Autor |
Wiadomość |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-10-24, 22:21 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Kretko,
To niewątpliwie był znak od Tatusia...
Zazdroszczę, że pomyślałaś o mowie... U nas nie ma takiej tradycji, byłam w takim amoku, że nawet nie pomyślałam, bo i tak bym nie dała rady:( Ale serce mnie boli i mam wyrzuty sumienia.
Napisz piekną mowę...
ściskam..
[ Komentarz dodany przez Moderatora: DumSpiro-Spero: 2012-10-26, 12:02 ]
Część dalszej dyskusji wydzielono do wątku » Komentarze "Kuby tego Forum" « . |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-10-20, 22:57 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Kretko Kochana...
Ogromnie współczuję, tak długo walczyliście, tyle lat...tak dzielni wszyscy byliście...
Przykro mi ogromnie...
Dobrze, że byłaś, dobrze, ze trzymałaś za rękę...Nie wszyscy mają to szczęście, by odejść w gronie swoich najbliższych. Najważniejsze, że tata już nie cierpi. To jest ogromne ukojenie - przynajmniej dla mnie było... w tej ogromnej rozpaczy i mimo wszystko szoku, amoku - to była ulga, że już nie cierpi...
Odpocznijcie choć trochę, jeśli się uda...
MOje najszczersze kondolencje Kretko...
Tato Kretki, odpoczywaj w spokoju |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-10-19, 20:17 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Kretko,
Masz rację, to juz niedługo...
U nas - mimo guzów w mózgu - było trochę inaczej.
Dużo siły, to strasznie ciężkei przeżycie, nie do opisania, ale najważniejsze by tatko się nie męczył. Dobrze, że masz ten "dziwny" spokój. Ja też doznałam czego takiego. Z jednej strony szok i amok, a z drugiej jakiś spokój...nie do opisania.
Bądź z Tatą, ale uważaj, bo niektóre osoby nawet dotyk boli - jest taka ogromna przeczulica skóry...
Powiedz, mu jeszcze wszysytko co czego nie zdążyłaś...
Kretko, o takie trudne, ale dasz radę... A Tatko wreszcie odpocznie...
Myślę o Was intensywnie... |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-10-11, 16:33 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Kretko,
Z tego co piszesz, Tatko naprawdę coraz słabszy. Może to być kwestia naprawdę 2-3 dni, ale równie dobrze 2 tygodni, czy miesiąca. Wydaje mi się, po moich doświadczeniach, że raczej czasu już nie ma:( Niestety, guzy w głowie mogą spowodować nagłe, bardzo szybvkie pogorszenie. Mój Tata normalnie jadł sam, pił sam, kontaktował dobrze, tylko miał problem z chodzeniem i z siusianiem. I nagle trach, przestał zupełnie chodzić, w szpitalu był 11 dni... dzień przed śmiercą jeszcze zjadł kilka rzeczy, 3 godziny przed śmiercią jeszcze chciał pić..
Dlatego Kretko TO może nastąpić w ciągu kilku dni.
U nas akurat tak się złożyło, że Tata niejako "wpisał" sie w mój 2 - tygodniowy urlop:( Dlatego mogłam z nim spędzać w szpitalu po 10 godzin codziennie, umarł w osttani dzień urlopu:( Wiem, że nie zawsze można wziąc urlop, chorobowe, czy zwolnic się z pracy, ale cieszę się, że weekend spedzisz z rodzicami. Bądź przy Tacie, to Wasz czas...Potem bedzie go bardzo mocno i intensywnie wspominać...
Niki ma rację - ze sterydai trzeba uważać i w sumie nie wiem czy dobre jest zmniejszanie Tacie, raczej wszytscy zwiększają dawke, by był jak najmniejszy obrzęk...
Kretko, duzo siły... |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-10-10, 17:50 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Kretko,
teraz ja się popłakałam czytając Twoje myśli...
Oddany całym sercem choleryk - tak napisałaś o Tatusiu... mój byl identyczny!!!
Nawet opis brata pomagającego tacie (toaleta, pieluchomajtki itp.) jest prawie identyczny. Pamietam jak moj tata płakał z bezsilności, że inni musza mu pomagac, chciał byc samodzielny...
Kretko,
czytam Cię i niestety mam wrażenie, że zostało Wam już niewiele czasu... Tata z dnia na dzień jest coraz słabszy i coraz więcej śpi...
Cóż mogę Ci życzyć? By Tatko się nie męczył, by zasnął w spokoju i byś znalazła ukojenie. Patrzenie na cierpienie naszych ukochanych Bliskich jest bowiem koszmarem:(
Kretko - dużo siły...
PS. Dobrze, że jedziesz do Rodziców...celebruj każdą chwilę z Tatą, chłoń Jego obecność.. na zapas...Bądź z Nim... |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-10-09, 23:29 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Kretko,
Dziewczyny mają rację.
