1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: skad wziac sile ? |
Mordoklejka
Odpowiedzi: 40
Wyświetleń: 16855
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-01-23, 16:30 Temat: skad wziac sile ? |
Kochana Moniczko.
Wiele osób napisało Ci tutaj moc pięknych, mądrych słów, z którymi się w pełni zgadzam. Kilka miesięcy temu też zastanawiałam się, co będzie dobre dla mojej Mamy, jakie decyzje podjąć, czy mówić Jej o chorobie, czy nie. I przyznam Ci się szczerze, że jak przyszedł TEN czas, wiedziałam, że to właśnie on. Nie wiem skąd. Oczywiście nie było tak, że nagle w głowie zapaliła mi się lampka i wiedziałam co robić, nie. Po prostu coś w głębi serca mówiło mi, co jest słuszne, co mogłabym jeszcze zrobić, powiedzieć. Starałam się nie myśleć za dużo, nie wybiegać w przyszłość. Z perspektywy czasu widzę, że to było dla mnie dobre. Życie dniem dzisiejszym i cieszenie się małymi rzeczami, takimi jak to, że Mama zjadła ładnie obiad, że miała ochotę się napić, że mogłam Jej zmienić pościel i leżała tak pięknie, w świeżych pieleszach. Takie rzeczy, te najdrobniejsze, pamiętam najlepiej. A nie zawsze umiałam je dostrzec, docenić. Szukałam wielkich uniesień, punktów zwrotnych, a okazało się, że to, co najprostsze, noszę teraz głęboko w sercu.
Jeśli chodzi o nadzieję, to przyznam Ci się, że ... ja nie miałam jej w ogóle. Od razu powiedziano mi, że nie mamy żadnych szans na leczenie i odesłano do domu. Trzeba sobie było radzić. Skąd brałam siłę? Nie wiem. To chyba nie była siła, tylko zwykła determinacja. Nie myślałam o tym, jak ja to zniosę, ale o tym, jak znosi to Mama i jak Ją przez to przeprowadzić. Oczywiście miałam momenty zwątpienia, ale starałam się "pozwalać sobie na to" niezwykle rzadko i tak, żeby Mama nie widziała, nie wyczuła. Przecież Ona znała mnie najlepiej. To bardzo trudne i wydaje mi się, że nie do końca dobre. Nie można zapominać o sobie. Ja chyba trochę zapomniałam i teraz to ze mnie wychodzi.
Czego mogę Ci życzyć... może tego, żebyś będąc całkowicie dla Mamy, nie zapomniała też o sobie. Masz prawo cierpieć, nie mieć siły na to, co zsyła na Ciebie los. Ale pamiętaj też, by nie pokazywać Mamie swojego smutku. I czerp, czerp z tego, co dzieje się teraz jak najwięcej. Bo to, że możecie się razem napić herbaty i pośmiać z różnych banialuk jest teraz zwykłą, codzienną czynnością. A kiedyś stanie się czymś najcenniejszym.
Tulę mocno. |
|
|