Tak szczerze, to bym na to nie liczyła... U Twojej Mamy choroba nowotworowa przebiega typowo - czyli bardzo długo jest dobrze, stabilnie - a potem załamanie przychodzi nagle, z dnia na dzień i trwa krótko - szybko kończy się śmiercią.
Być może u Twojej Mamy będzie inaczej. Ale nie chcę dawać Ci złudnych nadziei.