KOchałam i kocham mojego Tatulka ogromnie i wyobrażałam sobie, że jak nadejdzie TEN moment to normalnie zwariuję z rozpaczy. Było strasznie, jakby mi ktos wyrwał pół serducha z piersi, ale jednocześnie, rycząc i całując Tatę na szpitalnym łózku poczułam niesamowite ukojenie i ... ulgę.
Wcześniej nie byłam w stanie uwierzyć, że będę się modliła o śmierć dla Taty, ale osttatnie trzy godziny, kiedy tata był już nieprzytomny i męczył się strasznie, błagałam Boga, by Go zabrał, by sie nie męczył i bym nie musiała na to patrzeć, bo bezsilność była koszmarna...
Dlatego rozumiem Cię doskonale. Życie przez kilka lat jak na bombie i w stałym napięciu jest straszne...
ściskam mocno... |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-09-26, 10:41 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Kretko,
Znam ten strach... rozumiem doskonale:(
To jest tak potwornie ciężkie...
dużo siły... |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-07-27, 22:05 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Kretko,
ech, doskonale Cię rozumiem, aż do bólu:(:(:( |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-07-23, 11:50 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Kretko,
ech, doskonale Cie rozumiem...naprawdę...
Chemia paliatywna na przerzuty do mózgu nie pomoże, jedynie niepotrzebnie może oslabić Tatę...
ściskam |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-07-14, 12:30 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Kretko,
Ja jak Cię rozumiem....Doskonale...
A jakie dawki leków przeciwobrzękowych stosujecie? Czasami można znacznie zwiekszyć, bo to nie guzy zagrażają tylko obrzęk wokół nich, który jest czesto większy niż guz...
ściskam mocno |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-06-21, 22:48 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Kretko - Kasiu
Wiem, musimy byc silne. Staram sie ogromnie, ale to życie na bombie. Ciągły strach, ogromny stres, trauma niemal... a myśl, że w każdej chwili może być pogorszenie, jakiś paraliż, niedowlad, atak padaczkowy jest dla mnie strasznie przygnebiające, frustrujące...wpadam w panikę na samą mysl o pogorszeniu...:(
Coś strasznego...
Kretko, dużo siły życzę Tobie i sobie też...
PS. Tak, jestem Kasia:) |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-06-21, 19:59 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Witaj Kretko,
Troszkę Cie podczytuję, bo mój Tato, po wycięciu płata płuca ma niestety przerzuty do mózgu. Stwierdzono je w październiku 2011, chociaż zawroty pojawiały się już we wrześniu, ale przypisano je zapchanym tętnicom szyjnym. Niestety guzy sa mnogie - wyszły na TK aż 4 sztuki, więc o operacji mogliśmy tylko pomarzyć:( Tata miał naświetlanie całego mózgowia - WBRT, troszkę guzki sie zmniejszyły, ale nie na tyle by wykonano stereotaksję. W końcu Praga zgodziła się wykonać Gamma Knife (marzec 2012). Tata ma sie różnie, generalnie psychicznie ok, obecnie, od kilku miesięcy jego głównym objawem są - jak mówi tata - słabe nogi... nie ma zaburzeń równowagi, ale nogi są takie jakby nie chciały Taty utrzymać...choć nie drętwieją, niedowlad to też nie jest... Za miesiąc mamy kontrolne MRI a ja z niepokojem patrzę, bo jakoś nie widac polepszenia, tylko raczej idzie ku gorszemu... chociaz może jest jakaś stabilizacja? Nie, raczej jest gorzej... boję sie okrutnie, nie wierzę, że w to co na czeka... bo obie Kretko wiemy co zonaczaja przerzuty a tym bardziej te do OUN..
Podczytuję Twój wątek, bo twój tatko walczy dzielnie juz tak długo!
jestem pełna podziwu...
Ściskam Cię mocno |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2010-12-28, 23:06 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Kretko
Rewelacja:)
Cieszę się ogromnie, że Tatuś tak szybko dochodzi do formy
buziaczki śle:) |
Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Katarzynka36
Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 112378
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2010-12-20, 23:04 Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie? |
Kretka83
Witaj KOchana
Rozumiem Twój strach, wyobrażam sobie też to przerażenie Twojego Taty...
Przypomniały mi się chwile, kiedy mojego Tate czekała operacja... ten strach był paralizujący:( ale jednocześnie była nadzieja, szansa, że się uda i Tata bedzie z nami jeszcze i jescze i jeszcze:)
Co do operacji glowy nie znam się zupełnie, natomiast co do płuc - co lekarze chcą robić? wycinac same guzki, czy płat?
Wiem, że jest Ci cięzko, szczegolnie, że to okres świąteczny, więc jeszcze gorzej, bo wszytscy świętuja a Tata musi być na stole operacyjnym:(
Bedę mocno trzymać kciuki, musi być dobrze!!!!!!!!!!!!!!
pozdrawia cieplutko:) |
|