosowana chemia lub nie po operacji, to i tak Tata bedzie miał przez 2 lata po operacji kontrole u onkologa co 3 miesiące i badania kontrolne. I Tak przynajmniej jest w Poznaniu. Ojciem mojej koleżanki, ktory leczy się w tym samym poznańskim ośrodku, nie musiała mieć chemii po operacji, bo miał stadium IA. Ale na kontrole u onkologa musiał się stawiać co kwartał. I tak przez 2 lata.
To jest standard te kontrole u onkologa, bo Twoja Mama miała raka, a nie jakąs niezłośliwą torbiel. Trzeba obserować, kontrolować i trzymać rekę na pulsie. Dla lekarzy Twojaj Mama jest jednym z wielu tysięcy przypadków. Dla Ciebie jest najdroższa i jedyna. Bo to Twoja Mama...
Ciekawe, czy taki lekarz onkolog swojej Mamy by też nie kontrolował...

pozdrawiam
  Temat: Po operacji...
Katarzynka36

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 31666

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-04-11, 17:52   Temat: Po operacji...
Honoratko
dobra decyzja:)

Co do operacji wycięcia płuca - jest kilka watkow na naszym Forum. U nas miało być całe pluco wyccięte, ale okazało się, że skończyło się na wycięciu płata. Cała wycinane płuco miała mama Banialuki - znajdź Jej wątek na Forum. U mnie też sa opisy...

pozdrawiam i trzymam mocno kciuki!!!!
  Temat: Po operacji...
Katarzynka36

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 31666

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-03-25, 20:15   Temat: Po operacji...
Honoratko,
Rozumiem Cię doskonale. Jak jak sie dowiedziałam, że to rak, to nie mogłam jeśc, spać, cały cza snieomal plakałam i szukałam w necie informacji. Ale jak już wyszukałam, że czasami się zdarza, że jest nadzieja - w przypadku operacji oczywiście - to myślałam tylko o jednym - by tatko się zakwalifikował na wycięcie płuca lub płata. Jak torakochirurg nam zaczął tłumaczyć, że trzeba operować, to ja juz wiedzialam, że to wielkie szczęście w tym nieszczęściu. I w gabinecie u dr plakał Tato- z nerwów, ze musza Go operować ( i że pewnie w zw. z tym nak z nim źle) a ja ryczałam z radości, że chcą operować, bo wiedziałam, że to oznacza promyk nadziei na wyleczenie i dalsze, wspólne miesiace, a może i lata z naszym Tatą...

Wiem, że ogromnie się stresujesz, bo to szok dla całej rodziny. Ale teraz postaraj się skupić na opcji - skoro chcą operować - mamy ogromną szansę...!!!
Operacja w raku płuca nie trafia się wszystkim, ba! trafia się co dziesiątemu. Trzeba to docenić...

ściskam Cię mocno:)
K.
  Temat: Po operacji...
Katarzynka36

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 31666

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-03-24, 19:56   Temat: Po operacji...
Witaj Honorato,
Fachowcem nie jestem, ale mój tata był prawie dwa lata temu operowany. - Chciano usunąć całe płuco prawe, ale usunięto tylko 1 płat (lobektomia mankietowa).

Jak wyglada operacja?
Nie jest lekka. Jest bardzo obciążająca dla pacjenta. Trwa od 3 do 5 godzin. Najgorsze są 2-3 pierwsze dni, ze względu na silne osłabienie oraz ból.
Mój Tata był w szpitalu tylko tydzień. W stanie dobrym zostal wypisany, ale skierowany (w Poznaniu jest taka opcja) na turnus rehabilitacyjny - 3 tygodnie.
Honoratko - każdy organizm jest inny, kondycja każdego pacjenta inna. Niektórzy na drugi dzien po operacji czują się już w miare dobrze. Mój Tata, z racji, że jednak miał już 68 lat, był bardzo osłabiony i przez pierwsze trzy dni nie chciał sie w ogóle ruszać (dreny!), wstał z naszą pomocą chyba dopiero czwartego dnia, słabiutki był jak listek na wietrze, a jego sąsiad po 1 dniu już chodził i był w znacznie lepszej kondycji.
Trzeba też sie nauczyć oddychać, bo pojemnośc troszkę się zmniejszy.

Z doświadczenia i rozmów z innymi forumowiczami, których Bliscy byli operowani - trzeba liczyć, że te 3-4 tygodnie to takie minimum by zacząć w mirę normalnie funkcjonować po operacji. (Mój tata zaczął tak po 3 tygodniach, bo będąc na przepustce z tego sanatorium dopiero odwazył się wsiąść za kierownicę i jeździc autem, a wiem, że wsiada dopiero jak czuje się dobrze).
Nie jest to niestety banalna operacja, powikłania też się zdarzają, ale musisz sobie uzmysłowić jedna podstawową rzecz - niedobrze, że Mama ma raka, ale super, że można go zoperoważ i wyciąć. To duże szczęście w tej chorobie i szansa na całkowite wyleczenie. Trafia się to zaledwie 10% chorym na raka (możliwość operacji), więc głowa do góry! Wspierajcie Mame i nastawcie Ją optymistycznie.

Życzę dużo dobrego!
pozdrawiam cieplutko
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group