Znalezionych wyników: 75

Bardzo mi przykro, trzymaj się ciepło Betsi.

Trzymam mocno kciuki i myślę o Was ciepło

Betsi, choroba jest bardzo, bardzo zaawansowana, z zajęciem prawie wszystkiego co może być zajęte. Są liczne zmiany wskazujące na progresję choroby, czyli właściwie przeszczep nie za bardzo pomógł. W tej sytuacji jest naprawdę bardzo poważnie i uznaliśmy z Justyną, że warto byłoby pomyśleć o opiece hospicjum domowego. Tak żeby w razie narastania objawów mąż miał zapewnioną maksymalnie dobrą opiekę i pomoc, gdyby coś się działo. Dla dobra Jego i dla Twojego spokoju. Niestety, musicie być świadomi, że wznowa /oporność na przeszczep od dawcy praktycznie wiąże lekarzom ręce i niestety, w tej sytuacji leczenie będzie jedynie paliatywne - tak żeby poprawić jakość i komfort życia, ale bez uzyskania trwałej remisji... Bardzo mi przykro, myślę o Was. Bardzo mi trudno pisać tę wiadomość.

Bardzo mi przykro, w tej sytuacji trudno znaleźć jakiekolwiek sensowne rozwiązanie...

I jakie wieści? Myślę o Was ciepło

Nic nie szkodzi, bo i tak ma obniżoną odporność. Trzeba poczekać. Sporo pacjentów tak miewa.

Nie sądzę, żeby od płuca. Być może wirus się uaktywnił wskutek leczenia Prografem.

Tutaj spokojnie, gdyby to była białaczka, rzeczywiście mogłoby świadczyć o nawrocie choroby. Ale tu nie było zajęcia szpiku, bo to DLBCL. Może niezgodność, może reaktywacja CMV?

Leczy się mnóstwem rzeczy, ale prawda jest taka, że jeśli pacjent nie poprawia się po sterydach, sytuacja jest problemowa. Ale skoro wyniki się poprawiły, Mąż czuje się lepiej, nie ma powodów do obaw. Być może jest to wynik leczenia sterydami, które Mąż wciąż dostaje. Na razie trzeba obserwować. Nie zapominajmy, ile Mąż chociażby leżał... nie jest to raczej wynik GvHD

Tu wszystko będzie wchodzić w interakcje z ziołami. Więc absolutnie. Trzeba najpierw opanować GvHD. Całą resztą będziemy się martwić potem.

Tzn. choroba przeszczep-przeciwko-gospodarzowi jest głównym powikłaniem po przeszczepieniu szpiku od dawcy, częściej niespokrewnionego. Tak jak przeczytał Mąż jest to też jedna z głównych przyczyn niepowodzenia przeszczepienia - bo jeśli limfocyty dawcy, które zostały podane, zaczną zwalczać organizm biorcy za bardzo, może się zrobić mnóstwo komplikacji (ale nie ma się co martwić, ponieważ to dotyczy nieopanowanej choroby, w zaawansowanych jej stadiach). Dlatego podaje się steryd, żeby to opanować "w zalążku". Poniekąd jest to też dowód, że jest zjawisko przeszczep-przeciw-chłoniakowi. Czyli nadzieja, że komórki zwalczą to, co zostało z chłoniaka. Na razie trzeba brać steryd i na zapas się nie martwić.

Tyle, że Mąż Betsi dostaje cyklosporynę w profilaktyce choroby przeszczep-przeciwko-gospodarzowi. Zioła (wiem, że siemię jest bezpieczne, bo go nie trawimy) mogą wchodzić w interakcje z cyklosporyną właśnie, więc radziłbym zasięgnąć konsultacji lekarza - żeby nie skończyło się problemami. Leki immunosupresyjne mają szerokie spektrum różnych interakcji, nie tylko z innymi lekami.

Trzeba to wykluczyć, po prostu. Jeśli CRP jest niskie, nie ma raczej powodu do niepokoju. Pewnie trzeba będzie obserwować.

[ Dodano: 2016-05-05, 19:41 ]
no stan zapalny w sytuacji obniżonej odporności wymaga szczególnej uwagi, bo Mąż dopiero jest po przeszczepie...
Tak typowo to suchość śluzówek występuje w odległym czasie po alloprzeszczepieniu (ale zazwyczaj po +100. dobie), tutaj może po prostu jakiś problem z regeneracją tego zniszczonego nabłonka śluzówek...
Pewnie trzeba będzie obserwować, jakieś siemie lniane, tran, wit. E...

Betsi, a kiedy idziecie do laryngologa?
Martwię się, czy tam nie zrobił się jakiś naciek zapalny w tym gardle... Ktoś to oglądał?

Morfologia super

Tylko się cieszyć.